TestyHyundaiVW Golf GTI kontra Hyundai i30 N: pojedynek legendy z debiutantem na Silesia Ringu

VW Golf GTI kontra Hyundai i30 N: pojedynek legendy z debiutantem na Silesia Ringu

VW Golf GTI kontra Hyundai i30 N: pojedynek legendy z debiutantem na Silesia Ringu
Źródło zdjęć: © fot. Filip Blank
Mateusz Żuchowski
24.03.2018 12:38, aktualizacja: 28.03.2023 15:47

Sportowe dzieło Hyundaia ma szansę stać się czarnym koniem segmentu hot-hatchów. W pierwszych testach zrobił na nas tak dobre wrażenie, że postawiliśmy je zestawić z domyślnym wyborem w tej klasie: nieśmiertelnym Golfem GTI. Zobaczmy, jak egzotyczna nowość wypadła na tle rozwijanej od czterdziestu lat ikony.

Hyundai nie był do tej pory marką, która w jakikolwiek sposób kojarzyłaby się z charyzmatycznym, wyjątkowym gangiem hot-hatchów, ale wystarczył tylko jeden model, by koreański gigant od razu przebił się do samej elity. Nowy i30 N wzbudza posłuch ulicy nie tylko swoim agresywnym projektem i danymi technicznymi (w prezentowanej wersji N Performance 275 KM i 353 Nm), ale i samym prowadzeniem.

W pierwszych testach, które przeprowadziliśmy na torach w Korei i Włoszech oraz już na polskich drogach, ekstremalna wersja i30 przypadła do gustu całej naszej redakcji jako konstrukcja wykazująca nie tylko bardzo solidne osiągi, ale i polot w ustawieniu układu przeniesienia napędu i zawieszenia. By osiągnąć taki efekt, Koreańczycy wykradli z BMW uznanego inżyniera Alberta Biermanna, który rozwijał pierwszy sportowy model Hyundaia z prawdziwego zdarzenia w powstałym specjalnie w tym celu ośrodku na Nordschleife.

Przed Hyundaiem dalej jednak długa droga, by wykroić swój kawałek tortu z tego lukratywnego segmentu. Klienci kierują się w nim w końcu nie tylko osiągami, ale i legendą, a nikt nie zbudował jej lepiej niż Volkswagen Golf GTI. Rozwijany od ponad czterdziestu lat model jest już instytucją samą w sobie i synonimem hot-hatcha. W ostatnim czasie przeszedł kolejną aktualizację, w ramach której odświeżono jego wygląd i wyposażenie. Polski cennik został ograniczony wyłącznie do 245-konnej wersji Performance, bardzo bliskiej do i30 N pod względem wymiarów, ceny i osiągów.

By poznać prawdziwą wartość tej dwójki, zabraliśmy je aż na Śląsk, gdzie od niedawna funkcjonuje zupełnie nowy Silesia Ring. To obiekt, który także z miejsca dołączył do samej czołówki torów wyścigowych nie tylko w Polsce, ale i całej tej części Europy. Z szeroką nitką o długości 3636 metrów (najdłuższa prosta aż 730 metrów), nowoczesną infrastrukturą i dogodną lokalizacją niedaleko autostrady, stanowi on świetną destynację nie tylko dla wyścigów o międzynarodowej randze, ale i wszelkich szkoleń, eventów i track dayów. Więcej informacji na stronie SilesiaRing.pl

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)