Porsche Cayman i Boxster będą ekologiczne. W planach hybrydy i napęd elektryczny

Porsche Cayman i Boxster będą ekologiczne. W planach hybrydy i napęd elektryczny

Rezygnacja z silników spalinowych może budzić mieszane uczucia, lecz osiągi nowego napędu z pewnością nie będą gorsze.
Rezygnacja z silników spalinowych może budzić mieszane uczucia, lecz osiągi nowego napędu z pewnością nie będą gorsze.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński
24.04.2019 10:54, aktualizacja: 28.03.2023 11:13

Nie od dziś wiadomo, że Porsche sukcesywnie zmierza w kierunku elektryfikacji swojej gamy modelowej. Ten niemiecki producent słynący z produkcji typowo sportowych pojazdów coraz chętniej stawia na ekologię. Do tego stopnia, że już za kilka lat będziemy mogli zapomnieć o spalinowym Caymanie i Boxsterze. Chętni muszą się spieszyć.

Do pożegnania się ze starym, dobrym silnikiem spalinowym zostało już niewiele czasu. Zgodnie z najnowszymi planami Porsche nowe odsłony modeli Cayman o Boxster z zupełnie nowym, elektrycznym napędem zadebiutują już w 2022 roku. Równolegle będą oferowane jeszcze opcje pośrednie w postaci hybryd typu plug-in. Chętni na stuprocentową spalinówkę pozostaną jednak z niczym.

Nowe Porsche 718 bazować będzie na platformie PPE stworzonej specjalnie z myślą o modelach elektrycznych. Pierwszym autem, które oficjalnie wykorzysta tę architekturę, będzie Taycan - długo zapowiadane, w pełni elektryczne Porsche, które zadebiutuje w najbliższych miesiącach. Niemcy twierdzą, że platforma PPE charakteryzuje się niską masą i wysoką sztywnością, a obie te wartości są przecież niezmiernie ważne w przypadku pojazdów sportowych.

Zmiana profilu produkcyjnego z coraz większym naciskiem na napęd elektryczny następować będzie stopniowo. Stąd między innymi decyzja o równoległym oferowaniu przyszłego 718 w odmianie elektrycznej, ale i hybrydowej. Porsche zamierza stopniowo przyzwyczajać klientów do nowej rzeczywistości i badać, jak zmiana filozofii wpłynie na zainteresowanie ich produktami.

Rewolucja wydaje się nieunikniona. Jak zareagują na nią potencjalni kupujący? Przekonamy się o tym w najbliższych latach. Mocny silnik elektryczny może okazać się nawet bardziej emocjonującą propozycją niż stosowany dotychczas w bazowej wersji, czterocylindrowy motor o mocy 300 KM, od którego tak naprawdę rozpoczął się proces "kastrowania" tego modelu.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)