Isdera Commendatore trafi na aukcję. To jedyny egzemplarz na świecie

Isdera Commendatore trafi na aukcję. To jedyny egzemplarz na świecie

Niewiele samochodów może pochwalić się tak spektakularnym systemem otwierania drzwi i klap.
Niewiele samochodów może pochwalić się tak spektakularnym systemem otwierania drzwi i klap.
Źródło zdjęć: © fot. RM Sotheby's
Aleksander Ruciński
18.12.2020 09:59, aktualizacja: 16.03.2023 15:13

Wyjątkowy koncept, nawiązujący nazwą do wybitnej postaci jaką był Enzo Ferrari, inspirowany Mercedesem i jedyny w swoim rodzaju. Isdera Commendatore z 1993 roku niebawem zmieni właściciela. Chętnych z pewnością nie zabraknie.

Wszystko zaczęło się w 1971 roku, kiedy to młody konstruktor Eberhard Schulz pojechał do Porsche własnoręcznie zbudowanym samochodem Erator GTE, prosząc o zatrudnienie. Nie miał żadnych referencji poza żywym dowodem, który przywiózł go na miejsce. To wystarczyło, by utytułowany producent dał pracę Schulzowi.

Niemiec rozwijał swoje umiejętności w Zuffenhausen, a w wolnych chwilach pracował nad własnymi projektami. Jednym z nich był prototyp CW311, hipotetyczny następca Mercedesa 300 SL. Schulz zaangażował się w dzieło tak bardzo, że postanowił odejść z Porsche i pokazać auto na targach we Frankfurcie. Udekorował nawet przód konceptu gwiazdą Mercedesa. Jak nietrudno się domyślić, w Stuttgarcie nie przyjęli tego zbyt dobrze. Skończyło się na karze finansowej.

Eberhard Schulz nie zamierzał jednak się poddawać - w 1982 roku założył firmę Isdera - skrót od Ingenieurbüro fur Styling, Design und Racing. Jej najpopularniejszym dziełem był Imperator 108i bazujący w dużej mierze na rozwiązaniach Mercedesa C111, lecz wyglądający bardzo nowocześnie i napędzany 5-litrowym V8. Powstało tylko 17 sztuk.

Obraz
© fot. RM Sotheby's

W 1993 roku zadebiutowało kolejne dzieło - Commendatore, którego nazwa nawiązywała do legendarnego szefa Ferrari, którego współpracownicy zwykli nazywać "il Commendatore". Auto było napędzane 6-litrowym V12 M120 Mercedesa osiągającym ponad 414 KM mocy i 580 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Za przeniesienie napędu odpowiadała 5-stopniowa przekładnia zapożyczona od RUF, do której Schulz dołożył szósty bieg. Dzięki temu prędkość maksymalna Commendatore wzrosła do oszałamiających wówczas 340 km/h. To również zasługa dopracowanej aerodynamiki i lekkiej konstrukcji - kompozytowe poszycie oparte było na ramie przestrzennej z zawieszeniem inspirowanym Porsche 928, z którego zresztą pochodzą też reflektory.

Nie zabrakło nawet aktywnego systemu regulacji prześwitu opracowanego wspólnie z BBS i Bilsteinem. Rozwiązanie to pozwalało zmniejszyć opór aerodynamiczny przy wyższych prędkościach. Nie jest tajemnicą, że Schulz celował w 24-godzinny wyścig LeMans, gdzie na prostej Mulsanne mógł zyskać wiele dzięki osiągom swojego auta.

Obraz
© fot. RM Sotheby's

Ostatecznie jednak plan się nie powiódł. Isdera popadła w kłopoty finansowe, a projekt Commendatore został sprzedany szwajcarskiemu konsorcjum, które dokonało kilku przeróbek i zaprezentowało ostateczne wydanie we Frankfurcie w 1999 roku. Niedługo potem samochód trafił w ręce kolekcjonera. W 2016 roku Isdera zdołała odkupić auto i przywrócić je do pierwotnej konfiguracji z 1993 roku.

Samochód w takiej specyfikacji został teraz wystawiony na sprzedaż. Choć jest to jednostkowy egzemplarz, ma homologację drogową i spełnia wymogi niemieckich przepisów. Chętnie z tego korzystano, o czym świadczy przebieg w wysokości 10 500 km - sporo jak na taki unikat.

Auto jest jedną z ofert domu aukcyjnego RM Sotheby's. Nowy właściciel, który zdecyduje się wyłożyć bliżej nieokreśloną sumę zapewne zrobi świetny interes. To kawał motoryzacyjnej historii, a przy tym pojazd, który osiągami zawstydza niejedną współczesną konstrukcję.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/12]
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)