Zupełnie nowa twarz DS 4 prezentuje się naprawdę elegancko i inaczej niż gdy z przodu dołączony był człon "Citroën"© © Rafał Warecki

DS 4 (2016) 2.0 BlueHDI 180 EAT6 - test, opinia, spalanie, cena

Rafał Warecki
21 marca 2016

DS to chyba największa perła w koronie historii Citroëna. Samochód oznaczony tymi dwiema literami można uznać za jeden z najważniejszych w historii motoryzacji. Współczesna moda na powrót do korzeni trwa w najlepsze, a wiele marek coraz chętniej nawiązuje swoimi projektami do bliższej lub dalszej przeszłości. Francuski producent mając za sobą całą legendę DS od nieco ponad pięciu lat stara się przekuć ją w sukces, po linii modeli oznaczonych Citroën DS przyszedł czas na osobną markę pozycjonowaną jako premium. Pierwszym modelem, który po jej wydzieleniu doczekał się premiery jest DS 4. To właśnie on jako debiutant będzie wizytówką i pokazem siły koncernu PSA.

Drobne zmiany nadwozia, poważne wizerunku

Odświeżone, a być może po zmianie marki należałoby napisać nowe, DS 4 prezentuje się bardzo okazale. Wyjątkowo muskularnie nakreślona sylwetka hatchbacka podkreślona chromowanymi detalami sprawia wrażenie samochodu eleganckiego i nowoczesnego. Nadwozie DS 4 jest pełne smaczków stylistycznych, które cieszą oko.

Tylna część auta praktycznie nie różni się od Citroëna DS4
Tylna część auta praktycznie nie różni się od Citroëna DS4© © Rafał Warecki

Nowy zderzak i narysowana zupełnie od podstaw atrapa chłodnicy tknęły w ten model, który i tak nie zdążył się jeszcze zestarzeć, dużo świeżości. Potrzeba pozbycia się logo Citroëna zaszytego w użebrowaniu grilla stała się przyczynkiem do poważniejszej zmiany frontu samochodu, która wyszła mu na dobre.

Zupełnie nowy front to efekt potrzeby pozbycia się "szewronowej" atrapy chłodnicy.
Zupełnie nowy front to efekt potrzeby pozbycia się "szewronowej" atrapy chłodnicy.© © Rafał Warecki

Tylna część nadwozia pozostała praktycznie bez zmian, tam wystarczyło jedynie wymienić emblemat i szkoda, że PSA skorzystało z tej możliwości. Wystarczyło poświęcić trochę uwagi, aby również tylny pas przeżył swoją drugą młodość. Czegoś zabrakło. Może czasu, może pieniędzy? Szkoda, bo w przypadku debiutu nowej marki, która stara się wejść do świata premium proces jej wprowadzenia powinien być dopieszczony pod każdym względem i gruntownie przemyślany. Tym bardziej, że DS chce być marką awangardową i ekskluzywną, pełną tego specyficznego paryskiego blichtru, który przyciąga ludzi z całego świata.

Wnętrze, które miało być premium

Ten magiczny klimat Paryża ciężko znaleźć również niestety we wnętrzu DS 4, które rozczarowuje. O ile nadwozie prezentuje się według mnie świetnie, o tyle wnętrze auta w takiej formie jak obecnie zupełnie do niego nie pasuje. Jest zbyt stonowane i mało w nim francuskiego szaleństwa. Jakość wykończenia niektórych elementów jest na poziomie masowym, nieprzystającym do klasy premium. Mało porywająca kompozycja deski rozdzielczej to kolejny grzech tego modelu. Widać, że w niektórych miejscach przyłożono dużą wagę do designerskich i efektownych detali, jednak nie da się zmienić wizerunku auta, z popularnego na prestiżowe, podmieniając jedynie określenie i kilka elementów wnętrza, w dużej mierze dekoracyjnych.

Wnętrze to kalka z Citroëna C4/DS4, niestety.
Wnętrze to kalka z Citroëna C4/DS4, niestety.© © Rafał Warecki

Reszta materiałów to przeciętny poziom jakości znany z samochodów masowych, takich jak m.in. matczyny Citroën. Deska rozdzielcza jest w większości miękka i przyjemna w dotyku, ale została przeniesiona żywcem z masowego C4, tak samo jak cały projekt instrumentów pokładowych. Już po chwili od zajęcia miejsca za kierownicą widać, że całość ma na karku kilka ładnych lat, a dokładniej sześć. Oprócz drobnych zmian w wykończeniówce DS usprawniło również system multimedialny, który dzięki poprawkom oprogramowania oraz nowemu wyświetlaczowi pojemnościowemu reaguje na dotyk szybciej i bardziej precyzyjnie.

Fotele to chyba jedyny element wnętrza DS4, który można uznać za premium.
Fotele to chyba jedyny element wnętrza DS4, który można uznać za premium.© © Rafał Warecki

Najlepszym elementem w kabinie DS 4 są rewelacyjne fotele, pokryte skórzaną tapicerką uplecioną w stylu żółwiej skorupy. Wyprofilowanie oparcia oraz siedziska, wygodny zagłówek, zakres elektrycznej regulacji i dodatki takie jak masaż nie pozostawiają wątpliwości, że akurat pod tym względem kompaktowy DS może bić się w czołówce. Przy okazji miejsca w kabinie pojawia się jednak kolejny niewygodny temat. Tylne drzwi wciąż mają szyby wklejone na stałe, co według mnie mocno obniża funkcjonalność tego francuskiego kompaktu jako auta czteroosobowego. Tłumaczenie, że w stylowym aucie premium taką awangardę można wybaczyć jest nie na miejscu, bo nie można. Ponadto tylna kanapa nie oferuje zbyt dużo miejsca dla osoby dorosłej, a na pewno przekraczającej 180 cm wzrostu.

DS4 nie rozpieszcza pod względem miejsca na tylnej kanapie.
DS4 nie rozpieszcza pod względem miejsca na tylnej kanapie.© © Rafał Warecki

W podwoziu nie zmieniło się nic

DS 4 po odcięciu członu Citroën zostało tym samym autem, którym było, ale akurat pod tym względem nie można mieć do niego najmniejszego zastrzeżenia. Wersja 2.0 BlueHDI oddająca do dyspozycji kierowcy 180 KM to najmocniejszy silnik Diesla w ofercie i można by napisać, że idealnie skrojony mocą pod ten samochód i jego ekstrawagancki temperament. Motor ten oddaje spore pokłady siły napędowej już od najniższych obrotów i bardzo sprawnie napędza kompaktowego DS.

Wersja 2.0 BlueHDI 180 świetnie zbiera się już od najniższych obrotów.
Wersja 2.0 BlueHDI 180 świetnie zbiera się już od najniższych obrotów.© © Rafał Warecki

Testowany egzemplarz miał na kołach zimowe opony, co przy mocniejszym wciśnięciu pedału przyspieszenia skutkowało chwilowymi przerwami w trakcji i wejściem do gry elektronicznych systemów bezpieczeństwa. Ich zestrojenie zasługuje jednak na pochwałę, ponieważ naprowadzają auto na zadany tor jazdy w bardzo płynny, przyjemny i mało nerwowy sposób.

DS 4 z tą jednostką pod maską jest naprawdę dynamiczny i daje sporo przyjemności z jazdy, nie bez wpływu na to jest nieźle zgrana z silnikiem, automatyczna skrzynia EAT6, która choć czasem potrafi się zgubić w swojej pracy, jest dość szybka i komfortowa. Komfort to w przypadku DS 4 słowo klucz i pod tym względem naprawdę zasługuje na miano premium.

Zawieszenie zestrojono idealnie w punkt.
Zawieszenie zestrojono idealnie w punkt.© © Rafał Warecki

Zawieszenie jest zestrojone idealnie w punkt, tak jak bym spodziewał się tego po dobrej klasy kompakcie. Na nierównościach świetnie wytłumia mniejsze i większe drgania znacznie podnosząc komfort podróżowania względem większości współczesnych aut tego segmentu. W zakrętach czasem zabuja, natomiast zachowuje się pewnie i daje poczucie pełnej kontroli nad autem co w zestawie z dobrze wysterowaną elektroniką pozwala relaksująco nawijać na koła kolejne kilometry. W szybszej jeździe przeszkadzać może jedynie układ kierowniczy, któremu momentami brakuje nieco precyzji, zwłaszcza na bardzo nierównych drogach.

Falstart

DS 4 jako samochód segmentu premium? Na razie to określenie jest na wyrost i to dość mocno. Niestety, Citroën za bardzo pospieszył się z wydzieleniem DS jako osobnej marki. Tak ważne wydarzenie w historii koncernu przydałoby się wzbogacić premierą zupełnie nowego auta, będącego w stanie nawiązać walkę z obecnymi konkurentami z klasy premium. Francuzi tymczasem przeprowadzili delikatny lifting, zmienili logo i poszli z tym do ludzi bezpowrotnie tracąc szansę na efekt "wow", bo zadebiutować można tylko raz.

Nasza ocena DS4 (2016) 2.0 BlueHDI:
6/ 10
Plusy
  • Świetna stylizacja przedniej części nadwozia
  • Praca zespołu 2.0 BlueHDI i skrzyni EAT6
  • Wysoki komfort jazdy
  • Bardzo wygodne i ładne fotele
Minusy
  • Miejsce z tyłu i brak otwieranych szyb
  • Stare wnętrze przeniesione żywcem z samochodu masowego
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/18]

DS 4 (2016) 2.0 BlueHDI 180 EAT6 - dane techniczne, spalanie, cena

DS 4 2.0 BlueHDI 180 EAT6

Silnik i napęd:

Układ i doładowanie:R4, turbodoładowane 
Rodzaj paliwa:Olej napędowy 
Ustawienie:Poprzeczne 
Rozrząd:DOHC 16V 
Objętość skokowa:1997 cm3 
Moc maksymalna:180 KM przy 3750 rpm 
Moment maksymalny:400 Nm przy 2000 rpm 
Skrzynia biegów:Automatyczna, 6-biegowa 
Typ napędu:Na przednie koła (FWD) 
Hamulce przednie:Tarczowe, wentylowane 
Hamulce tylne:Tarczowe 
Zawieszenie przednie:Kolumna typu MacPhersona 
Zawieszenie tylne:Belka skrętna 
Średnica zawracania:10,7 m 
Koła, ogumienie przednie:225/40 R19 
Koła, ogumienie tylne:225/40 R19 

Masy i wymiary:

Typ nadwozia:Hatchback 
Liczba drzwi:5 
Masa własna:1420 kg 
Ładowność:555 kg 
Długość:4275 mm 
Szerokość:1810 mm bez lusterek 
Wysokość:1526 mm 
Rozstaw osi:2612 mm 
Rozstaw kół przód/tył:1531/1525 mm 
Pojemność zbiornika paliwa:60 l 
Pojemność bagażnika:

359 - 1021 l

 
Osiągi:
 Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:8,6 s 
Prędkość maksymalna:205 km/h 
Zużycie paliwa (miasto):5,2 l/100 km 
Zużycie paliwa (trasa):3,8 l/100 km 
Zużycie paliwa (mieszane):4,3 l/100 kmlok. 6,5 l/100 km
Emisja CO2:113 g/km 
Test zderzeniowy Euro NCAP:5 gwiazdek 
Cena:
Cena testowego egzemplarza:ponad 114 900 zł 
Wersja silnikowa od:114 900 zł 
Model od:87 900 zł 
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (65)