Rozpoczął się Rajd Dakar 2019. Wystartowały 334 pojazdy

7 stycznia 2019 roku 334 pojazdy ruszyły na trasę najtrudniejszego rajdu na świecie. Dakar 2019 potrwa dwa tygodnie. Kto jest faworytem i za jakich Polaków trzymamy kciuki?

Uroczysty start 41. Rajdu Dakar miał miejsce w Limie 6 stycznia, a do rywalizacji stanęło 137 motocykli, 26 quadów, 97 samochodów terenowych, 41 ciężarówek i 33 pojazdy typu UTV. W sumie na liście znalazły się 334 pojazdy i 541 zawodników z 61 państw.

Każda z kategorii pojazdów ma swoich faworytów, nie zabrakło także dakarowych legend. Do największych należy Stephane Peterhansel, który znów został ściągnięty do teamu Mini. Tam zmierzy się z największym bodaj rywalem, zwycięzcą ubiegłorocznej edycji – Carlosem Sainzem. Do czarnych koni należy także Sebastien Loeb, którego w tym roku zobaczymy także na trasach WRC.

Faworytów we wszystkich kategoriach zaprezentowano w poniższym materiale wideo:

Najbardziej zabraknie nam Rafała Sonika, który w Rajdzie Dakar osiągnął do tej pory najwięcej. Jedyny quadowiec z Polski w stawce to Kamil Wiśniewski. Maciej Giemza i Maciej Tomiczek startują na dwóch kołach.

Najmocniej kciuki będziemy trzymać za Kubę Przygońskiego z Orlen Teamu, który za kierownicą dakarowego mini będzie walczył o wysokie pozycje. Jego pilotem jest Tom Colsoul. Toyotami pojadą duet Aron Domżała i Maciej Marton oraz Litwin Benediktas Vanagas pilotowany przez Polaka, Sebastiana Rozwadowskiego.

Szymon Gospodarczyk, który w rajdowych mistrzostwach Polski w sezonie 2018 pilotował Mikołaja Marczyka, w Dakarze jest nawigatorem Meksykanina Santiago Creela. Razem startują w klasie UTV. W tej samej kategorii pojedzie duet Maciej Domżała i Rafał Marton.

Natomiast w Petronas Team de Rooy Iveco nie zabraknie Darka Rodewalda, który jest mechanikiem Gerarda de Rooya, ale w przeciwieństwie do innych klas, nie spędza czasu w serwisie lecz podróżuje razem z kierowcą i pilotem.

Tegoroczną edycję rajdu podzielono na 10 etapów, a trasa jest dość kompaktowa. Start i meta znajdują się w Limie. Do pokonania uczestnicy mają 5000 km, wyłącznie na terenie Peru. Jednodniowa przerwa będzie miała miejsce 12 stycznia po najdłuższym odcinku specjalnym dla samochodów i ciężarówek. Motocykliści i quadowcy przejadą najdłuższy OS dzień wcześniej.

Na dzisiejszym etapie Lima-Pisco, mierzącym 331 km, zaplanowano krótki odcinek specjalny o długości 84 km.