Holowanie tyłem. Dwóch delikwentów złamało więcej niż jeden przepis
Na trasie z Oleśnicy do Twardogóry dwa kierowcy holowali samochód tyłem. Policja szuka ich, twierdząc, że stwarzali zagrożenie w ruchu drogowym.
Na kanał YouTube o nazwie "Stop Cham" trafiło nagranie z autobusu, które pokazuje seata holującego zepsutego citroena. Prawdopodobnie w citroenie mocowanie do holowania było już skorodowane lub urwane, więc udało się zaczepić za tył pojazdu. Policjanci zapowiadają ściganie sprawców tej sytuacji. Obaj kierowcy, jeśli zostaną rozpoznani, będą ukarani mandatem karnym.
Zobacz na poniższym wideo jak to wyglądało:
Holowanie auta tyłem #474 Wasze Filmy
Mandat, ale za co?
Co ciekawe, przepisy o holowaniu pojazdu nie zawierają wskazania, że holowanie musi się odbywać tak, by oba pojazdy jechały przodem, choć wydaje się to oczywiste. Dlatego stricte za to kierowcy nie będą ukarani, a najprędzej za ogólnie pojęte w taryfikatorze mandatów "naruszenie przez kierującego warunków holowania poprzez nieprawidłowe połączenie pojazdu holowanego z holującym", za co grozi mandat w wysokości 150 zł.
Jednak na wideo widać inne wykroczenie, za które grozi również 150 zł mandatu. Chodzi o "naruszenie przez kierującego warunków holowania poprzez brak oznaczenia lub niewłaściwe oznaczenie pojazdu holowanego".
Przypominam, że pojazd holowany powinien być oznaczony z tyłu (w tym przypadku paradoksalnie z przodu) po lewej stronie ostrzegawczym trójkątem odblaskowym, a w okresie niedostatecznej widoczności mieć włączone światła pozycyjne. Nie można natomiast włączać świateł awaryjnych, których używanie dopuszczalne jest wyłącznie na postoju.