Został zatrzymany za "jazdę pod wpływem". To już czwarty raz od czerwca 2019 roku
Jeszcze w poprzednich sprawach nie zapadły wyroki, a już 64-latek wpadł w kolejne kłopoty - po raz kolejny za jazdę pod wpływem alkoholu. Dodatkowo, za zignorowanie sygnałów policjantów, grozi mu 5 lat więzienia.
64-latek był już zatrzymywany na początku marca 2020 roku jak i w czerwcu i sierpniu 2019 roku. Nie dało mu to do myślenia, bowiem ponownie spotkał się z funkcjonariuszami. O możliwości popełnienia przez niego czynu zabronionego poinformował policjantów jeden z mieszkańców Pińczowa.
Gdy mundurowi pojawili się we wskazanym miejscu, mężczyzna właśnie odjeżdżał spod sklepu. Pomimo uruchomienia sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierowca przyspieszył i skierował się w stronę domu. Pod blokiem zatrzymał auto i jakby nigdy nic ruszył w stronę budynku.
Policjanci zmuszeni byli obezwładnić mężczyznę. 64-latek nie miał prawa jazdy, bowiem zostało mu ono odebrane już wcześniej. Tym razem grozi mu 5 lat więzienia, m.in. za zignorowanie polecenia zatrzymania auta do kontroli.