Polacy chętniej wybierają opony całoroczne. Najpopularniejszy model z Chin

Opony całoroczne zdobywają coraz większą popularność, jednak na szczycie sprzedaży znaleźć można zarówno "ekonomiczną" gumę z Chin, jak i modele znanych na całym świecie firm. Oto, co wybierają Polacy podczas zakupów opon na cały rok.

65 proc. w 2018, 38 proc. w 2019 roku – o tyle wzrosło zainteresowanie polskich kierowców oponami całorocznymi. Ten rodzaj ogumienia sprawdza się przy niskich przebiegach rocznych, krótkich trasach po mieście czy w autach segmentu A. Przewidziano, że ich użytkownicy i tak nie zostaną zaskoczeni przez śnieżną nawałnicę w górach, więc można zdecydować się na pewne kompromisy.

Jeśli już zdecydujemy się na założenie opon całorocznych, to - tak samo jak w przypadku gum letnich i zimowych - należy wybrać producenta i model. Firma Oponeo wskazała, jakie opony są wybierane najchętniej.

• Imperial All Season Driver
• Nokian WeatherProof
• Nexen N'Blue 4 Season

Najczęściej wybierane rozmiary to: 205/55 R16, 195/65 R15, 175/65 R14.

Opona Imperial produkowana jest w Chinach, lecz marka należy do belgijskiego brandu. Kierowcy w większości oceniają oponę pozytywnie (przeważają oceny 5 w 6-stopniowej skali), choć zerknięcie w etykietę nie nastraja już tak pozytywnie. Opona nie ma szczególnie niskiego oporu toczenia (ocena C w skali A-G), nie uzyskała też najwyższych not w kwestii hamowania na mokrej nawierzchni (B). Nieco lepiej wypada Nokian, który - podobnie jak Nexen - jest nieco cichszy niż Imperiale.

O ile opony całoroczne można uznać za pewnego rodzaju kompromis, tak przy ich wyborze nie warto oszczędzać. Pokazały to testy przeprowadzone przez KÜS, czyli niemiecką organizację zajmującą się monitorowaniem bezpieczeństwa pojazdów. Opony całoroczne z Chin (Apollo Alnac, Superia Ecoblue czy wspomniana wcześniej Imperial All Season Driver) wystawiono przeciw całorocznej oponie Goodyear Vector 4Seasons Gen-3 (co ciekawe, oceniana na C w 2 kategoriach).

Konkurencje szybko pokazały różnice – hamowanie na suchej nawierzchni było problemem dla chińskiej stawki, a w najgorszym wypadku auto gnało jeszcze 39 km/h w miejscu, gdzie zatrzymało się na Goodyearach. Niesatysfakcjonujące są również wyniki odprowadzania wody – w ekstremalnych przypadkach auto wypadało z trasy. Ocena KÜS jest jednoznaczna – oszczędności należy szukać w innych miejscach.