"Szybcy i Wściekli 9" mieli już być w kinach, ale film zobaczymy dopiero w przyszłym roku

22 maja 2020 roku - taka była pierwotna data premiery dziewiątej już odsłony "Szybkich i Wściekłych". Niestety epidemia koronawirusa sprawiła, że zdjęcia do filmu znacząco się opóźniły. Oznacza to, że najnowszą produkcję zobaczymy dopiero w przyszłym roku.

Premierę "Szybkich i Wściekłych 9" przesunięto na 2 kwietnia 2021 roku, co oznacza, że film zadebiutuje z prawie rocznym poślizgiem. Zagorzali fani serii muszą więc uzbroić się w cierpliwość, ale z pewnością mają na co czekać.

Oficjalny zwiastun opublikowany pod koniec roku 2019 obiecuje wiele. Podobnie jak w przypadku poprzednich odsłon możemy liczyć, że na ekranie pojawią się setki ciekawych samochodów. Między innymi Mercedes Klasy G, Mercedes-AMG GT, Shelby Mustang, Dodge Charger SRT, a nawet... Pontiac Fiero z napędem odrzutowym.

Nie zabraknie też motocykli, sporej ilości sprzętu wojskowego - wliczając w to magnetyczny samolot - oraz oczywiście całej masy efektów specjalnych. Co ciekawe, spora część akcji będzie działa się w Europie, a konkretniej w Londynie.

Nietrudno odnieść wrażenie, że po 8 odsłonach serii coraz trudniej przekonać do niej nawet najbardziej zagorzałych fanów. Filmy, które we wczesnych częściach zgrabnie łączyły interesującą fabułę ze światem motoryzacji, stopniowo zaczęły zmieniać się w festiwal efektów specjalnych i przesady, lecz mimo to trudno wątpić w sukces dziewiątej odsłony. "Szybcy i Wściekli" to potężna marka, która od lat przyciąga ludzi do kin.