Koniec zwykłego Golfa w USA. Zostaną tylko sportowe wersje

Po Passacie przyszedł czas na Golfa. Amerykański oddział Volkswagena oficjalnie poinformował, że kończy produkcję kompaktu w meksykańskiej fabryce w Puebla. Następca przybędzie za Ocean, ale tylko w sportowych odmianach GTI oraz R.
Pierwszy Golf przybył do USA 46 lat temu jako Rabbit i od razu spotkał się z dużym zainteresowaniem klientów. Choć kompakty nie cieszą się w USA takim wzięciem, jak w Europie, Volkswagenowi udało się sprzedać za Oceanem ponad 2,5 mln egzemplarzy. Wszystko jednak ma swój finał. Niemiecki kompakt wraz z końcem produkcji siódmej generacji znika z amerykańskiego rynku.
Tamtejszy oddział Volkswagena nie pochwalił się powodami takiej decyzji, ale nietrudno się ich domyślić. Pierwsze pogłoski o końcu amerykańskiego Golfa pojawiały się już w 2019 roku. Dwa lata później plan doczekał się realizacji.
Najwyraźniej auto nie cieszy się tak dużym wzięciem, by opłacało się wdrażać kolejną, ósmą już odsłonę na tamtejszy rynek. Mowa o standardowych, popularnych wydaniach, gdyż sportowe GTI oraz R pozostaną w ofercie. Niewykluczone jednak, że będą importowane z Europy. Volkswagen na razie nie podał dokładnej specyfikacji, lecz można podejrzewać, że nie będzie się ona znacząco różnić od wersji, które zdążyły już zadebiutować na Starym Kontynencie.
Zobacz również: Kamper od Volkswagena. Grand California z bliska
Co warte odnotowania, Golf nie jest jedyną ofiarą zmian na amerykańskim rynku. W zapomnienie niedawno odszedł także Passat czy jego konkurent, Ford Fusion, u nas znany jako Mondeo. Przedstawiciele klasycznych rynkowych segmentów sukcesywnie tracą tam na znaczeniu, ustępując miejsca SUV-om i crossoverom. Zresztą — podobny, choć na razie zauważalnie słabszy trend obserwujemy również w Europie.
Ten artykuł ma 2 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze