W najbliższy weekend zapowiadane jest przełamanie pogody. W niedzielę będzie bardzo ciepło, ale z oponami się jeszcze wstrzymajcie.
Chyba, że zależy wam na mniejszych kolejkach, bo mamy już sygnały, że kierowcy pojawiają się u wulkanizatorów. Jednak przełom w pogodzie, jaki nastąpi w nadchodzącą niedzielę, jest przysłowiową pierwszą jaskółką, która jeszcze wiosny nie czyni.
Sobota ciepła, niedziela jeszcze cieplejsza
Najbliższy weekend zapowiada się ciepło. Co prawda w sobotę w dzień spodziewane są temperatury ok. 7-9 st. C (w nocy ok. 3 st.C) i deszcz, ale już w niedziele przyjdzie fala ciepła - od 17 do 19 st. C i słońce.
Jednak zaraz po weekendzie według prognoz ma nastąpić kolejna zmiana – w druga stronę. Temperatury dzienne spadną do ok. 10 st. C, natomiast nocą w niektórych rejonach kraju mogą pojawić się nawet niewielkie przymrozki. Osoby, które wcześnie rano ruszają do pracy, mogą się na letnich oponach dosłownie i w przenośni przejechać.
Według dalszych prognoz na przełomie marca i kwietnia ma być jeszcze chłodniej, a nocne temperatury nie raz spadną poniżej zera. Dlatego moim zdaniem ze zmianą opon na letnie warto poczekać jeszcze ok. 2-3 tygodnie. Wtedy zobaczymy, jak będzie wyglądała sytuacja.
Kiedy zmieniamy opony na letnie?
Przypominam o starej i cenionej zasadzie – gdy średnia temperatura dobowa w przeciągu kilku dni wyniesie powyżej 7 st. C. I nawet jeśli najbliższy weekend właśnie taki będzie, to kolejne dni nie zapowiadają takiego stanu.
