Ares S1 Spyder Barchetta to rzadka alternatywa dla Ferrari i McLarena

Ares S1 Spyder Barchetta to rzadka alternatywa dla Ferrari i McLarena

Bez dachu i przedniej szyby, za to z potężnym V8.
Bez dachu i przedniej szyby, za to z potężnym V8.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński
29.10.2020 14:19, aktualizacja: 16.03.2023 15:46

Ferrari Monza i McLaren Elva mają nowego rywala. To Ares S1 Spyder Barchetta będący otwartym odpowiednikiem znanego już modelu S1. Podobnie jak u konkurentów, nie znajdziecie tu zarówno dachu, jak i przedniej szyby.

Włoska firma Ares pochwaliła się pierwszymi fotografiami modelu S1 Spyder Barchetta. Trzeba przyznać, że auto wygląda świetnie. Masywne nadkola, głębokie wcięcie w okolicach drzwi i aerodynamiczne tunele umieszczone za głowami kierowcy i pasażera składają się na całość, od której trudno oderwać wzrok.

Konstrukcja została zbudowana ręcznie z wykorzystaniem głównie włókna węglowego. Mylą się jednak ci, którzy sądzą, że to torowa wydmuszka. Mimo braku dachu, wnętrze kusi luksusowym charakterem. Wykończono je ciemnobrązową skórą i wyposażono w komfortowe dodatki. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że elektronika została dobrze zabezpieczona przed wodą, gdyż dach nie jest tu dostępny w żadnej postaci.

Do napędu wykorzystano popularny sinik V8 znany z Chevroleta Corvette Stingray. 715 KM pozwoli osiągać setkę w zaledwie 2,7 sekundy i rozpędzać się do ponad 320 km/h. Gogle lub kask obowiązkowe. Na realne potwierdzenie osiągów musimy jednak jeszcze trochę poczekać.

Ares nie wystartował bowiem jeszcze z produkcją. W planach jest stworzenie 24 egzemplarzy, które raczej nie będą długo czekać na właścicieli. Nie zdziwię się jeśli większość jest już sprzedana. Cena nadal pozostaje tajemnicą. Pozostaje mieć nadzieję, że niebawem się to zmieni.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)