OC najdroższe dla BMW. Ubezpieczyciele patrzą nie tylko na markę, ale i sytuację rodzinną

OC najdroższe dla BMW. Ubezpieczyciele patrzą nie tylko na markę, ale i sytuację rodzinną

Wysoka moc zachęca do wciśnięcia pedału gazu, a co za tym idzie, do wyższego ubezpieczenia
Wysoka moc zachęca do wciśnięcia pedału gazu, a co za tym idzie, do wyższego ubezpieczenia
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański
Mateusz Lubczański
08.04.2020 15:54, aktualizacja: 22.03.2023 11:58

Pełne ubezpieczenie AC i OC naszego czytelnika wzrosło o ponad 1000 zł, gdy do swojego popularnego modelu założył instalację LPG. Kwota szokuje, ale – jak się okazuje – wyliczenia ubezpieczycieli opierają się na wielu – na pierwszy rzut oka zbędnych – czynnikach.

Škoda Fabia z 2014 roku to popularny samochód na polskich drogach. Nasz czytelnik utrzymuje swój egzemplarz w dobrym stanie i dla pełnego spokoju decyduje się na pełny zakres ubezpieczenia. To 1800 zł. Dużo, ale pakiet jest tego warty. Niestety, po zamontowaniu instalacji gazowej musi ograniczyć się do samego OC. Podwyżka wyniosła bowiem 1104 zł!

Trzeba jednak postawić się po stronie ubezpieczycieli, którzy zarabiają na – ogólnie mówiąc – przewidywaniu prawdopodobieństwa. Hipotetyczna sytuacja kolizji auta z instalacją LPG dowodzi, że zniszczeniu ulegają dodatkowe elementy mechaniczne, za które - w przypadku polisy AC - płaci ubezpieczyciel. Robi więc wszystko, by zminimalizować straty.

Podwyżka dotyczy też polisy OC, czyli ubezpieczenia, które pokryje szkody wyrządzone przez nasz pojazd. Tutaj wzrost nie wynika z ryzyka eksplozji (nie ma co ukrywać, jest ono marginalne). Powód jest zupełnie inny – osoba decydująca się na instalację LPG zazwyczaj jeździ więcej i dynamiczniej niż kierowca auta zasilanego samą benzyną. "Jeździ więcej i dynamiczniej" - to dla firmy żółta lampka ostrzegawcza.

Co podnosi cenę polisy OC / AC?

By sprawdzić, co tak naprawdę podnosi cenę polisy najbardziej, skontaktowałem się z Polską Izbą Ubezpieczeń. Marcin Tarczyński, menedżer ds. komunikacji i analiz nie pozostawia złudzeń i wymienia od razu: historia szkodowa, cechy pojazdu (silnik, sposób wykorzystania), miejscowość zamieszkania i doświadczenie kierowcy. "Takich parametrów jest oczywiście znacząco więcej (bywa, że kilkadziesiąt), ale powyższe są najistotniejsze" – dodaje.

Historia szkodowa nie powinna zaskakiwać – jeśli weźmiemy pod uwagę ceny OC z 2019 roku, okaże się, że przeciętnie kierowcy bez kolizji płacili 609 zł. Jeśli mieli aż trzy kolizje, mediana ich opłat wynosiła 2015 zł! Analogicznie jest z pojemnością silnika – czym jest ona większa, tym (zazwyczaj) jednostka ma większą moc, a więc zachęca do szybszej jazdy. Nic więc dziwnego, że - według badań porównywarki ubezpieczeń rankomat.pl - najdroższą marką do ubezpieczenia w pierwszym kwartale 2020 roku było BMW, a najtańszą – Dacia.

Miejsce zamieszkania również jest istotne – czym bardziej zagęszczony teren, tym więcej samochodów, a więc i wypadków. Najwięcej za ubezpieczenie płacą więc kierowcy z Warszawy i Wrocławia, najmniej – Rzeszowa czy Kielc.

Jest jeszcze jeden aspekt, który znacząco wpływa na cenę ubezpieczenia – rodzina. Ustabilizowane życie osobiste jest doceniane przez firmy ubezpieczeniowe. Najmniej za polisę zapłacą osoby w związku małżeńskim, później wdowcy, rozwiedzeni, a najwięcej - panny i kawalerowie. Podobnie jest w przypadku dzieci – czym jest ich więcej w rodzinie, tym - w teorii - kierowcy (matka / ojciec) będą wykazywać się większym rozsądkiem na drodze.

Niezależnie jednak od ceny naszej polisy warto rozejrzeć się za nową, tańszą ofertą. Ubezpieczyciele starają się konkurować ceną, bowiem zakres ochrony, jaką daje standardowe OC, jest zawsze taki sam.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)