Poradniki i mechanikaNie daj się nabrać na tanią naprawę turbo. Sprawdź, jak powinno być to zrobione

Nie daj się nabrać na tanią naprawę turbo. Sprawdź, jak powinno być to zrobione

Choć Polska słynie z bardzo dobrych mechaników, to niestety klientów często nie stać na fachową naprawę. Zaczyna się szukanie oszczędności, co może słono kosztować.
Choć Polska słynie z bardzo dobrych mechaników, to niestety klientów często nie stać na fachową naprawę. Zaczyna się szukanie oszczędności, co może słono kosztować.
Źródło zdjęć: © fot. Shutterstock/ J. Lekavicius
Marcin Łobodziński
21.03.2018 11:04, aktualizacja: 30.03.2023 11:08

Zaczyna się od kierowcy, który szuka najtańszego mechanika, a nie specjalisty. Jednak i mechanik chce zaoszczędzić, więc nie wnika w szczegóły. Auto z naprawionym turbodoładowaniem wraca do klienta. Po kilku tygodniach dochodzi do awarii. Jak temu zapobiec?

Często, gdy już dochodzi do powtórnej awarii, nie ma się jak upomnieć o swoje, bo tani warsztat nawet nie wystawił faktury. Jeszcze gorzej, gdy sami kupiliście turbosprężarkę, a mechanik tylko ją zamontował.

Nie odpowiada za część, więc musicie ją reklamować we własnym zakresie. Tymczasem dostawca turbosprężarki może wymagać protokołu naprawy. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że bez ustalenia przyczyny awarii poprzedniej nie powinna być zakładana nowa.

  • Zawsze przed przystąpieniem do montażu drugiej (po naprawie lub nowej) turbosprężarki należy ustalić i usunąć przyczynę oraz skutki awarii poprzedniej – podkreśla doświadczony mechanik Łukasz Ryś z Profi Auto.

Usunąć przyczynę i skutki. Zatem jeżeli do układu doładowania dostało się ciało obce, nie wystarczy usunąć źródło, z którego pochodziło, ale także sprawdzić i wymienić elementy, które mogą być zanieczyszczone lub uszkodzone. Jednym z bardziej newralgicznych jest intercooler.

  • W pierwszej kolejności mechanik musi sprawdzić cały układ dolotowy wraz z kolektorem, czy jest czysty i wolny od ciał obcych, a przewody są nieuszkodzone. Należy na tym etapie wymienić filtr powietrza – kontynuuje Łukasz Ryś.
  • Następnie należy sprawdzić czy przewody olejowe są czyste i bez załamań oraz drożne i wolne wewnątrz od węgla i osadów. Przewody te należy oczyścić lub wymienić na nowe. Jeśli kupujemy turbosprężarkę u renomowanego dostawcy, to te przewody z reguły są dołączone do zestawu.

Warto dopilnować, by nie trafiły one do magazynku mechanika, który odsprzeda je innemu klientowi. Niestety nie zawsze otrzymacie taki komplet od firmy zajmującej się regeneracją, a zwykle z takich zestawów korzystają klienci i mechanicy.

Ci drudzy mogą zaoszczędzić na czasie, pozostawiając układ smarowania w takim stanie, w jakim przyjechał do warsztatu. Dobrze jest wymagać założenia nowych przewodów, niezależnie od tego czy są w komplecie czy nie.

Tu warto wspomnieć o konieczności wymiany oleju, a nawet przepłukania układu smarowania. Jednak i to nie wszystko.

  • Jeśli odpowietrzenie skrzyni korbowej jest uszkodzone, trzeba to również naprawić, a przy okazji sprawdzić cały system odpowietrzający silnika. Musi być czysty i sprawny – przestrzega Łukasz Ryś.
Nowa czy zregenerowana turbosprężarka szybko ulegnie awarii, jeżeli nie zadba się o rozpoznanie przyczyny popsuci się poprzedniej.
Nowa czy zregenerowana turbosprężarka szybko ulegnie awarii, jeżeli nie zadba się o rozpoznanie przyczyny popsuci się poprzedniej.© fot. Shutterstock/Kyle Kidrick

Na koniec należy sprawdzić kolektor wydechowy, czy jest czysty i niepopękany. Zarówno producenci turbosprężarek jak i dobrzy mechanicy uważają za konieczną wymianę wszystkich uszczelek na nowe, a do tego bezwzględnie odradzają stosowanie różnego rodzaju past uszczelniających, choćby na opakowaniu widniał napis ”do turbo”.

  • Po montażu, najważniejszą czynnością jest prawidłowe uruchomienie silnika. Głównym błędem, jaki jest popełniany przez osoby montujące turbosprężarkę, jest tzw. suchy start, czyli uruchomienie silnika z nowo zamontowaną turbosprężarką na niewystarczającej ilości oleju smarującego. Dla pewności samą turbosprężarkę należy zalać czystym, świeżym olejem przed podłączeniem przewodu smarującego.

Podsumowując, choć niekoniecznie jesteście mechanikami, to w polskich realiach warsztatowych warto być uzbrojonym w odpowiednią wiedzę. Wiele osób uważa, że do naprawy układu doładowania wystarczy turbosprężarka i kilka godzin pracy, czyli 1000 zł za część i 200-400 zł za wymianę. Takie ceny są realnymi cenami rynkowymi, niestety często poniżej standardów. Nie zawsze takie naprawy kończą się pełnym sukcesem.

  • Doliczając wszystkie czynności, diagnostykę, czyszczenie dolotu, wymianę oleju, itp. to myślę, że do kosztu zakupu turbosprężarki należy doliczyć dobre kilka do kilkunastu godzin pracy warsztatu. Biorąc średni koszt roboczogodziny na poziomie 100 - 120 zł, to mówimy tu o cenie od ok. 800 - 1000 zł wzwyż – podlicza pracę dobrego fachowca Łukasz Ryś.

A gdzie dodatkowe części eksploatacyjne, jak uszczelki, olej, nowe przewody? Dlatego przy wymianie turbosprężarki w warsztacie, warto zamiast się cieszyć niską ceną, lepiej dwa razy zastanowić, czy nie jest ona zbyt niska. Powinniście zadbać o to, by mechanik wykonał następujące czynności:

  • Ustalenie przyczyny awarii – bezwzględnie,
  • usunięcie przyczyny i skutków awarii – bezwzględnie,
  • sprawdzenie i czyszczenie układu dolotowego – bezwzględnie,
  • wymiana intercoolera – zalecane,
  • sprawdzenie sprawności i czystości układu smarowania – bezwzględnie,
  • wymiana przewodów olejowych przy turbosprężarce – bardzo zalecane,
  • sprawdzenie odpowietrzenia silnika – bezwzględnie,
  • sprawdzenie stanu kolektora wydechowego - bezwzględnie,
  • wymiana oleju silnikowego – bezwzględnie,
  • płukanie układu smarowania - zalecane.
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)