Zimówki kontra letnie opony. Które radzą sobie lepiej przy dodatnich temperaturach?

Choć grudzień zbliża się do nas wielkimi krokami, wielu kierowców nie zmieniło jeszcze ogumienia na zimowe. Niektórzy zwlekają z tym krokiem uważając, że letnie gumy radzą sobie lepiej, o ile temperatura nie spada poniżej zera. Czy to prawda?
Letnie opony projektowane są z myślą o precyzji prowadzenia i stabilności w szybko pokonywanych zakrętach, a zimowe ta, by zapewniać przyczepność na śniegu. Jak te pierwsze radzą sobie z hamowaniem na mokrej nawierzchni, gdy temperatura spada do 5–6 stopni Celsjusza? Jedną z kluczowych spraw jest wówczas droga hamowania. Wielu zmotoryzowanych nurtuje pytanie o to, jakie ogumienie poradzi sobie w takich warunkach lepiej.
Kwestię tę poruszył Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego. Polacy powołali się na eksperyment przeprowadzony przez brytyjski Auto Express. Test wykonano na mokrej drodze przy temperaturze +6 stopni Celsjusza samochodem kompaktowym, który rozpędzono do prędkości 80 km/h. Droga hamowania samochodu jadącego na oponach letnich wyniosła 42,5 m i była dłuższa o 7 metrów od dystansu potrzebnego na zatrzymanie się samochodem na oponach zimowych. Gdy samochód na oponach zimowych już zatrzymał, maszyna na ogumieniu letnim jechała jeszcze z prędkością ponad 32 km/h.
Test wykonany przy temperaturze 2 stopni Celsjusza i prędkości początkowej wynoszącej 90 km/h dał jeszcze bardziej wymowny wynik. Samochód na letnich oponach zatrzymał się o 11 m dalej niż auto na zimowym ogumieniu.
Czy opony zimowe są więc zawsze lepsze od letnich? Oczywiście nie. Test porównawczy przy temperaturze +15 stopni Celsjusza z samochodem rozpędzonym początkowo do prędkości 100 km/h wykonała firma Uniroyal. Na suchej nawierzchni auto na letnim ogumieniu zatrzymało się po 36,6 m, a na zimowym po 44,1 m. Na mokrym asfalcie zimówki również przegrały. Na zatrzymanie się auto na letnich oponach potrzebowało 51,3 m, a na zimowych 57,3 m.
Czy w przywołane przez PZPO testy należy bezwzględnie wierzyć? Nie wiemy czy letnie ogumienie na testowych samochodach było wcześniej dobrze rozgrzane. Jeśli nie, mogło to rzutować na wyniki prób. Z drugiej jednak strony nie można zakładać, że na przełomie jesieni i zimy do niebezpiecznych sytuacji, wymagających nagłego hamowania, będzie dochodziło tylko przy rozgrzanym ogumieniu.

Polecane przez autora:
- W weekend 1,5 tys. osób zawróciło z południowej granicy. Zapomnieli o teście na koronawirusa
- Nowe prawo będzie skomplikowane. Ścieżki rowerowe dla hulajnóg, ale nie dla dzieci
- 37-latka wjechała samochodem do budynku stacji paliw w Rymaniu. Policja oddała strzały
Ten artykuł ma 29 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze