Wiadra budyniu za 11,60 zł i 5 kg malin. Takie łapówki przyjmowali skazani policjanci

Wiadra budyniu za 11,60 zł i 5 kg malin. Takie łapówki przyjmowali skazani policjanci

Wiadra budyniu za 11,60 zł i 5 kg malin. Takie łapówki przyjmowali skazani policjanci
Źródło zdjęć: © fot. Rafał Warecki
Michał Zieliński
23.01.2018 17:06, aktualizacja: 01.10.2022 19:14

Blisko 6 lat od rozpoczęcia śledztwa, Prokuratura Okręgowa w Zamościu ogłosiła wyrok w sprawie 8 policjantów, którzy przyjmowali łapówki. Każdy z nich został skazany na kary więzienia w zawieszeniu oraz grzywny pieniężne. Najdziwniejsze w tej historii są jednak same łapówki.

Zazwyczaj czytając to słowo mamy przed oczami worki pieniędzy. W tym przypadku faktycznie gotówka zmieniała ręce, ale policjanci przyjęli też "towary w postaci dwóch wiaderek masy budyniowej (o wartości 11,60 zł), 5 kg malin (o wartości 25 zł), 20 butelek piwa oraz butelki wódki o pojemności 0,5 litra" pisze Bartosz Wójcik, Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Brzmi to jak lista zakupów na przyjęcie urodzinowe.

Wygląda więc na to, że tamtych policjantów można było przekupić absolutnie wszystkim. Potwierdza to zresztą Romuald Sitarz, były rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu. "Brali wszystko" mówił w rozmowie z portalem Dziennik Wschodni. Wartość łapówek w formie gotówki wynosiła od 20 do 200 zł. Widocznie kierowca, który poczęstował ich dwoma wiadrami budyniu o wartości 11,60 zł musiał dorzucić coś jeszcze. Może piwko, może dwukilogramowy kosz malin?

Poza kwestią łapówkarstwa, trzech policjantów usłyszało zarzut nakłaniania pewnego mundurowe do utrudnienia śledztwa. "Chodziło o ukrycie faktu, iż osoba ta (inny funkcjonariusz KPP w Krasnymstawie) uległa wypadkowi kierując pojazdem w stanie nietrzeźwości" pisze Wójcik. Mężczyźni mieli podmienić fiolki z krwią przeznaczoną do analizy. Policjanci spędzą w więzieniu od 8 do 13 miesięcy, muszą też zapłacić grzywny w wysokości od 1000 do 1800 zł.

Nie są to pierwsze przypadki nietypowych łapówek, które rozdają polscy kierowcy. W 2009 roku głośno było o sytuacji, gdy "drogówka" zrezygnowała z ukarania zatrzymanego punktami karnymi w zamian za trzy butelki wódki i kurczaki. Cztery lata później pewna 35-latka zaoferowała 50 zł i zorganizowanie "imprezy towarzyskiej". Nagle te wiadra budyniu nie wyglądają tak absurdalnie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)