Lamborghini Huracán z przebiegiem ponad 300 tys. km trafiło na sprzedaż. To mina czy okazja?

Lamborghini Huracán z przebiegiem ponad 300 tys. km trafiło na sprzedaż. To mina czy okazja?

Piękny, czerwony Huracan skrywa tajemnicę, jaką jest całkiem spory przebieg.
Piękny, czerwony Huracan skrywa tajemnicę, jaką jest całkiem spory przebieg.
Źródło zdjęć: © fot. Royalty Exotic Cars
Aleksander Ruciński
28.05.2020 09:32, aktualizacja: 22.03.2023 11:23

Oto kolejny żywy dowód na to, że współczesne auta wcale nie są tak nietrwałe, jak sugerowałyby to stereotypy. Mowa o Lamborghini Huracán, które ma za sobą ponad 300 tys. km służby w wypożyczalni samochodów i nadal jeździ. Mało tego - właśnie wystawiono je na sprzedaż za ponad pół miliona złotych.

Lamborghini Huracán to rasowe sportowe auto o skomplikowanej konstrukcji, która z pewnością nie rokuje wyjątkowo długiej i bezproblemowej eksploatacji. Takie auta tworzy się po to, by były piekielnie szybkie, a nie imponująco trwałe. Zapewne nikt w Sant’Agata Bolognese projektując ten model, nie zakładał, że komuś przyjdzie do głowy robić nim ponad 60 tys. km rocznie, ale jak widać, poczciwe lambo poradziło sobie z tym zadaniem.

Egzemplarz, który widzicie na zdjęciach, ma za sobą 5 lat i 190 tys. mil (304 tys. km) służby w amerykańskiej wypożyczalni samochodów RoyaltyExoticCars. Oznacza to, że za kierownicą siedziała niezliczona liczba kierowców różniących się stylem jazdy i podejściem do szanowania cudzej własności. Mówiąc prościej - wypożyczalnia to istne piekło dla większości pojazdów. Mimo to Huracán dalej jeździ i szuka nowego właściciela.

Ten, kto zdecyduje się na zakup, musi dysponować nie tylko odpowiednią ilością pieniędzy - z aukcji wynika, że jest to 130 tys. dolarów, a więc ponad pół miliona złotych - ale też odwagą, gdyż problemy zdają się już czaić na horyzoncie.

Obraz
© fot. Royalty Exotic Cars

Nawet jeśli auto było odpowiednio serwisowane - w co można wątpić, widząc świecącą się kontrolkę poduszki powietrznej na powyższej fotografii - dalsza eksploatacja nie będzie tania. Utrzymanie nowego Lamborghini kosztuje krocie, a co dopiero takiego, które ma za sobą 5 lat służby w wypożyczalni.

Z drugiej jednak strony jest coś kuszącego w posiadaniu nietypowego auta z przebiegiem ponad 300 tys. km. To bez wątpienia jeżdżąca ciekawostka i sposób na dotarcie do osób, które wciąż wierzą w 180-tysięczne przebiegi 15-letnich diesli z Niemiec.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)