Co dalej ze złotym aventadorem, który został rozbity w Warszawie?

Co dalej ze złotym aventadorem, który został rozbity w Warszawie?

Tomasz Żaroń/Carlos92 via Youtube
Tomasz Żaroń/Carlos92 via Youtube
Aleksander Ruciński
09.02.2017 09:13, aktualizacja: 14.10.2022 14:18

Złote lamborghini aventador zdecydowanie nie jest częstym widokiem na polskich drogach. Nic więc dziwnego, że stłuczka z udziałem włoskiego superauta, do której doszło na początku roku, odbiła się szerokim echem w mediach. Jakie są dalsze losy tego wyjątkowego pojazdu?

Kierowca aventadora postanowił wkroczyć w nowy rok z pompą. Wypożyczył więc złote lamborghini, aby szykownie przemierzać ulice stolicy. Niestety nie trwało to długo. Najprawdopodobniej pod wpływem uroku włoskiej piękności zagapił się i uderzył w pospolitą hondę accord. Choć to niewielka stłuczka, za sprawą biorącego w niej udział lamborghini urosła do miana medialnej sensacji.

Kierowca podobno był tak zszokowany, że przez kilkanaście sekund po zdarzeniu nie chciał opuścić auta. Trudno mu się dziwić. Naprawa aventadora z pewnością nie należy do najtańszych i choć trudno uwierzyć, żeby nieszczęśnik został obciążony tą kwotą, odpowiedzialność i uczucia, jakie towarzyszyły mu w momencie zderzenia z hondą, z pewnością nie należały do zbyt przyjemnych.

Obraz
© carspottingpolska via adrenalinemotorsport

Fakt, że auto okazało się własnością wypożyczalni dawał nadzieję na to, że zostanie szybko przywrócone do pełnej sprawności. Co więcej, medialny szum wokół stłuczki mógł stanowić darmową reklamę, która po naprawie owocowałaby w postaci zwiększonej liczby chętnych do użyczania auta. Niestety, póki co losy złotego lamborghini nie nastrajają optymistycznie.

Na jednym z profili społecznościowych pojawiły się aktualne fotografie uszkodzonego aventadora, stanowiące dowód na to, że auto nie zostało jeszcze naprawione. Co więcej, nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić w najbliższej przyszłości. Zdjęcia przedstawiające złote lambo zaparkowane w blaszanej wiacie, w towarzystwie różnorakich rupieci i betoniarki, nie rokują dobrze.

Obraz
© carspottingpolska via adrenalinemotorsport

Trudno stwierdzić, dlaczego kilka tygodni po wypadku włoskie superauto nadal nie zostało poddane naprawie. Czyżby jakieś problemy z ubezpieczycielem? Tak czy inaczej pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze zobaczymy ten egzemplarz na polskich ulicach. Oby tylko w bardziej szczęśliwych okolicznościach.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)