Mini Moke powraca. Chętni na wyjątkowe buggy muszą się spieszyć

Mini Moke powraca. Chętni na wyjątkowe buggy muszą się spieszyć

Wygląda jak zabawka i trochę nią jest.
Wygląda jak zabawka i trochę nią jest.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński
17.09.2020 07:34, aktualizacja: 22.03.2023 10:15

Mini Moke to plażowe buggy, którego początki sięgają 1962 roku. Auto z przerwami było produkowane w różnych zakątkach globu aż do 1993 roku. Teraz powraca w zupełnie nowym wydaniu limitowanym do zaledwie 56 egzemplarzy.

Pierwsze Mini Moke było dziełem sir Aleca Issigonisa, któremu zawdzięczamy m.in. Morrisa Minora i klasyczne Mini. Najnowsze wcielenie nie ma z nimi jednak wiele wspólnego - oczywiście poza nazwą, ogólnymi założeniami konstrukcyjnymi i wyglądem.

Za współczesną odsłonę brytyjskiego buggy odpowiada firma Moke International, która postanowiła wskrzesić kultowy model w liczbie zaledwie 56 egzemplarzy. Każdy z nich będzie wyróżniał się otwartym nadwoziem mocno nawiązującym do oryginału. Pod maską znajdziemy jednak zupełnie nowy, mocniejszy silnik.

Zamiast stosowanej dawniej jednostki o pojemności 848 cm3 i mocy 34 KM zdecydowano się tu na większe 1.1 generujące 64 KM. Zrezygnowano też z 4-biegowej skrzyni manualnej na rzecz nowocześniejszego automatu o takiej samej liczbie przełożeń.

Obraz
© mat. prasowe

Napęd nadal jednak trafia na przednie koła przymocowane do nadwozia z zastosowaniem kolumn MacPhersona, co także pozwala odróżnić nowe Mini Moke od oryginału. Wyposażenie, jak przystało na plażowe buggy, nie jest przesadnie bogate - na pokładzie znajdziemy kompletny zestaw wskaźników, radio z dwoma głośnikami, podgrzewaną przednią szybę i wodoodporne fotele.

Klienci mogą wybierać spośród 14 lakierów nadwozia. Każdy z 56 egzemplarzy zaplanowanych do produkcji otrzyma indywidualną plakietkę z numerem. Ci, którzy chcą poczuć się wyjątkowo, jeżdżąc po brytyjskich plażach takim wynalazkiem, muszą przygotować 20 tys. funtów.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)