Jaguar E-Pace został odświeżony. Zyskał nowy wygląd i hybrydę plug-in

Jaguar E‑Pace został odświeżony. Zyskał nowy wygląd i hybrydę plug-in

Jaguar E-Pace odmłodniał nie tylko wizualnie.
Jaguar E-Pace odmłodniał nie tylko wizualnie.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński
28.10.2020 09:05, aktualizacja: 16.03.2023 15:47

Najmniejszy crossover Jaguara dołącza do grona odświeżonych modeli marki. Facelifting przyniósł nie tylko zmiany w wyglądzie i lepsze wyposażenie, lecz przede wszystkim niedostępny dotychczas napęd w postaci hybrydy plug-in.

E-Pace to najmniejszy crossover w ofercie Jaguara. Jak przystało na auto należące do modnego segmentu, cieszy się niezłym wzięciem. Aby podtrzymać zainteresowanie klientów Brytyjczycy zdecydowali się na facelifting, który objął nadwozie, wnętrze oraz jednostki napędowe.

Wystarczy rzut oka na zdjęcia, aby dostrzec zupełnie nowy przedni zderzak i atrapę chłodnicy wykończoną czarną siatką. Zmieniono także LED-owe reflektory, które zyskały podwójne paski w kształcie litery J. Z kolei tylne lampy kształtem przypominają nieco te z elektrycznego I-Pace'a.

W kabinie pojawiły się szlachetniejsze materiały wykończeniowe, zniknął selektor skrzyni biegów, a środkowy tunel został zmniejszony, co powinno przełożyć się na większą przestrzeń na nogi kierowcy i pasażera. Największą atrakcję stanowią jednak multimedia Pivi Pro znane już z innych modeli Jaguara.

Bazują one na 11,4-calowym, dotykowym ekranie pozwalającym obsługiwać 90 proc. funkcji pojazdu. Producent obiecuje też zdalne aktualizacje i bezproblemową łączność z dwoma urządzeniami Bluetooth jednocześnie. We wnętrzu jest jeszcze jeden ekran pełniący rolę konfigurowalnych zegarów. Jego przekątna to 12,3 cala.

Obraz
© mat. prasowe

Nie obyło się również bez kilku poprawek technicznych. Zmienione punkty mocowania zawieszenia mają zaowocować lepszym komfortem jazdy. Największą atrakcję stanowi jednak uzupełnienie gamy jednostek o nową hybrydę plug-in.

Wariant P300e znany jest już z innych modeli koncernu, wliczając w to chociażby Range Rovera Evoque. 3-cylindrowy, benzynowy silnik 1.5 został tu sparowany z dodatkową jednostką elektryczną, co owocuje łączną mocą na poziomie aż 310 KM i 540 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Taki zestaw pozwala rozpędzić E-Pace'a do pierwszej setki w przyzwoite 6,5 sekundy i pokonać nawet 54 km wyłącznie na prądzie. O jego zaletach przekonamy się jednak nie wcześniej niż na początku przyszłego roku. Wówczas powinniśmy poznać też ceny odświeżonego wydania.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/24]
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)