Nad morze autostradą czy zwykłą drogą? Odpowiedź nie jest taka prosta

Nad morze autostradą czy zwykłą drogą? Odpowiedź nie jest taka prosta

Czasy przejazdu z mapy Google nie mówią jeszcze wszystkiego (fot. Google)
Czasy przejazdu z mapy Google nie mówią jeszcze wszystkiego (fot. Google)
Mateusz Żuchowski
09.08.2019 12:50, aktualizacja: 28.03.2023 10:07

Podczas wakacyjnych wyjazdów nad polskie morze przed kierowcami z południowej części kraju rodzi się pytanie: jechać autostradą czy ją ominąć? By się przekonać, która z opcji jest lepsza, porównuję różnicę w wydatkach i czasie przejazdu. Wynik może zaskoczyć.

Autostrada A1 na odcinku od Torunia do Trójmiasta jest ważnym szlakiem komunikacyjnym dla turystów z całej południowej części Polski. Można powiedzieć, że stała się ofiarą własnego sukcesu, bo w wakacyjne weekendy dwupasmowa droga z zaledwie kilkoma stacjami benzynowymi i bramkami poboru opłat po drodze staje się zupełnie niewydolna.

W takich momentach pojawia się pytanie, czy jazda autostradą się w ogóle opłaca. Którą drogę wybrać, wyjeżdżając z południa Polski na Pomorze w popularnym terminie? By to sprawdzić, przeprowadziłem symulację.

Autostrada A1 kontra droga krajowa: w obleganym terminie podobny czas przejazdu

Na potrzeby porównania przyjąłem trasę z Torunia do Gdańska. To odcinek, na którym łączą się drogi nad morze z różnych części Polski. Można ją pokonać prostym, płatnym fragmentem Autostrady A1 o długości 170 kilometrów. Przy małym ruchu przejechanie trasy z przepisową prędkością zajmuje równo dwie godziny.

(fot. Karolina Misztal/Reporter)
(fot. Karolina Misztal/Reporter)

Jako alternatywę wybrałem trasę prowadzącą drogami krajowymi. Popularne nawigacje i mapy proponują parę różnych kombinacji. Mają podobną długość wynoszącą około 170 kilometrów i czas przejazdu wynoszący trzy godziny.

Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się jasna: wybierając autostradę, jedzie się o godzinę krócej. W czasie wakacji temat zaczyna się komplikować. Korków przed punktami poboru opłat można spodziewać się niemal o każdej porze dnia, a dotarcie do bramek może zająć nawet ponad godzinę. Na potrzeby symulacji przyjmijmy uśrednione opóźnienie na poziomie pół godziny.

Na tym jednak nie koniec utrudnień. Nieliczne stacje benzynowe na autostradzie A1 w lecie przeżywają prawdziwe oblężenie. Jak informują mnie pracownicy stacji Lotos w okolicy Grudziądza i Shella na wysokości miejscowości Ropuchy, kolejka do dystrybutora może sięgać od pięciu do piętnastu minut. W ekstremalnych sytuacjach wychodzi ona nawet poza stację, na pas zjazdowy z autostrady. W takich sytuacjach trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo dotarcie do dystrybutora zajmuje nawet 45 minut.

Przyjmując średni czas oczekiwania na poziomie dwudziestu minut (+ dodatkowe 10 minut w wydłużonej kolejce do kasy), okazuje się, że przejazd płatnym odcinkiem autostrady A1 w obleganym terminie może zająć trzy godziny. Dokładnie tyle samo, ile bezpłatną drogą przez Grudziądz, Tczew i Pruszcz Gdański przy małym ruchu. W popularnym terminie czas jazdy drogami krajowymi 91 i 55 także się wydłuży, ale korzyść czasowa z jazdy A1 jednak topnieje.

Koszty: większe wydatki na autostradzie nie tylko ze względu na opłaty

Koszty jednak nie spadają. Przejazd autostradą A1 samochodem osobowym na odcinku Rusocin-Nowa Wieś kosztuje 29,90 zł. Ponadto auto na autostradzie zużywa więcej paliwa, a samo tankowanie jest zdecydowanie droższe.

Bazując na obszernych danych z naszych redakcyjnych testów ustaliłem, że osobówki z najpopularniejszych segmentów napędzane silnikiem benzynowym zużywają poza terenem zabudowanym od 4,8 do 6,2 l/100 km. Przy prędkości 140 km/h zużycie to wzrasta do przedziału 6,6 – 8,2 l/100 km. Na potrzeby zestawienia można więc przyjąć, że na autostradzie musimy się liczyć z wynikiem zużycia paliwa wyższym o 2 l/100 km.

Kluczowa jest też różnica w cenie paliwa na A1 oraz biegnącej obok drodze krajowej. Ponieważ koszty utrzymania stacji benzynowych przy autostradach są dużo wyższe, ich właściciele ponoszą dodatkowe koszty, które przerzucają na klientów. Litr benzyny bezołowiowej na stacji Lotos na wysokości Grudziądza kosztuje 5,55 zł/100 km. Identyczna cena obowiązuje na odległej o kilkadziesiąt kilometrów stacji Shell.

Wystarczy odjechać tylko kilka kilometrów od autostrady, by zapłacić mniej. Litr takiego samego paliwa na stacji Orlen w Grudziądzu kosztuje 5,19 zł, a na stacji Circle K w leżącym także na alternatywnej trasie Rudnie – 5,09 zł.

Przy założeniu średniego zużycia paliwa 5 l/100 km i cenie paliwa z Rudna, koszt paliwa na trasie z Torunia do Gdańska pokonywanej drogą krajową wyniesie 43,26 zł. Przy zużyciu paliwa na poziomie 7 l/100 km i tankowaniu na jednej ze stacji przy autostradzie, koszt wyniesie 66 zł. Przejazd płatnym odcinkiem autostrady wiąże się więc z większym o 23 zł wydatkiem na paliwo.

(fot. Tadeusz Koniarz/Reporter)
(fot. Tadeusz Koniarz/Reporter)

Jeśli autostradą, to z głową

Dokładając do tego opłatę za przejazd, osiągamy następujący rezultat: jazda z Torunia do Gdańska w popularnym terminie autostradą A1 będzie kosztowała 95,90 zł i zajmie około trzech godzin. Na alternatywnej trasie drogami krajowymi oszczędzi się 53 zł, ale w samochodzie spędzi się około 30-40 minut więcej.

Muszę jednak zaznaczyć, że podane przeze mnie wyliczenia czasowe są szacunkowe, ponieważ czas przejazdu na jednej i drugiej drodze może być bardzo różny w zależności od wielu nie dających się przewidzieć czynników. Wybierając autostradę A1 warto pamiętać o dwóch rzeczach, które mogą bardzo usprawnić przejazd tą drogą: zatankowaniu przed wjazdem na ten odcinek oraz zainstalowaniu aplikacji do zdalnej opłaty za przejazd.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)