Badanie na prawo jazdy nie musi kosztować 200 zł. Ministerstwo zmieniło przepisy

Badanie na prawo jazdy nie musi kosztować 200 zł. Ministerstwo zmieniło przepisy

Data następnych badań na prawo jazdy określa ważność uprawnień do kierowania pojazdem
Data następnych badań na prawo jazdy określa ważność uprawnień do kierowania pojazdem
Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński
Michał Zieliński
08.05.2019 09:32, aktualizacja: 28.03.2023 11:05

Robiąc obowiązkowe badanie na prawo jazdy, trzeba liczyć się z wydatkiem 200 zł. To efekt wprowadzonej zmiany w przepisach w 2014 roku. Ministerstwo Zdrowia zniosło jednak narzuconą kwotę, więc w teorii badanie może być tańsze.

Stawka maksymalna, ale nie sztywna

Przeglądając cenniki lekarzy w Warszawie, można odnieść wrażenie, że na rynku jest jakaś zmowa. W każdej ze sprawdzanych przychodni czy gabinetów koszt przeprowadzenia badania na prawo jazdy kat. B wynosił 200 zł. Kwota ta nie wzięła się znikąd.

Ministerstwo Zdrowia w 2014 roku narzuciło taką stawkę, wprowadzając zmianę w przepisach. Wcześniej lekarze mieli dowolność wyceniania badania pod warunkiem, że cena nie przekraczała 200 zł. Wtedy też rozszerzono zakres wykonywanych badań o dodatkowe sprawdzenie układu oddechowego i tego, czy badany nie choruje na padaczkę.

Odezwałem się do resortu, chcąc ustalić, jaki był powód tej zmiany. Dowiedziałem się, że 22 listopada 2018 roku miała miejsce kolejna nowelizacja przepisów. Jedną ze zmian było zniesienie narzuconej opłaty 200 zł i przywrócenie dawnego zapisu.

"(...) określono, że za badanie lekarskie przeprowadzone przez uprawnionego lekarza oraz za przeprowadzenie ponownego badania lekarskiego, pobiera się opłatę, której wysokość nie może przekroczyć 200 zł za każde z tych badań" - informuje Sylwia Wądrzyk, dyrektor Biura Komunikacji w Ministerstwie Zdrowia.

200 złotych, ale za co?

Czy rzeczywiście usługa jest tyle warta? Niedawno sam stanąłem przed koniecznością wymiany prawa jazdy, musiałem też przeprowadzić specjalistyczne badania.

Według rozporządzenia ministerstwa lista obowiązkowych czynności lekarza jest długa. Przepisy narzucają sprawdzenie wzroku, słuchu i narządu równowagi, układu sercowo-naczyniowego, oddechowego, nerwowego (w tym weryfikację, czy pacjent choruje na padaczkę), czynności nerek, cukrzycy przy uwzględnieniu wyników badania poziomu glikemii, stanu psychicznego, objawów wskazujących na uzależnienie od alkoholu lub jego nadużywanie, objawów wskazujących na uzależnienie od środków działających podobnie do alkoholu lub ich nadużywanie, stosowania produktów leczniczych mogących mieć wpływ na zdolność do kierowania pojazdami i innych poważnych zaburzeń stanu zdrowia, które mogą stanowić zagrożenie w sytuacji kierowania pojazdami. Spodziewałem się więc długiego i wnikliwego badania.

Moja wizyta trwała jednak zaledwie kilka minut. Musiałem odczytać litery na tablicy znajdującej się po drugiej stronie gabinetu oraz rozpoznać kolory czerwonego, żółtego i zielonego długopisu. Następnie pani doktor spojrzała na wypełnioną przez mnie wcześniej ankietę. Zapytała czy mam problem z alkoholem i jaki adres wpisać na oświadczeniu. Odpowiedziałem, odebrałem papier i na tym się skończyło.

Czy należy spodziewać się obniżek u lekarzy? Niekoniecznie. Przepisy ciągle dopuszczają możliwość pobrania 200 zł za obowiązkowe badanie na prawo jazdy. Warto jednak poświęcić chwilę, by dokładnie przeanalizować cenniki różnych placówek. Można znaleźć miejsca, gdzie za wizytę zapłacimy 150 zł, a niewykluczone, że da się zrobić to jeszcze taniej.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)