Dziś policyjna akcja "Prędkość". Nie będzie pobłażania
W poniedziałek 1 kwietnia policja prowadzi w całym kraju akcję "Prędkość". Mandat za zbyt szybką jazdę może wynieść do 500 zł, a w razie przekroczenia w terenie zabudowanym prędkości o ponad 50 km/h kierowca na trzy miesiące straci prawo jazdy.
Policji należy spodziewać się dziś przede wszystkim w tych miejscach, gdzie dochodziło do wypadków, u podłoża których leżała nadmierna prędkość. Jak zapowiadają mundurowi, w użyciu będą nie tylko laserowe mierniki prędkości, ale też oznakowane i nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorami, które w ostatnim czasie budzą sporo kontrowersji.
Oprócz pomiarów prędkości policja będzie też prowadzić kontrolę trzeźwości kierujących, a także będzie sprawdzać, czy dzieci przewożone są zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Zgodnie z taryfikatorem za przekroczenie prędkości obowiązują następujące kary:
do 10 km/h: do 50 zł,
od 11 do 20 km/h: od 50 do 100 zł,
od 21 do 30 km/h: od 100 do 200 zł,
od 31 do 40 km/h: od 200 do 300 zł,
od 41 do 50 km/h: od 300 do 400 zł,
od 51 km/h i więcej: od 400 do 500 zł.
W razie przekroczenia dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym policja zatrzymuje prawo jazdy. Dokument i możliwość prowadzenia pojazdów odzyskuje się po upływie trzech miesięcy.
W 2018 roku z winy kierujących pojazdami doszło do 27 556 wypadków drogowych, w wyniku których śmierć poniosło 2 177 osób a 33 261 zostało rannych. Mimo tego, że jedną z głównych przyczyn powstawania wypadków w 2018 roku było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu to najbardziej śmiercionośną przyczyną, niezmiennie od lat nadal pozostaje nadmierna prędkość. To właśnie nadmierna prędkość towarzysząca wypadkom drogowym w 2018 r. spowodowała śmierć 778 osób.