Japońskie samochody będą tańsze. Jednak nie od przyszłego roku

Japońskie samochody będą tańsze. Jednak nie od przyszłego roku

Fabryka Mazdy w Hofu
Fabryka Mazdy w Hofu
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe
Marcin Łobodziński
20.07.2018 12:09, aktualizacja: 01.10.2022 17:14

Podpisano umowę o partnerstwie gospodarczym pomiędzy Unią Europejską a Japonią, w której planuje się zniesienie ceł na produkty z branży motoryzacyjnej, w tym całe pojazdy. To może oznaczać znacznie niższe ceny aut z Japonii na naszym rynku.

Dotyczy to głównie samochodów produkowanych w Japonii, m.in. takich marek jak Mazda, Mitsubishi, Subaru, Lexus czy coraz popularniejszych, hybrydowych Toyot Prius. Pod warunkiem, że podpisaną wczoraj umowę zaakceptuje Parlament Europejski oraz Rada UE, a także Zgromadzenie Narodowe Japonii. Jeżeli zostanie to zrobione, zniesienie ceł na samochody i części może mieć miejsce od przyszłego roku, ale przewiduje się nawet siedmioletnie okresy przejściowe zanim to faktycznie nastąpi.

Zniesienie ceł na auta – obecnie to 10 proc. – to jednak nie wszystko. Jeżeli produkowane w Japonii części również nie będą obłożone tym podatkiem, wynoszącym obecnie 3 proc., to serwis samochodów z Kraju Kwitnącej Wiśni powinien być nieco tańszy. Zadziała to także w drugą stronę. Produkowane w Europie i wysyłane do Japonii komponenty do japońskich modeli też będą zwolnione z ceł, a mowa tu m.in. o podzespołach Toyoty wytwarzanych w Polsce.

Warto jeszcze wspomnieć, że utworzenie strefy wolnego handlu pomiędzy Japonią i Unią Europejską nie będzie miało wpływu na samochody japońskich marek, ale produkowane w Europie. Są to m.in. Honda, Nissan czy Toyota.

Jak na ironię, auta japońskie produkowane w Europie mogą niebawem podrożeć. Przykładem są nissany wytwarzane w brytyjskiej fabryce w Sunderland.
Jak na ironię, auta japońskie produkowane w Europie mogą niebawem podrożeć. Przykładem są nissany wytwarzane w brytyjskiej fabryce w Sunderland.© fot. mat. prasowe

Co więcej, jeżeli dojdzie do Brexitu, a Wielka Brytania nie podpisze podobnej umowy z UE, to może dojść do sytuacji, że niektóre popularne, japońskie samochody produkowane w tym kraju (np. Nissan Qashqai czy Honda Civic) mogą podrożeć.

Z takiego absurdu możemy jednak wyjść obronną ręką. Jeżeli japońscy producenci wycofają się z Wielkiej Brytanii, to być może niektóre modele powrócą na linie produkcyjne w Japonii, bo będzie się to opłacać. Co prawda będą szybciej rdzewieć, ale za to staną się bardziej niezawodne. Choć akurat przykład Hondy Accord pokazuje, że wcale nie musi tak być.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)