Jechała za szybko, ale nie dostała mandatu. Wiozła chore dziecko
Czy można znacząco przekroczyć prędkość, a po zatrzymaniu, zamiast mandatu dostać jeszcze od policji wsparcie? Okazuje się, że są takie przypadki. Na przykład wioząc chore dziecko do szpitala.
Funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego pokazali, że prawo stanowione nie zawsze może stać ponad prawem naturalnym. Kiedy patrol jadący nieoznakowanym radiowozem zatrzymał pędzącego volkswagena passata, okazało się, że za kierownicą siedziała kobieta, która wiozła chore dziecko, potrzebujące pilnej pomocy. Co więcej, nie znała za dobrze okolicy, ponieważ pochodzi spoza powiatu lęborskiego.
Długo się nie zastanawiając, funkcjonariusze zrezygnowali z kontroli i wystawienia mandatu, za to eskortowali kobietę do szpitala, widząc, że jej syn jest bliski utraty przytomności. Mundurowi poinformowali dyżurnego i na sygnale poprowadzili kobietę do lęborskiego szpitala na dystansie ok. 15 km, torując jej drogę i tym samym ułatwiając dojazd. Dzięki sprawnej akcji dziecko trafiło pod opiekę.
W akcji brali udział aspirant Adam Paziewicz, sierżant sztabowy Sławomir Skrzypkowski oraz posterunkowy Julia Kubiak, która dopiero rozpoczyna swoją przygodę ze służbą.