Zginęły pieniądze na seicento dla Sebastiana K., który zderzył się z kolumną BOR

Zginęły pieniądze na seicento dla Sebastiana K., który zderzył się z kolumną BOR

Seicento Sebastiana zostało zniszczone po zderzeniu z pancernym autem BOR-u. Internauci uzbierali na nie ponad 150 tys. zł
Seicento Sebastiana zostało zniszczone po zderzeniu z pancernym autem BOR-u. Internauci uzbierali na nie ponad 150 tys. zł
Źródło zdjęć: © fot. Polska Press/East News
Marcin Łobodziński
11.04.2019 16:15, aktualizacja: 28.03.2023 11:19

Ponad 150 tys. zł uzbierane przez internautów dla Sebastiana K., kierowcy fiata seicento, który zderzył się z kolumną rządową, gdzieś się zapodziało. Złożono zawiadomienie do prokuratury.

Przypominam, że 21-letni Sebastian K. jadąc fiatem seicento zderzył się z kolumną pojazdów rządowych, w której jechała ówczesna premier Beata Szydło. Zdarzenie miało miejsce 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu. Kierowca uczestniczący w zwykłym wypadku został szybko uznany za winnego i do dziś sytuacja wokół tego zdarzenia jest niejasna.

Internauci wiedzieli, po czyjej stronie stanąć. Rafał Biegun zorganizował zbiórkę na samochód, a celem była kwota 5000 zł. Na tyle oszacowano wartość seicento, które do dziś jest bohaterem wielu mamów w sieci. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania - uzbierano dokładnie 150 640 zł! O tym, co stanie się z pieniędzmi, Sebastian K. miał zdecydować po zakończeniu całej sprawy. Pieniądze w tym czasie miały trafić na lokatę, ale... zniknęły.

Z zawiadomienia do prokuratury złożonego przez organizatora zbiórki Rafała Bieguna wynika, że pieniądze miał pod przymusem przelać na prywatne konto bliskiej mu osoby. Wówczas część środków przejął komornik, a pozostała część kwoty została przeznaczona na bieżące wydatki. Rafał Biegun nie chciał się wypowiadać w tej sprawie, a pełnomocnik Sebastiana K. też nie przekazał żadnych istotnych informacji.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)