Poradniki i mechanikaPodwyżki OC i AC: jak obniżyć koszty ubezpieczenia pojazdów - cz. 2

Podwyżki OC i AC: jak obniżyć koszty ubezpieczenia pojazdów - cz. 2

Rozbity samochód
Rozbity samochód
Źródło zdjęć: © fot. Mariusz Zmysłowski
Autokult Biznes
01.11.2016 21:27, aktualizacja: 30.03.2023 11:29

Ubezpieczenie samochodu staje się coraz droższe. Można temu w pewien sposób zaradzić, choć pewne działania będą zapewne związane z ryzykiem. Z drugiej strony w przypadku tego rodzaju usług niepewność co do biegu zdarzeń to normalność.

Autocasco to ubezpieczenie dobrowolne. Korzysta z niego jednak wiele firm kupujących pojazdy jako nowe, szczególnie duże koncerny, ale także osoby chcące chronić swoją kilkuletnią flotę od finansowych skutków kradzieży oraz uszkodzeń pojazdów. W przypadku wielu aut służbowych można wręcz pokusić się o pytanie: czy istnieje sensowne rozwiązanie zastępujące AC?

Polisa na wszystko

Trudno odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Wszystko dotyczy kwestii wyważenia ryzyka. Jeśli od 5 lat w naszej firmie nie doszło do żadnego wypadku, a tylko do jednej czy dwóch stłuczek, nie mamy ekskluzywnych limuzyn wartych wiele setek tysięcy złotych, może warto spróbować nie kupować autocasco, tylko naprawiać samochody z własnego budżetu.

Tym bardziej że liczba kradzionych aut w ciągu ostatnich 10 lat wyraźnie malała (wg danych policji w 2015 roku skradziono 13 408 aut, 10 lat wcześniej ponad 45 tys. pojazdów). Naturalnie nie jest wcale powiedziane, że za dwa miesiące nie dotkną nas skutki dwóch szkód całkowitych, ale...

Jeśli chodzi o ubezpieczenie w aspekcie ogólnym, spotykamy różne podejścia. Są osoby wykupujące wysokie polisy chroniące je od skutków wszelkich przeciwności, co ma odzwierciedlenie nie tylko w przypadku floty samochodowej, ale na przykład wyjazdu na zagraniczne wakacje czy eskapadzie na narty. Wydając pieniądze można być w miarę spokojnym co do skutków niespodziewanych wydarzeń.

Inni wolą zainwestować w coś innego, podejmując w ten sposób pewne ryzyko, na przykład w oparciu o prawdopodobieństwo dojścia do jakiegoś zdarzenia. Nie brakuje przedsiębiorców, kierowców, inwestujących w AC z pełnym pakietem, assistance obejmujące holowanie do warsztatu z najdalszych zakątków Europy itp., mimo że ich pojazdy jeżdżą głównie po mieście. Inni z kolei wykupują niezbędne minimum w AC, byle tylko mieć na przykład gwarancję zwrotu większej części wartości auta (np. wprowadzając nawet w kradzieży udział własny).

GPS-y w firmie

Wszystko zależy od indywidualnych uwarunkowań funkcjonowania danej firmy. Czytelnicy nie lubią tego rodzaju określeń, lecz w przypadku AC, szczególnie w dobie wszechobecnych podwyżek, trudno inaczej napisać.

Bo o ile przykładowo ubezpieczenie opon czy szyb to już produkt bardziej niszowy, po który tylko w pewnych indywidualnych sytuacjach warto sięgnąć, o tyle autocasco czy assistance mogą się przydać znacznie częściej.

Warto pamiętać, że jako użytkownicy samochodów, ich właściciele, możemy zmniejszyć dotkliwość rosnących stawek AC. Na cenę wpływa na przykład stosowanie monitoringu pojazdów. Z drugiej strony, korzystanie z tego rodzaju urządzeń, usługi, tylko dla zmniejszenia zapłaty ubezpieczycielowi nie ma finansowego uzasadnienia. Zatem, choć same lokalizatory powinny być korzystne dla oszczędności firmowej floty, nie będzie to wynikać tylko z rabatów ubezpieczeniowych.

Udział własny w szkodzie

Towarzystwa ubezpieczeniowe zwracają uwagę oczywiście na szkodowość. Im jest ona niższa, historia funkcjonowania floty z ostatnich kilku lat nie obfituje w dużą liczbę kolizji, czy wypadków rozliczanych z autocasco, tym życzliwszym okiem powinny spojrzeć osoby odpowiedzialne za kalkulacje.

Niektóre większe firmy użytkujące samochody posiadają specjalne programy bezpieczeństwa promujące jazdę bez negatywnych zdarzeń drogowych lub chociaż stosowne zapisy w regulaminie użytkowania środków lokomocji (lub polityce flotowej). Na przykład jeśli kierowca może pochwalić się bezszkodowym poruszaniem po drodze przez dwa, trzy lata, ma szansę odkupić użytkowany pojazd po bardzo korzystnej cenie. To z kolei wpływa większą dbałość o samochód.

Nie tylko duże podmioty gospodarcze przeprowadzają nawet specjalne analizy szkodowości, które warto pokazać towarzystwom ubezpieczeniowym podczas negocjacji cenowych. Sposób na wynegocjowaniem zniżek stanowią także udziały własne pracowników w szkodzie, nie rozliczanie uszkodzeń, których naprawa wyniesie 500 czy 1000 złotych, zmniejszenie kosztów reperacji właśnie o taką kwotę.

Ubezpieczyć wszystko w jednym towarzystwie

Zmniejszyć koszty ubezpieczenia można przez dołączenie pojazdu lub pojazdów do umowy na ochronę nieruchomości, życia, itp. W przypadku dużych firm samochody stanowią tutaj nawet tylko mały element, czasem i wartość dodaną, do ogólnego porozumienia, opiewającego na niemałą kwotę. Dlatego też, jeśli ktoś ubezpiecza na przykład majątek, warto od razu pomyśleć o środkach lokomocji.

Osoba wygodna zapewne podejmie decyzję o powierzeniu spraw związanych z ubezpieczeniem partnerowi finansującemu flotę w ramach full serwis leasingu. Czy to rozwiązanie będzie korzystne z punktu widzenia opłacalności? Biorąc pod uwagę niechęć towarzystw do współpracy z firmami świadczącymi wynajem długoterminowy – można poddawać w wątpliwość tę tezę, ale wszystko zależy od indywidualnych czynników determinujących ratę, o której zapłacenie poprosi CFM.

Analiza ofert

Z pewnością nie wyczerpaliśmy listy sposobów na obniżenie składki, szczególnie biorąc pod uwagę kreatywność Polaków. Jest nim chociażby dokładna analiza ofert ubezpieczycieli, których jest coraz mniej. Niezależnie od tego podwyżki OC i AC stają się faktem i trzeba się pogodzić, że wiele osób za ubezpieczenie zapłaci więcej niż rok temu.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)