Samochody używaneSmartUżywany Smart Fortwo I (1998-2007) – poradnik kupującego

Używany Smart Fortwo I (1998-2007) – poradnik kupującego

Smart ForTwo
Smart ForTwo
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Smart
Marcin Łobodziński
18.04.2016 10:28, aktualizacja: 30.03.2023 10:36

Pod koniec lat 90. na rynku zadebiutował samochód, który miał być rewolucją w pojęciu auta miejskiego. Należąca do koncernu Daimler firma Smart przygotowała krótkie, dobre jakościowo i dość drogie auto dla dwóch osób i odrobiny bagażu. Patrząc na liczbę tych samochodów na drogach Europy oraz trzecią już generację obecną w produkcji, można uznać Smarta za sukces. Pozostaje tylko pytanie: jak takie autko sprawdza się po latach eksploatacji?

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakim samochodem jest Smart Fortwo
  • Jak zbudowany jest Smart Fortwo
  • Jakie silniki montowano w Smarcie Fortwo
  • Co się psuje w Smarcie Fortwo
  • Czy Smart Fortwo jest drogi w utrzymaniu

Samochód początkowo budził mieszane uczucia wśród klientów i osób interesujących się motoryzacją, choć jego idea była zrozumiała. Krótkie nadwozie pozwala nie tylko na sprawne manewrowanie w mieście, ale także na parkowanie w miejscach, na których nie postawi się innego samochodu.

Co więcej, Smartem można spokojnie parkować prostopadle tam, gdzie inne auta parkują równolegle, ponieważ długość nadwozia to tylko 2,5 metra. Przy rozstawie osi 1812 mm nie dało się w malutkiej kabinie pomieścić więcej niż dwóch foteli, a i za nimi nie pozostało wiele miejsca. Standardowo bagażnik ma tylko 150 litrów.

Smart został bardzo dobrze przyjęty przez rynek, ponieważ ma atrakcyjną sylwetkę i oczywiście wspomniane wcześniej walory. Doskonale spisuje się w dużych miastach, w których niełatwo o zaparkowanie. Nawet na polskim rynku używane Smarty Fortwo sprzedają się i jeżdżą po drogach. Smart nie jest autem ciasnym, lecz dwuosobowym. Mały jest tylko bagażnik.

Konstrukcja Smarta jest dość interesująca. Całe nadwozie to w pewnym sensie klatka bezpieczeństwa (Tridion) z kołami rozstawionymi po rogach. Bezpieczeństwo? Wbrew pozorom jest na niezłym poziomie, choć Smart jest pozbawiony jako takich stref zgniotu. Jego skorupa nie odkształca się, a cały pojazd w przypadku uderzenia odbija się od przeszkody.

Ważny jest widoczny pałąk chroniący pasażerów podczas dachowania, zwykle lakierowany w fabryce na inny odcień niż pozostałe elementy nadwozia. Jest ono na tyle sztywne, że nie było problemu ze stworzeniem wersji cabrio.

Poszycie wykonano z tworzyw sztucznych, a kolejne panele można w miarę swobodnie wymieniać, więc naprawy pokolizyjne są w miarę łatwe. Gorzej z autami powypadkowymi. Takich należy bezwzględnie unikać. Technologicznie Smart nie nadaje się do naprawy jeżeli struktura szkieletu zostaje naruszona.

Smart ForTwo
Smart ForTwo© mat. prasowe / Smart

Zespół napędowy Smarta Fortwo to niewielki silnik (maks 0,8 l) oraz skrzynia biegów umieszczone poprzecznie z tyłu, pod podłogą bagażnika. Nietrudno się domyślić, że napędza on koła tylnej osi. Tu mamy rzadko dziś spotykaną konstrukcję osi typu DeDion zamocowaną do ramy pomocniczej.

Z przodu zależnie od rocznika stosowano resor piórowy montowany poprzecznie (do 2001 roku) oraz kolumny MacPhersona (od 2001 roku). Nie znajdziecie tu zbyt wiele tradycyjnych rozwiązań. Nietypowe są na przykład wahacze.

Warto w tym miejscu wspomnieć jeszcze o skrzyni biegów, która zawsze jest półautomatyczna. W niektórych egzemplarzach trzeba biegi zmieniać manualnie na wyższe, a redukcja następuje automatycznie. W innych mamy pełną automatykę, ale nadal jest to klasyczna skrzynia manualna, tylko sterowana automatycznie.

Historia modelu w pigułce:

  • 1994 r. – powstaje firma Smart GmbH
  • 1998 r. – rozpoczęcie produkcji Smarta
  • 1999 r. – pojawienie się wersji wysokoprężnej
  • 2000 r. – pojawienie się wersji Cabrio
  • 2001 r. – modyfikacja przedniego zawieszenia (kolumny MacPherson)
  • 2002 r. – facelifting
  • 2007 r. – debiut drugiej generacji Smarta

Silniki

Pod podłogą Smarta Fortwo montowano tylko silniki trzycylindrowe o niewielkiej pojemności z turbodoładowaniem. Benzynowe to 0,6 litra (45 KM) oraz 0,7 litra (50 lub 60 KM), natomiast diesel oznaczony skrótem CDI ma pojemność 0,8 l i moc 41 KM. Po liftingu w 2002 roku zadebiutowała odmiana Brabus z jednostką 0,7 l o mocy 75 KM i najlepszych osiągach. Tunerzy w Niemczech spokojnie osiągali moce dochodzące do 100 KM.

Wbrew pozorom Smart nie jest samochodem powolnym, choć przyspieszenie do 100 km/h słabszym wersjom zajmuje ponad 18 s. Jest to jednak wina skrzyni biegów, a nie silnika. Auto jest bardzo lekkie, waży około 700 kg. Dzięki temu w mieście spisuje się bardzo dobrze. Elastyczność jest bez zastrzeżeń.

Co się psuje?

Smart Fortwo jest generalnie samochodem awaryjnym i nie jakoś wyjątkowo trwałym, ale koszty utrzymania nie są horrendalnie wysokie. Silniki benzynowe pomimo turbodoładowania nie są wyjątkowo skomplikowane, a nawet remonty kapitalne robi się w cenie około 3-4 tys. zł. Gorzej, gdy do remontu nadaje się jeszcze turbodoładowanie, co generuje dodatkowe 1500-2000 zł. Jest to jednak obszar trwalszy niż sama jednostka.

Smart Brabus
Smart Brabus© mat. prasowe / Smart

Niestety silnik Smarta jest trochę jak silnik Malucha – zużywa się bardzo szybko. Nierzadko do remontu nadają się jednostki, które przejechały niespełna 100 tys. km. Inne wytrzymują do około 150 tys. km – jest to mniej więcej granica wytrzymałości silnika. Na plus jest to, że jest to silnik dość niezawodny i niewymagający pod względem obsługi.

Ma łańcuchowy napęd rozrządu, więc wymienia się tylko świece, płyny i filtry. Nie należy jednak lekceważyć łańcucha, ponieważ w intensywnej jeździe miejskiej może się rozciągnąć. Co ciekawe, oleju nie wymienicie w garażu, ponieważ nie ma korka spustowego. Należy go wyssać. Warto regularnie kontrolować stan oleju, ponieważ zużycie może być spore, a i wycieki nie należą do rzadkości.

Wnętrze Brabusa
Wnętrze Brabusa© mat. prasowe / Smart

Diesle są dużo trwalsze, ale mają nieco droższy osprzęt. Bez problemu osiągają przebiegi rzędu 200 tys. km i więcej. Niestety szybciej zużywają sprzęgła kosztujące około 1000 zł z kołem dwumasowym, a także częściej pojawiają się w nich nieszczelności. Mały remont, który można nazwać remoncikiem trzeba mu zrobić co około 100-120 tys. km. Wówczas silnik warto uszczelnić, wymienić sprzęgło, sprawdzić i ewentualnie wymienić napęd rozrządu.

Awarii ulegają elementy osprzętu. Najczęściej jest to rozrusznik i pompa paliwa. Również rozbudowana jak na tak niewielki pojazd instalacja elektryczna lubi szwankować.

Choć silnik nie jest podzespołem, który unieruchamia samochód, to niestety ten problem dotyczy skrzyni biegów. Półautomaty mechanicznie są bardzo wytrzymałe, ale często szwankuje sterowanie. Nie tylko samą przekładnią, ale również sprzęgłem, które jest nierozbieralnym modułem.

Jest wytrzymałe, ale nie zawsze zadziała, a to powoduje wymuszony postój i nierzadko konieczność wezwania lawety. Najczęściej awarii ulega aktywator sprzęgła oraz siłownik wybierający przełożenia.

Smart ForTwo
Smart ForTwo© mat. prasowe / Smart

Zawieszenie jest w porządku, a jeżeli trzeba coś naprawić, to któryś ze sworzni lub przekładnię kierowniczą. Tylna oś pomimo nietypowej dziś konstrukcji nie sprawia większych problemów. Tak jak nadwozie, które generalnie nie koroduje bo nie bardzo jest co, ale w autach przedliftowych może pojawić się powierzchowna korozja na elementach nośnych. Rzadko koroduje wydech, ale warto wiedzieć, że jest krótki i w jego wnętrzu znajduje się katalizator. Jego zużycie oznacza wymianę całego układu wydechowego.

Koszty eksploatacji, ceny i dostępność części zamiennych

Koszty eksploatacji w największej mierze zależą od stanu technicznego egzemplarza, który kupicie. Zakładając, że auto jest w pełni sprawne nie jest źle. Będziecie narażeni na pojedyncze awarie. Nawet jeżeli zepsuje się sterowanie skrzynią biegów, naprawy kosztują kilkaset, nie kilka tysięcy złotych. Silnik to również dość błahe sprawy.

Koszty eksploatacji obniżycie znajdując mechanika, który zna się na tych samochodach lub po prostu jest dobrym mechanikiem. Nie brakuje warsztatów, które dają sobie radę ze Smartami. Trzeba przy tym wiedzieć, że wiele napraw może być droższych niż w przypadku tradycyjnych samochodów ze względu na utrudniony dostęp do niektórych podzespołów.

Smarta nie należy się bać i zrażać tym, że nie każdą część kupicie w pierwszym lepszym sklepie motoryzacyjnym. Dostępne jest praktycznie wszystko, z potrzebnymi do remontu kapitalnego silnika materiałami włącznie. Niektóre rzeczy są droższe niż do normalnych samochodów, ale bez przesady. Rynek części używanych też nie wygląda źle, a zatem eksploatacja Smarta to nie tragedia tak jak można niekiedy usłyszeć.

Wysokie jest zużycie paliwa. Tylko diesle są oszczędne na miarę pojazdu. Benzyniaki w ruchu miejskim spokojnie mogą zużywać nawet 8 l/100 km i więcej, ale dużo zależy od rodzaju eksploatacji i samego miasta. Diesle zużywają około 5-6 l/100 km. Oczywiście nie mówimy tu o zużyciu paliwa w trasie, bo Smart nie jest autem na trasy.

Warto jeszcze dodać, że w Smarcie mamy dwa różne rozmiary opon. Oś przednia to dość nietypowy rozmiar 135/70 R15, który można zamienić na 145/65 R15. Tylna oś to gumy o rozmiarze 175/55 R15. Opcjonalnie występowały również koła 16-calowe z oponami 175/50 R16 i 205/45 R16. W przypadku Smarta szczególnie polecam ogumienie całoroczne w oryginalnym rozmiarze.

Za oponę zapłacicie około 250-260 zł. Jeżeli autem mają się poruszać osoby nie radzące sobie na śniegu, warto zainwestować w porządne ogumienie zimowe, ponieważ krótki Smart z napędem na tył potrafi zaskakiwać pomimo seryjnie montowanego układu ESP.

Sytuacja rynkowa

Aut na rynku nie brakuje, trafiają się ładne i wyjątkowe, bogato wyposażone wersje. Warto takich poszukać i zapłacić nie więcej niż 15 tys. zł za egzemplarz w nienagannej kondycji. Generalnie Smarta Fortwo można kupić do 10 tys. zł i nie ma dużych różnic w cenach pomiędzy rocznikami.

Za przeciętną sztukę zapłacicie około 6-7 tys. zł, a minimum jakie trzeba zapłacić za samochód raczej do napraw to około 4 tys. zł. Są także pojedyncze za 2-3 tys. zł, ale tu już trzeba sporo przeznaczyć na doprowadzenie ich do ładu.

Na rynku można rozróżnić kabriolety i nadwozia zamknięte oraz benzyniaki i diesle. Zdecydowana przewaga to nadwozia zamknięte, zwane również coupé, a jeżeli chodzi o zasilanie, to rządzi benzyna. Auta z dieslami są nieco droższe, ale na rynku wiele zależy od konkretnego egzemplarza, jego pochodzenia i historii.

Czy warto kupić?

Smart ForTwo
Smart ForTwo© mat. prasowe / Smart

Smart Fortwo to samochód specyficzny i tak należy go kupować. Tylko dla osoby samotnej lub bezdzietnej pary może być jedynym samochodem w gospodarstwie. Ogólnie jest traktowany raczej jako opcja do miasta obok normalnego auta.

Czy warto kupić Smarta Fortwo? Tak, jak najbardziej pod warunkiem, że samochód raczej nie wyjedzie poza miasto. Warto, bo nie ma na rynku auta, które tak świetnie spisuje się w miastach. Warto, ponieważ naprawy są tanie, choć Smart nie jest niezawodny. Warto nawet kupić samochód z silnikiem do remontu i zlecić naprawę samemu wiedząc, na czym się stoi.

Dlaczego? Ponieważ kupno egzemplarza, który niby ma sprawny silnik i tak nie gwarantuje długotrwałej, bezproblemowej eksploatacji. Jeżeli kupujecie Smarta, powinniście uwzględnić kapitalkę silnika w pakiecie startowym. Wybrać diesla czy benzynę? Kwestia gustu, zakładanego czasu eksploatacji i zasobności portfela, bo za diesla zapłacicie więcej przy zakupie i w serwisie, natomiast mniej przy dystrybutorze.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)