Obowiązkowy dodatek sezonu. Dwukolorowe nadwozie to trend, którego nie można zignorować

Obowiązkowy dodatek sezonu. Dwukolorowe nadwozie to trend, którego nie można zignorować

Hyundai Kona - jedna z nowości dostępna z dwukolorowym nadwoziem
Hyundai Kona - jedna z nowości dostępna z dwukolorowym nadwoziem
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Mateusz Lubczański
23.10.2017 13:52, aktualizacja: 14.10.2022 14:31

Gdy niemal każdy producent wprowadził do swojej oferty SUV-a, przyszedł czas na wyróżnienie się na tle konkurencji. Z pomocą przychodzą klienci, którzy żądają dość niecodziennego dodatku. Chodzi o dwukolorowe nadwozie, które pełni nie tylko rolę estetyczną.

Konsumenci coraz częściej chcą podkreślić swoją indywidualność. Także przy zakupie samochodu, który wytwarzany jest przecież masowo. Producenci zauważyli ten trend i wychodzą naprzeciw potrzebom. Wystarczy spojrzeć na nowego Citroena C3 Aircrossa. Francuzi oferują trzy kolory dachu, które można wymieszać z ośmioma barwami nadwozia.

Citroen C3 Aircross
Citroen C3 Aircross© Materiały prasowe

Lecz nie tylko Citroen zaczął oferować tego typu rozwiązanie. Kia proponuje odcinający się dach w modelu Stonic, Seat robi to samo z nową Aroną, tak jak Volkswagen z T-Rockiem. Kolejnych przykładów nie trzeba szukać daleko – mamy Renault Captura, Opla Grandlanda X, Toyotę CH-R, Hyundaia Konę czy nowe Volvo XC40. Trend rozmywa się na inne klasy. Dwukolorowe nadwozie dostępne jest i w Oplu Adamie czy Range Roverze Velarze.

Eksperymenty kolorystyczne pozwalają na zmianę jego wizerunku. Czerwone nadwozie z białym dachem dodaje sportowego ducha, pastelowe odcienie wydają się kobiece, kremowa barwa z czarnym wykończeniem ma wskazywać na wytrzymałość. Co więcej, czarny dach umożliwia optycznie ukryć coraz większe słupki A. Kontrast pozwala dodać autu lekkości.

Volvo XC40 - najmniejszy SUV marki. Również oferowany z dwukolorowym nadwoziem
Volvo XC40 - najmniejszy SUV marki. Również oferowany z dwukolorowym nadwoziem© Materiały prasowe

Zapotrzebowanie na dwukolorowe nadwozie wymusza na producentach inwestycje w fabrykach. Samochody muszą ponownie zostać pomalowane (po zamaskowaniu odpowiednich obszarów), a więc trafić na kolejną, specjalnie przygotowaną linię. Toyota została zaskoczona potrzebami klientów, z kolei Volvo XC40 od razu było projektowane z myślą o dwóch barwach dachu – czarnej dla wersji R-Design oraz białej dla odmiany Momentum.

Oprócz wrażeń estetycznych, biały dach ma również zastosowanie praktyczne. Doceniono je nawet w pierwszych Land Roverach Defenderach. Dzięki wykorzystaniu białej barwy, znacząco można zmniejszyć temperaturę wewnątrz kabiny w upalne dni.

Land Rover Defender z odcinającym się, białym dachem. Wszystko wskazuje na to, że następca również będzie oferowany z taką opcją.
Land Rover Defender z odcinającym się, białym dachem. Wszystko wskazuje na to, że następca również będzie oferowany z taką opcją.© Materiały prasowe

Kolor może wpływać na postrzeganie danego modelu, a producenci skwapliwie to wykorzystują. Dwukolorowe malowanie zwykle wymaga niemałej dopłaty, lecz to nie przeszkadza klientom. Pozostaje więc tylko poszerzenie oferty o kolejne rodzaje lakierów, matowe wykończenia czy nawet perłowe dodatki.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)