Ostatnie auto Piłsudskiego. "Trumnę mi tu kupiliście"

Ostatnie auto Piłsudskiego. "Trumnę mi tu kupiliście"

Cadillaca po renowacji można oglądać przez całą dobę w Warszawie
Cadillaca po renowacji można oglądać przez całą dobę w Warszawie
Źródło zdjęć: © Jaap Arriens/NurPhoto
Mateusz Lubczański
11.11.2020 12:15, aktualizacja: 16.03.2023 15:37

Choć nieodłącznie kojarzony z Kasztanką, Józef Piłsudski wykorzystywał też konie mechaniczne. Do najbardziej znanych pojazdów we flocie marszałka należał wykonany na zamówienie Cadillac Fleetwood Special 355D.

"Trumnę mi tu kupiliście" – stwierdził na przełomie lutego i marca 1935 roku Józef Piłsudski po inspekcji nowego nabytku. Trudno nie odnieść podobnego wrażenia. Czarne auto jest długie na 6 m, szerokie na ponad 2 m i waży ponad 3 tony, głównie przez ciężkie wzmocnienia mające zatrzymać kule z broni palnej. Dlatego też zużywał średnio 30 l benzyny na 100 km.

To jedyny taki egzemplarz cadillaca. Jego nadwozie jest podwyższone, żeby marszałek mógł wsiąść do niego wyprostowany. Po udarze, którego Piłsudski doznał w 1928 r., zalecenia lekarza zakazywały szybkiej jazdy: "szybkość nie więcej niż 50 km/h, po drogach równych i przy dobrej pogodzie, dziennie nie więcej niż 4 godziny." Może dlatego przebudowano siedzenia na "kanapowe", podczas czego użyto 4,5 kg sprężyn, 7,5 kg końskiego włosia oraz 1,65 kg waty.

Po śmierci Piłsudskiego auto było wykorzystywane przez żonę marszałka. Później poruszał się nim – prawdopodobnie – Edward Rydz-Śmigły. Cadillac trafił do Rumunii, skąd wrócił dopiero po wojnie. Należał do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, gdzie nie miał łatwego życia. Elementy wnętrza rozkradano, a "Caddy" stracił silnik, tapicerkę, zegary.

Naczelna Organizacja Techniczna, do której należy cadillac Piłsudskiego, zdecydowała się na jego odrestaurowanie. Prace rozpoczęły się w marcu 2013 roku i trwały do października 2014 roku. By zdobyć niektóre elementy, trzeba było kupić kolejny egzemplarz. Obecnie auto jest zaparkowane na stałe w pawilonie wystawienniczym przy wejściu do Łazienek Królewskich w Warszawie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)