Samochody z napędem alternatywnym. Mistrzem dynamiki auta elektryczne, hybryd sprzedaje się najwięcej

Samochody z napędem alternatywnym. Mistrzem dynamiki auta elektryczne, hybryd sprzedaje się najwięcej

Samochody elektryczne wciąż są niszą. Zdaniem wielu będą one jedynie pomostem do aut na wodór
Samochody elektryczne wciąż są niszą. Zdaniem wielu będą one jedynie pomostem do aut na wodór
Źródło zdjęć: © ALEKSANDRA PAZDA / GazetA LUBUSKA/Polska Press/East News
Tomasz Budzik
23.03.2020 16:15, aktualizacja: 13.03.2023 13:22

Liczba samochodów elektrycznych na polskich drogach rośnie z imponującą dynamiką. Póki co wciąż stanowią one jednak niszę, a pierwsze skrzypce wśród pojazdów z alternatywnym napędem grają hybrydy.

W ciągu dwóch pierwszych miesięcy 2020 r. zainteresowanie samochodami elektrycznymi i hybrydami typu plug-in wzrosło o 181 proc. W tym samym czasie popyt na klasyczne hybrydy zwiększył się o 111 proc., a na samochody osobowe i dostawcze na CNG/LNG spadł o 5 proc. By uzyskać pełen obraz rynku, należy jednak spojrzeć również na cały park pojazdów różnych typów, jeżdżący po polskich drogach.

Jak wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, spośród aut z napędem alternatywnym największą popularnością cieszą się hybrydy - i to z dużą przewagą. Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest 130 437 takich samochodów. Na terenie całej Europy w tej niszy dzieli i rządzi Toyota. Jednocześnie po naszych drogach porusza się 5 700 samochodów elektrycznych, 5 043 pojazdy osobowe lub dostawcze na CNG/LNG, 4 103 hybrydy typu plug-in (umożliwiające ładowanie z gniazdka). Tu przegląd liczących się w grze marek jest już duży.

Ciekawostką może być całkiem spora – i wciąż rosnąca - flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec lutego osiągnęła liczbę 6 447 szt. na przeciwnym biegunie znajdują się elektryczne autobusy (232 szt.) oraz ładowane z gniazdka pojazdy ciężarowe i dostawcze (561 szt.).

Wraz ze wzrostem liczby pojazdów, rozwija się również ogólnodostępna infrastruktura ładowania. Pod koniec lutego 2020 r. w Polsce funkcjonowały 1 093 stacje ładowania pojazdów elektrycznych (2 028 punktów). 30 proc. z nich stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 70 proc. wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. W ciągu lutego zainstalowano 44 nowe stacje.

Być może właśnie niewielka liczba szybkich stacji ładowania jest odpowiedzią na pytanie o powód stosunkowo niewielkiej liczby samochodów o napędzie elektrycznym. Nie pomaga również cena. Ta byłaby mniejszym problemem, gdyby w końcu wystartował rządowy system dopłat. Na razie jednak o tym cicho.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)