Quady to nie zabawki. Cztery koła nie oznaczają większego bezpieczeństwa

Quady to nie zabawki. Cztery koła nie oznaczają większego bezpieczeństwa

Chłopiec jeździł czterokołowcem bez opieki rodziców po wsi Ratułów. Nagle wyjechał z bocznej drogi wprost pod nadjeżdżające auto.
Chłopiec jeździł czterokołowcem bez opieki rodziców po wsi Ratułów. Nagle wyjechał z bocznej drogi wprost pod nadjeżdżające auto.
Źródło zdjęć: © MICHAL ADAMOWSKI/REPORTER/ East News
Mateusz Lubczański
18.03.2019 11:17, aktualizacja: 28.03.2023 11:33

Pierwsze w tym roku wypadki z udziałem quadów i nieletnich nie dzieliła więcej niż doba. W każdym z nich została poszkodowana niepełnoletnia osoba. Rodzice zapominają, że quady to nie zabawki i nadal często dają je dzieciom na pierwszą komunię.

W Małopolsce 9-latek bez kasku wyjechał na czterokołowcu z drogi podporządkowanej wprost pod koła pędzącego audi. Na Dolnym Śląsku 17-latek gnający na quadzie zderzył się czołowo z fiatem punto. O ile w tym przypadku skończyło się na doszczętnie spalonym quadzie, kilku złamaniach i potłuczeniach, tak 9-latek walczy o życie. Do krakowskiego szpitala dziecięcego został przetransportowany helikopterem.

Quad to nie zabawka – stwierdza w rozmowie z Wirtualną Polską Mateusz Pietruczuk, były zawodnik Przeprawowego Pucharu ATV Polska. – Manewrowanie quadem w czasie jazdy to trudna sprawa. Niezbędny jest balans ciałem, którego wypracowanie wymaga wielu tygodni, a nawet miesięcy treningów. Kontrowanie masy pojazdu ciałem przy dużych prędkościach na quadzie to podstawa, z którą nie radzą sobie nawet ludzie ze sporym doświadczeniem – tłumaczy.

Rok temu wypadkowi na quadzie uległ młody piłkarz, Daniel Kutarba. Wjechał w betonowy słup, a to bardzo niebezpieczny rodzaj zderzenia. Zawodnik połamał obie nogi, doznał wstrząśnienia mózgu, złamał obojczyk oraz kręgosłup. Pod koniec lutego 2019 roku zakończono zbiórkę na rehabilitację kończyn dla niego.

Quad Daniela Kutarba
Quad Daniela Kutarba© mat. prasowe policji

Może się wydawać, że quad jest bezpieczniejszy niż motocykl, bowiem ma cztery koła. Nic bardziej mylnego.

– O ile w przypadku np. przyczepki samochodowej, na kursie prawa jazdy wspominamy o dodatkowych trudnościach i aspektach prowadzenia tego zestawu, to już o quadach zwykle nie ma mowy. Na kategorię AM uczymy się jeździć skuterem lub małym motocyklem, na B1 lekkim samochodem, a na B standardowym autem, ale technika jazdy na quadzie jest zupełnie inna i należałoby się jej uczyć od podstaw – stwierdza Mariusz Sztal, ekspert zajmujący się zagadnieniami w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego.

By poruszać się quadem, wystarczy prawo jazdy kat. B (lecz pojazd musi być zarejestrowany jako czterokołowiec). Przed osiągnięciem pełnoletności można zdawać na kat. B1, czyli pojazd o masie nie większej niż 400 kg. Lżejsze quady podlegają już pod kat. AM, którą można uzyskać mając 14 lat, a egzamin przeprowadza się wyłącznie na jednośladach.

Quady używane na drogach publicznych podlegają obowiązkowi rejestracji i opłacania OC. Jak nietrudno się domyślić, używane w lasach czy na polach często nie mają tablic rejestracyjnych. Dodatkowo dalej quady uchodzą za świetny prezent na pierwszą komunię, a tegoroczna zbliża się dużymi krokami.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)