Minerva to kolejna klasyczna marka wskrzeszona po latach.
Minerva została założona w Belgii w 1897 r. Firma początkowo zajmowała się produkcją rowerów z silnikami i niewielkich aut. Dystrybucją pojazdów Minervy zajmował się m.in. Charles Rolls, późniejszy założyciel Rolls-Royce'a.
Z czasem przedsiębiorstwo przerzuciło się na wytwarzanie samochodów luksusowych. Minervami jeździli członkowie rodzin królewskich z Belgii, Norwegii, Szwecji, Austrii i Rumunii, a także artyści i przemysłowcy pokroju Henry'ego Forda. Złoty okres zakończył się wraz z kryzysem lat 30. Po II Wojnie Światowej Minerva produkowała na licencji Land Rovery.
Teraz marka powraca. Jej pierwszym współczesnym modelem ma być J.M. Brabazon. Nazwa auta wzięła się od nazwiska brytyjskiego księcia, zapalonego pilota i kierowcy wyścigowego, który startował Minervami w czasach świetności producenta.
Minerva J.M. Brabazon będzie dostępna w dwóch wersjach: Royal i Excellence. Ta pierwsza będzie bardziej luksusowa. Druga ma mieć więcej cech spartańskiego samochodu sportowego.
Głównym źródłem napędu ma być silnik V12 twin-turbo. Jednostka spalinowa będzie wspierana przez trzy motory elektryczne, z czego dwa mają napędzać koła przednie. Układ hybrydowy ma generować moc 1200 KM.
Minerva J.M. Brabazon ma przyspieszać od 0 do 100 km/h w mniej niż 2,1 s. Prędkość maksymalna ma przekraczać 400 km/h. Przewidywany zasięg w trybie elektrycznym to ok. 100 km.
Zobaczymy, czy projekt doczeka się realizacji. Magazyn Evo podaje, że wśród partnerów Minervy jest m.in. Toyota Motorsport.
