Poradniki i mechanikaSmart Cities – pojęcie, które zmienia wszystko!

Smart Cities – pojęcie, które zmienia wszystko!

Miasto inteligentne
Miasto inteligentne
Źródło zdjęć: © fot: Arkadiusz Ziolek/ East News
Maciej Gis
25.09.2019 13:21, aktualizacja: 22.03.2023 17:59

Polacy coraz bardziej chcą być smart. Dlatego jesteśmy jednym z liderów, jeżeli chodzi o wykorzystanie nowych technologii w Europie. Nie boimy się mobilnych rozwiązań bankowych czy szeroko pojętego sharingu. Czy w takim razie oznacza, że jesteśmy gotowi na drożenie w życie planu związanego ze Smart Cities?

Smart Cities to pojęcie, które z roku na rok ewoluuje. Nie jest to rzecz, która dopiero co się pojawiła. Tak naprawdę wdrażanie go rozpoczęło się wraz z rozpowszechnieniem bezprzewodowego internetu. Kolejnym krokiem milowym okazała się chmura danych. To tak naprawdę od tego wydarzenia rozwój Smart Cities ruszył pełną parą.

Koncentracja Inteligentnych Miast (ang. Smart Cities) powstała z myślą o jak największej optymalizacji. Nie chodzi tutaj o konkretny sektor, ale dokładniej cały organizm, który ma żyć w symbiozie z każdym i wszystkim dookoła.

W pierwszym momencie główny nacisk położono na rozwój technologii ICT, która miała znacząco poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego, kontrolę przepływu ludzi oraz usprawnić przemieszczanie się. Okazało się, że jest to możliwe dzięki wykorzystaniu setek czujników. Na tej podstawie można było dostosować miasto do konkretnych potrzeb i sprawić, aby ten z pozoru niekontrolowany organizm zaczął chodzić jak w zegarku.

Smart Cities nie stanowi bynajmniej odległej wizji – ta koncepcja jest już teraz stopniowo wdrażana. Dobrym tego przykładem jest współdzielenie (sharing) w najróżniejszej formie: car sharing, bike sharing czy scooter sharing.

  • Pod to pojęcie wpisuje się wszystko, co jest związane ze współdzieleniem posiadanych, dostępnych zasobów. Do tego rozwój autonomicznych, elektrycznych samochodów, a pewnie i pociągów, autobusów, tramwajów itd. W inteligentnym mieście będą one mogły same stać się podmiotami – same będą dobierały najlepszą trasę przejazdu, ładowały, płaciły za energię, pobierały ją wtedy, kiedy jest najtańsza. Będą w stałym kontakcie ze światłami ulicznymi, mapami, będą tworzyć inteligentne sieci transportowe – komentuje Alina Prawdzik, Partner Zarządzająca odpowiedzialna za działalność innogy Innovation Hub w Europie Środkowo-Wschodniej i Szefowa działu ‘Smart & Connected’.

Dobry przykład

Idealnym przykładem miasta z rozwiniętym "Smart Cities" jest Masdar w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Zostało ono stworzone według planu inżynierów z Massachusetts Institute of Technology w Bostonie. Tym samym już od pierwszej wbitej łopaty wiadome było, jaki jest plan, aby stworzyć najbardziej inteligentne miasto na świecie z zerową emisją dwutlenku węgla do atmosfery.

Tak więc wszystkie systemy stosowane w mieście, jak choćby ogrzewanie, chłodzenie, zasilanie pojazdów czy gospodarka energetyczna pochodzi z odnawialnych źródeł energii (OZE). Co więcej, miasto nie generuje odpadów, gdyż po ich wygenerowaniu są one poddawane recyklingowi. Ich organiczna część służy do zasilania elektrowni.

  • Duże miasta będą coraz większe i mieszkanie w nich będzie coraz większym wyzwaniem. Z tego powodu też wszelkie działania związane ze Smart City, są wysoce pożądane, ponieważ mają za zadanie ułatwić nam funkcjonowanie w potężnych aglomeracjach. Można zatem uznać, że "inteligentne miasta" to pożyteczny trend, który pozwoli na dużo lepsze wykorzystanie i współdziałanie istniejących zasobów: środków transportu, infrastruktury, budynków, ulic, obniżając koszty ich funkcjonowania i ograniczając zanieczyszczenie środowiska – uważa Alina Prawdzik.

Stworzenie takiego miasta nie było tanie. Zjednoczone Emiraty Arabskie przeznaczyły na to bagatela 300 mld dolarów. W pierwszej fazie zamieszkało tam kilkaset osób. Docelowo liczba ta ma się zwiększyć do 50 tysięcy. Pojawił się jednak problem. Socjologowie zaczęli zastanawiać się, gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla człowieka? W końcu to miasta mają być dla ludzi, a nie ludzie dla miast. Dlatego też kolejne koncepcje Smart Cities zaczęły w zdecydowanie większym stopniu uwzględniać obywatela w życiu miasta.

Misja transport

Udoskonalenie transportu było możliwe dzięki wprowadzeniu technologii chmurowych oraz coraz bardziej rozpowszechniającemu się bezprzewodowemu internetowi. Na tej podstawie możliwe jest badanie przepływu osób np. na konkretnych węzłach przesiadkowych, a tym samym możliwe jest dostosowanie ruchu oraz natężenia kursowania środków komunikacji miejskiej, aby nie dochodziło do zatorów czy zbyt małej liczby pojazdów do przewozu ludzi.

  • Synchronizacja różnych środków transportu oraz ułatwienie korzystania z nich dzięki technologii to kierunek, który będzie przyszłością. W naszym portfolio inwestycyjnym mamy startupy, które już dzisiaj opracowują taką lepszą przyszłość. Niektóre z nich opierają swoje działania na AI, czyli sztucznej inteligencji, by np. lepiej zarządzać ruchem ulicznym albo móc przewidzieć, gdzie i kiedy mogą wydarzyć się wypadki, gdzie najczęściej występują zatory drogowe oraz, co najważniejsze, jak im skutecznie zapobiegać – dodaje Alina Prawdzik.

W te działania wpisuje się też aktywne zarządzanie ruchem, sygnalizacją świetlną i tym podobnym rozwiązaniom. Dlatego w niektórych miastach możemy się spotkać z licznikami przy sygnalizacji świetlnej czy kupować wirtualne bilety za pośrednictwem smartfonów albo bezpośrednio w punktach transportu. Mieszkańcy mogą też za pośrednictwem odpowiedniej aplikacji komunikować się z władzami danej arterii miejskiej w celu zgłoszenia usterek, wandalizmu czy np. zaniedbanej roślinności.

  • Szybki rozwój technologii związanych ze Smart Cities hamują regulacje prawne, które po prostu nie nadążają za tempem ich rozwoju, i jest to wyzwanie wszędzie na świecie, nie tylko w Polsce. Dodatkowym problemem jest również to, że każde miasto to niezależny organizm. Produkty rozwijane przez startupy z naszego portfolio umożliwiają np. lepsze zarządzanie ruchem przy pomocy sztucznej inteligencji, przewidywanie wypadków czy korków w zależności od specyfiki poszczególnych miast. Każda z tych technologii musi uwzględnić lokalną charakterystykę, np. Gdańska, Berlina czy Tel-Awiwu, i musi być osobno wdrażana – dodaje Alina Prawdzik.

Wraz z rozwojem pojęcia Smart Cities zdecydowanie rozpowszechnił się sharing. Nie chodzi tylko i wyłącznie o współdzielenie pojazdów, które jest jednym z bardziej rozpowszechnionych źródeł transportu. Można w tym przypadku wymienić również sharing rowerów, skuterów, pojazdów dostawczych, hulajnog czy nawet nieruchomości. W tym sektorze duże pole do popisu mają firmy.

Nowoczesne przedsiębiorstwa, jak też firmy z sektora MŚP, dostrzegają coraz większy potencjał, jeżeli chodzi o wykorzystanie usług współdzielenia do swojej pracy. Dobrym tego przykładem są lokalne firmy, które nie potrzebują na co dzień pojazdu służbowego. Są to podmioty, które od czasu do czasu muszą się przemieścić np. na spotkanie biznesowe. W tym celu mogą wykorzystać właśnie współdzielenie pojazdów.

Jest to prostsze, niż może się wydawać. Tak naprawdę wystarczy smartfon i karta płatnicza, czyli coś, co niemal każdy dorosły obywatel posiada. Za pośrednictwem odpowiednich aplikacji można w szybki sposób sprawdzić, gdzie jest środek transportu oraz czy jest w tym momencie dostępny. Gdyby okazało się, że nic nie ma w okolicy, to za pośrednictwem telefonu – smartfona i aplikacji można sprawdzić jak dojechać komunikacją miejską, zakupić bilet albo po prostu zamówić taksówkę.

W dobie elektromobilności

Smart Cities to nie tylko samochody, jak już zostało wspomniane wyżej. To też inteligentne budynki. Z życia zmotoryzowanych można tutaj wymienić połączenie budynku z samochodem zasilanym z gniazdka. Dzięki odpowiedniej polityce zarządzania energią auto lub auta ładowane są w optymalny sposób tak, aby nie dochodziło to sytuacji zbyt dużego poboru prądu. Wszystko pod tym względem jest zoptymalizowane. W wielu przypadkach poza czerpaniem energii z sieci elektrycznej budynki są wyposażone np. w ogniwa fotowoltaiczne, dzięki czemu pozyskiwana jest dodatkowa energia do zasilania budynku.

Pozostając w wątku samochodów elektrycznych, warto nadmienić, że coraz większą uwagę przywiązuje się do zapewnienia właścicielom i użytkownikom samochodów zasilanych z gniazdka, jak najlepszy dostęp do szybkich punktów ładowania. Co prawda ich liczba na terenie kraju nie powala jeszcze na kolana (785 punktów ładowania, z czego 261 to tak zwane szybkie ładowarki, a 524 to punkty ładowania do 22 kWh), ale z każdym miesiącem jest pod tym względem coraz lepiej. Do zarządzania nimi, a dokładniej sprawdzania, czy są zajęte i jakie złącza mają, powstają specjalne aplikacje, które w inteligentny sposób mają użytkownikom pomóc w eksploatacji takich pojazdów.

Obecne czasy – wchodzenia w coraz większy rozwój Smart Cities – stają się coraz ciekawsze. Pojawia się coraz więcej inteligentnych rozwiązań, które pozytywnie wpływają na nasze życie oraz je ułatwiają. Duże aglomeracje stają się coraz istotniejsze. Od wielu lat zauważamy zwiększającą się migrację mieszkańców ze wsi do miast. Tym samym muszą one stawać się coraz bardziej przyjazne dla obywateli i stawiać mobilność na jednym z kluczowych warunków. Dlatego tak istotne w wielu przypadkach jest przestawienie myślenia z posiadania na współdzielenie. Bez tego osiągnięcie pełnej synergii z otoczeniem będzie niemożliwe. Jeżeli chcemy być smart, to musimy z rozwagą i dużą uwagą podchodzić do tego, co robimy i w jaki sposób, abyśmy nie stali się niewolnikami technologii, która miała nam pomagać.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)