Dallara Stradale wyjeżdża na drogi. Zabrakło jedynie włoskiego silnika...

Dallara Stradale wyjeżdża na drogi. Zabrakło jedynie włoskiego silnika...

Efekt zaledwie 2 lat pracy... i kilku dekad doświadczenia
Efekt zaledwie 2 lat pracy... i kilku dekad doświadczenia
Źródło zdjęć: © materiały prasowe
Mateusz Lubczański
17.11.2017 15:20, aktualizacja: 14.10.2022 14:32

Jeśli w swojej karierze pracowałeś w Ferrari, Maserati, Lamborghini czy De Tomaso, a później przygotowywałeś podwozia pojazdów startujących w Formule 1, nie pozostaje ci nic innego jak stworzyć własne auto. Do takiego wniosku doszedł Giampaolo Dallara i pokazał światu swoje pierwsze dzieło. Oto Dallara Stradale, której możliwości robią spore wrażenie. Tak samo jak cena...

Chciałbym myśleć, że Colin Chapman, którego podziwiam od momentu premiery Lotusa Seven, doceniłby prostotę tego samochodu – powiedział założyciel Dallara Automobili. Pierwszy samochód tej marki waży zaledwie 855 kg, a to dzięki szerokiemu wykorzystaniu włókna węglowego oraz tworzyw sztucznych.

Dallara Stradale napędzana jest silnikiem czterocylindrowym o pojemności 2.3 litra i mocy 400 koni mechanicznych. To dzieło Forda z rodziny EcoBoost, znane z Focusa RS czy Mustanga, tutaj obecne z większą sprężarką i zmodyfikowanym rozrządem. Jednostka może być połączona ze skrzynią automatyczną lub też sześciobiegowym manualem. Giampaolo Dallara wspomniał, że sprint do stu kilometrów na godzinę zajmie autu zaledwie 3,25 sekundy.

Obraz
© materiały prasowe

Egzemplarz na zdjęciach to konfiguracja bazowa. Klienci mogą zdecydować się na instalację szyby, dachu targa, drzwi podnoszonych jak w Mercedesie SLS, czy nawet spoilera, który ma zapewnić aż 820 kilogramów docisku. Opcją będą też adaptacyjne amortyzatory. Z pewnością dodatkowa trakcja sie przyda, gdy Dallara Stradale będzie pędzić aż 280 kilometrów na godzinę.

Obraz
© materiały prasowe

Dallara zamierza wyprodukować w ciągu pięciu lat aż 600 egzemplarzy Stradale. 100 już zostało zamówionych przez klientów. Ceny zaczynają się od 155 000 euro, lecz trzeba liczyć się z dodatkami. Sama przednia szyba wymaga dopłacenia aż 16 600 euro. Nadal chyba nie jest to wygórowana cena za ponad 40 lat doświadczenia na torach wyścigowych zamkniętych w jednym samochodzie.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/5]
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)