Skórzane kurtki i wielkie maszyny. Polski klub motocyklowy w Chicago jest znany w całym mieście

Skórzane kurtki i wielkie maszyny. Polski klub motocyklowy w Chicago jest znany w całym mieście

Połączyła ich miłość do motocykli i polskie korzenie
Połączyła ich miłość do motocykli i polskie korzenie
Źródło zdjęć: © Fot. Facebook/Sokół Riders
Jakub Tujaka
05.03.2018 14:04, aktualizacja: 01.10.2022 19:02

Aby zostać członkiem Sokół Riders trzeba spełnić kilka warunków. Jednym z nich jest dobra znajomość języka polskiego. Kojarzycie filmy z bandytami na motocyklach – ci ludzie to druga strona medalu. Polacy pomagają potrzebującym i pokonują tysiące kilometrów.

Polski klub motocyklowy w Chicago skończył właśnie 21 lat. Został założony przez Polkę Magdę Huk-Dziką w 1997 roku. Od samego początku jego członkowie dbają o dobre imię zarówno motocyklistów, jak i Polaków. Jednym z warunków przyjęcia do szeregów Sokół Riders jest dobra znajomość języka polskiego. Motocykliści zrzeszeni w tym klubie mają swoje domy, rodziny i kariery, ale potrafią się zorganizować i zrobić coś dla innych. Rozmawiam z wiceprezydentem Rafałem Gilem.

Obraz
© Fot. Facebook/Sokół Riders

Jakub Tujaka WP.pl: Czym się zajmuje klub, oprócz jeżdżenia i spotkań?

Rafał Gil: Skupiamy się na działaniach charytatywnych. Są akcje, przy których pomagamy od wielu lat. Naszą tradycją jest wspieranie Wigilii dla samotnych i bezdomnych, która jest organizowana przy parafii św. Jacka w Chicago. Wspieramy też WOŚP. Jako pierwsi zaczęliśmy organizować mini sztab, a później postanowiliśmy pomagać przy głównym sztabie w Copernicus Center. Zdarza się też, że jakaś osoba lub instytucja prosi o pomoc. Dla przykładu w styczniu wspólnie z Junior Board of Polish American Associacion zbieraliśmy pieniądze na fundusz PAA (wspiera osoby pokrzywdzone w rodzinie), a w kwietniu będziemy organizować koncert ze zbiórką pieniędzy dla chorej dziewczynki.

Obraz
© Fot. Facebook/Sokół Riders

Jakub Tujaka WP.pl: Jakie macie jeszcze tradycje klubowe?

Rafał Gil: Co roku wyjeżdżamy klubem na wyprawę po Ameryce, w tym roku w lipcu będziemy jechać do Utah, gdzie będziemy zwiedzać parki narodowe. W zeszłym roku byliśmy w parku Narodowym Yellowstone i na legendarnym zlocie motocyklowym w Sturgis. Ciekawostką jest to że pierwszego dnia zrobiliśmy wyzwanie które nazywa się Iron Butt, gdzie trzeba przejechać 1000 mil w 24 godziny, my, żeby było trudniej, zrobiliśmy to w 18 motocykli, przejechaliśmy dokładnie 1036 mil i zajęło nam to 18 godzin.

Jakub Tujaka WP.pl: Co jest dla was najważniejszym celem?

Rafał Gil: Naszym głównym celem jest promowanie pozytywnego wizerunku motocyklisty. Staramy się zachowywać poprawnie na drodze, jak i w życiu klubowym . Nasze działania sprawiły, że cieszyliśmy się patronatem Generalnego Konsulatu RP w Chicago. To było przy okazji świętowania naszego dwudziestolecia, które mieliśmy w zeszłym roku. Obchody te zaczęły się wystawą osiągnięć z 20 lat działalności w Muzeum Polskim w Ameryce. Później mieliśmy wyprawę na zachód USA szlakiem którym odbyła się pierwsza wyprawa Sokołów w roku 1997. Następnie mieliśmy piknik i zakończyliśmy to bankietem.

Obraz
© Fot. Facebook/Sokół Riders

Jakub Tujaka WP.pl: Jak reagują na was Amerykanie?

Rafał Gil: W śród amerykańskich znajomych staramy się promować polską tradycję, organizujemy tłusty czwartek z górą polskich pączków. Od kilku lat organizujemy też Noc Świętojańską. Parada Papieska jest takim chicagowskim polonijnym rozpoczęciem sezonu, gdzie w asyście policji jedziemy z siedziby klubu przez ulice Chicago do kościoła św Heleny. Konsulat Generalny RP patronuje temu wydarzeniu.

Obraz
© Fot. Facebook/Sokół Riders

Jakub Tujaka WP.pl: Jak często się spotykacie i organizujecie wyjazdy?

Rafał Gil: Spotykamy się co najmniej raz w tygodniu w piątki i jak jest sezon to często jeździmy razem motocyklami po bliższej lub dalszej okolicy Chicago.

Jakub Tujaka WP.pl: Na jakich motocyklach jeździcie?

Rafał Gil: Motocykle mamy różne. U wielu z nas w garażu stoi kilka sztuk. Dominuje oczywiście Harley-Davidson. Najpopularniejszym modelem jest Street Glide. Są również sprzęty sportowe i turystyczne. Dodatkowo ludzie mają motocykle crossowe, torowe i zabytkowe. Budujemy też customy, które spędzają parę lat w garażu zanim ujrzą światło dzienne. Jednymi z najciekawszych modeli należących do klubowiczów są: Confederate Hellcat, Harley-Davidson Pro Street Breakout CVO, Yamaha Super Tenere z 2014 (ze względu na przebieg - ma 86 tyś. mil i od nowości należy do kolegi Piotrka). Jedna z koleżanek ma Can-ama Spyder RSS.

Obraz
© Fot. Facebook/Sokół Riders

Na profilu Sokół Riders na Facebooku można zobaczyć wiele zdjęć ze wspólnych akcji, wyjazdów i imprez. Promowanie Polski w barwach klubu motocyklowego jest oryginalnym pomysłem i cieszy mnie fakt, że poza granicami kraju znajdują się ludzie, którzy bezinteresownie to robią. Pozdrawiamy wszystkich 32 członków i przyjaciół klubu. Być może będzie okazja, żeby spotkać się na trasie lub zlocie motocyklowym.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)