McLaren po raz pierwszy przygotował model skrojony specjalnie na konkretny rynek.
Brytyjski producent sportowych samochodów dokonał podobnego zabiegu, jaki niedawno wykonało Porsche ze swoimi najmniejszymi modelami: zredukował moc dla konkretnego rynku. Nie chodzi jednak o samo osłabienie silnika. McLaren zmienił nieco charakterystykę auta. Z brutalnego 650S narodził się 625C (C od Club), który ma nowe amortyzatory o bardziej komfortowych nastawach.
Maszynie pochodnej od 650S ubyło 25 KM i przybyło 0,1 s do sprintu do 100 km/h. Niezmieniona pozostała prędkość maksymalna. Wciąż wynosi ona 333 km/h.
Ten McLaren będzie oferowany na rynku chińskim zarówno z nadwoziem zamkniętym jak i otwartym. Producent zaznacza, że uczynił go nieco bardziej komfortowym, ale nie zapomniał do czego naprawdę została stworzona ta maszyna. 625C wciąż jest sportowym samochodem z krwi i kości.
