Fiat Pandina Jones 4x4 Garage Italia Customs to elektryk, który spodoba się wielbicielom klasyki

Fiat Pandina Jones 4x4 Garage Italia Customs to elektryk, który spodoba się wielbicielom klasyki

Pandina Jones wygląda bojowo, lecz bateria nie pozwoli zajechać zbyt daleko.
Pandina Jones wygląda bojowo, lecz bateria nie pozwoli zajechać zbyt daleko.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński
14.01.2020 09:20, aktualizacja: 13.03.2023 13:34

Stara Panda 4x4 to auto, które budzi uśmiech na twarzy każdego fana motoryzacji. Mały, dzielny samochodzik, który wspaniale się zestarzał. Nic dziwnego, że coraz więcej firm buduje na jego bazie restomody, także te z elektrycznym napędem. Przykładem może być najnowsze dzieło Garage Italia Customs.

Pandina Jones to nie pierwsza przeróbka Pandy będąca dziełem warsztatu Garage Italia Customs. Warto jednak zwrócić uwagę, że w tym przypadku poza stylowo wykończonym nadwoziem i wnętrzem mamy do czynienia także z nietypowym jak na ten model napędem. No może nie do końca, bo historia pamięta dwumiejscowy wariant Elletra zaprezentowany w 1990 roku. Mimo to zasilanie prądem nie jest czymś, co jednoznacznie kojarzy się z Pandą.

30 lat później Włosi ponownie podeszli do tematu elektrycznej wersji tego modelu. I choć jest to dzieło niezależnego warsztatu, robi znacznie lepsze wrażenie niż oryginał z 1990 roku. Na szczególną uwagę zasługuje wyjątkowa kolorystyka inspirowana przygodami Indiany Jonesa - stąd taka, a nie inna nazwa projektu. Karoserię pokryto zielonym lakierem, który został delikatnie przełamany bielą dachu i pomarańczowymi paskami na drzwiach.

To nawiązanie do wnętrza, w którym króluje właśnie ta żywa barwa. Kokpit, podsufitka, fotele - wszystko tu jest pomarańczowe. Dzięki takiej kolorystyce wnętrze Pandy, choć już niemłode, prezentuje się znacznie nowocześniej. Najważniejsze jest jednak to, czego nie widać na pierwszy rzut oka, a mowa oczywiście o elektrycznym napędzie.

Obraz
© mat. prasowe

Osiągi nie są zbyt imponujące - generator zamontowany pod maską pozwala rozpędzać się do 115 km/h, a maksymalny zasięg wynosi tylko 100 km. Pełne ładowanie trwa natomiast od 3 do 8 godzin w zależności od źródła prądu, co sprawia, że mimo bojowego wyglądu, Pandina Jones średnio sprawdzi się podczas wymagających wypraw. Trudno jednak odmówić jej uroku i dopracowania detali.

Co ciekawe, twórcy zdecydowali się na pozostawienie oryginalnej skrzyni biegów i układu przeniesienia napędu, co sprawia, że auto poza samym silnikiem niewiele różni się od spalinowego oryginału. Co ważne, specjaliści z Garage Italia Customs mają w planach kolejne, równie ciekawe projekty. Już nie możemy się doczekać.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/14]
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)