Opancerzone radiowozy niebawem dołączą do policyjnej floty. Znamy wymogi przetargu

Opancerzone radiowozy niebawem dołączą do policyjnej floty. Znamy wymogi przetargu

Jednym z aut dostępnych fabrycznie w opcjonalnej wersji opancerzonej jest BMW X5.
Jednym z aut dostępnych fabrycznie w opcjonalnej wersji opancerzonej jest BMW X5.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński
28.05.2020 07:05, aktualizacja: 22.03.2023 11:24

Polska policja znów kupuje radiowozy, choć tym razem naprawdę niezwykłe. Mowa bowiem o opancerzonych pojazdach, które mają wytrzymać wybuch miny lub ostrzał pociskami kalibru 7,62, a przy tym wszystkim wyglądać jak zwykłe, cywilne auto. Przed producentami, którzy przystąpią do przetargu, stoi więc niełatwe zadanie.

Dwa opancerzone radiowozy polskiej policji mają zostać przekazane do użytku funkcjonariuszom jeszcze w 2020 roku. W związku z tym poznaliśmy już szczegółowe wymogi, jakie powinny spełniać te wyjątkowe pojazdy, które w przyszłości będą wykorzystywane w akcjach wymagających dyskrecji i maksymalnego poziomu bezpieczeństwa.

Kluczowym życzeniem policjantów jest wysoki poziom ochrony balistycznej. Oznacza to, że opancerzone radiowozy powinny wytrzymać ciągły ostrzał z broni wykorzystującej pociski kalibru 7,62 lub większe, a także wybuch min. Pojazdy muszą też poradzić sobie z wybuchem dwóch granatów ręcznych pod podłogą lub 15 kg trotylu w odległości nie większej niż 4 metry od auta.

Producenci, którzy przystąpią do przetargu, będą więc musieli zadbać o odpowiednie wzmocnienia konstrukcji czy grube, klejone szyby stanowiące obowiązkowe wyposażenie w pojazdach opancerzonych. Oprócz tego niezbędne są opony typu run flat, pozwalające na kontynuowanie jazdy po utracie ciśnienia czy specjalistyczne oświetlenie z funkcją blackout, która natychmiastowo wyłącza wszystkie źródła światła w razie, gdyby funkcjonariusze chcieli przebywać w ukryciu.

Szczegółowo sprecyzowano również listę wyposażenia, na której znajdziemy m.in. automatyczną klimatyzację, audio z Bluetooth, tempomat, gniazda USB, kamerę cofania, podgrzewane dysze spryskiwaczy, czy multimedia z 10-calowym ekranem i nawigacją. Do tego trzeba doliczyć bardziej nietypowe elementy jak noże do cięcia pasów bezpieczeństwa, czy łatwa do utrzymania w czystości tapicerka o ciemnej kolorystyce.

Ponadto opancerzone radiowozy muszą być napędzane silnikiem o pojemności co najmniej 4,35 litra, który będzie generował moc nie mniejszą niż 360 KM. Auto gotowe do jazdy, z pełnym bakiem o pojemności co najmniej 80 litrów powinno być w stanie rozpędzić się do 175 km/h. Przyspieszenia od 0 do 100 km/h natomiast nie sprecyzowano.

W przeciwieństwie do wymiarów nadwozia: rozstaw osi w przedziale 2,9-3 metry, długość do 4,9 do 5,1 metra, a także maksymalna wysokość i szerokość - odpowiednio 1,85 m oraz 2,1 m. Jeśli dodamy do tego prześwit większy niż 19 mm i określone minimalne kąty terenowe: natarcia - 23 stopnie, zejścia - 20 stopni i rampowy - 18 stopni, oczywistym stanie się, że policjanci szukają raczej SUV-a lub terenówki.

Dość dokładnie określono też wygląd zewnętrzny - czarny lakier nadwozia, czarne ramki tablic rejestracyjnych i brak jakichkolwiek oznaczeń, czy dodatkowych akcesoriów, które mogłyby rzucać się w oczy. Radiowozy mimo dodatkowego sprzętu na pokładzie i opancerzenia mają w kwestii prezencji odpowiadać wersji seryjnej.

Producenci mają teraz kilka miesięcy na przygotowanie i przedstawienie swoich ofert. To bez wątpienia jeden z najbardziej interesujących policyjnych przetargów w ostatnim czasie, więc naprawdę jesteśmy ciekawi zwycięzców.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)