Piraci drogowi będą częściej trafiać do więzienia

Piraci drogowi będą częściej trafiać do więzienia

Zdjęcie kajdanek (fot. Torin55 / Shutterstock)
Zdjęcie kajdanek (fot. Torin55 / Shutterstock)
Marcin Łobodziński
19.07.2016 06:22, aktualizacja: 14.10.2022 13:52

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przedstawił nowe regulacje prawne, które pozwalają na skuteczniejsze ściganie piratów drogowych oraz ostrzejsze ich karanie. Do kodeksu karnego wpisane zostało nowe przestępstwo: ucieczka przed pościgiem policyjnym.

Ministerstwo sprawiedliwości dokonało analizy obecnych przepisów, traktujących o najcięższych wykroczeniach i przestępstwach drogowych i oceniło, że kary są zbyt łagodne. Na przykład, za ucieczkę przed policją, kierowcy grozi do 30 dni aresztu lub grzywna. Pijany lub odurzony narkotykami sprawca śmiertelnego wypadku może dostać karę 9 miesięcy więzienia i do tego w zawieszeniu. Teraz będzie inaczej.

Ucieczka przed pościgiem policyjnym zostaje wpisana jako przestępstwo do kodeksu karnego i jest zagrożona karą do pięciu lat więzienia. Ponadto, kierowca obligatoryjnie straci prawo jazdy na okres od roku do dziesięciu lat. Złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów będzie zagrożone karą do pięciu lat więzienia, a nie jak obecnie do trzech. Spowodowanie śmierci w wypadku drogowym w stanie nietrzeźwości lub odurzenia będzie skutkowało minimum dwuletnim wyrokiem bez możliwości jego zawieszenia. Warto wspomnieć, że na 112 wyroków skazujących dla takich kierowców w zeszłym roku, tylko 26 wymierzono i to w zawieszeniu.

Wydłużono także okres do przedawnienia wykroczeń drogowych z dwóch do trzech lat. Jak przyznał Michał Wójcik, sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości, akurat ta zmiana jest inspirowana nagłaśnianym przez kilka miesięcy w mediach przypadkiem „Froga”, którego 81 wykroczeń drogowych zostało już umorzonych przez Sąd Okręgowy w Kielcach właśnie ze względu na przedawnienie. Jednocześnie ministerstwo informuje, że w samym tylko 2015 roku ponad tysiąc groźnych wykroczeń drogowych nie spotkało się z karami dla sprawców, ponieważ ich sprawy się przedawniły.

Sądy, które będą rozpatrywały wykroczenia i przestępstwa w ruchu drogowym, dostaną od policji pełną informację o drogowej przeszłości danego kierowcy. Jeżeli był on wcześniej karany, zwłaszcza za cięższe naruszenia lub zatrzymywano mu uprawnienia do kierowania pojazdem, sąd będzie orzekał surowsze kary. Obecnie nie ma takiego przepływu informacji, a teraz będzie on obligatoryjny.

Faktem jest, że przepisy ruchu drogowego w naszym kraju są dość liberalne, a kary niezbyt surowe, zwłaszcza w porównaniu z państwami zachodnimi, gdzie już za przekroczenie prędkości można trafić do aresztu. Mandaty są u nas wyjątkowo niskie, ale należy na to spojrzeć przez pryzmat równie wyjątkowo niskich wynagrodzeń obciążonych wysokimi podatkami w porównaniu z niektórymi zachodnimi czy południowymi sąsiadami.

Zaostrzenie przepisów dotyczy nie tyle zwykłych kierowców, którym zdarzy się popełnić wykroczenie, ale prawdziwych, drogowych piratów. Szkoda tylko, że głośna sprawa "Froga" zainspirowała ministerstwo sprawiedliwości do podniesienia kar i wydłużenia okresu przedawnienia, a nie potrafi zainspirować innych ministerstw do projektu stworzenia kilku miejsc w Polsce, gdzie młodzi ludzie mogliby się bezpiecznie wyszaleć za kierownicą, by później spokojnie i bezpiecznie jeździć po drogach.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)