Hyundai i30 Fastback N jeszcze w tym roku. Ostatnie szlify na Nürburgringu

Hyundai i30 Fastback N jeszcze w tym roku. Ostatnie szlify na Nürburgringu

Hyundai i30 Fastback N przechodzi ostatnie szlify podwozia na Nordschleife
Hyundai i30 Fastback N przechodzi ostatnie szlify podwozia na Nordschleife
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe
Marcin Łobodziński
29.07.2018 10:15, aktualizacja: 14.10.2022 14:50

Chodzi oczywiście o "pięciodrzwiowe coupé", czyli o liftbacka z mocnym napędem w klasie aut popularnych. To dość skomplikowane, ale faktycznie i30 Fastback jest w pewnym sensie jedyny w swoim rodzaju, a wersja sportowa N również będzie pozbawiona konkurencji. Przynajmniej przez jakiś czas.

Ostatnie testy na torze Nürburgring w Niemczech, gdzie Hyundai ma swoje własne centrum techniczne, mają na celu odnaleźć końcowe ustawienia dla podwozia i30 Fastbacka N. Co ciekawe, teoretycznie mogliby to sobie odpuścić, bo przecież dobrano już odpowiednie sprężyny i amortyzatory do klasycznego hatchbacka i30 N, ale znając Alberta Biermanna i jego dążenie do doskonałości, można się było tego spodziewać.

Samochód zostanie pokazany jeszcze w tym roku i prawdopodobnie będzie dostępny w sprzedaży w trzecim kwartale. Ma być napędzany tą samą jednostką 2.0 T-GDI, która zasila i30 N. Generuje ona standardowo 250 KM mocy, a w specyfikacji Performance 275 KM i współpracuje wyłącznie z manualną skrzynią biegów.

Hyundai i30 Fastback N to tylko inna wersja nadwoziowa i30 N. A może nie tylko...
Hyundai i30 Fastback N to tylko inna wersja nadwoziowa i30 N. A może nie tylko...© fot. mat. prasowe

Jako wielki fan Hyundaia i30 N – nie jestem w stanie tego ukryć – zastanawiałem się, czy jest sens robić tyle szumu wokół takiego samego modelu, ale z innym nadwoziem. Po co pokazywać zamaskowany model na torze, skoro i tak wiadomo czym będzie? Jednak przypominając sobie konferencję z Albertem Biermannem i jego opowieść o pracach nad i30 N, doszedłem do wniosku, który na razie jest tylko moją hipotezą: Hyundai i30 N Fastback może być trochę innym samochodem.

Nie wiem, w którym kierunku pójdą technicy z Namyang. Może będzie to jeszcze bardziej sportowe auto, a może trochę łagodniejsze, ale wierzę, że różnica nie będzie polegać wyłącznie na kształcie nadwozia. Już standardowe modele różnią się zestrojeniem podwozia – Fastback jest niżej zawieszony i sztywniejszy – więc dlaczego N-ki miałyby się nie różnić? A gdyby tak specyfikacja N Performance oferowała 300-konną jednostkę i dzięki temu dołączyła do pierwszej ligi hot hatchy?

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)