Manor MRT05 – czy znajdzie się wreszcie w drugiej lidze?
Ekipa Manor, wcześniej Marussia rozpoczyna swój piąty sezon Formuły 1 z bolidem o stosownym oznaczaniu MRT05. To najbardziej rewolucyjny projekt ze wszystkich tegorocznych.
Dlaczego rewolucyjny? Nie dlatego, że ma imponować osiągami, ale przeszedł najwięcej zmian w stosunku do poprzednika. W przeciwieństwie do czołowych konstrukcji, ta jest zupełnie nowa i praktycznie każda część została udoskonalona. Rewolucja dotyczy nie tylko samego bolidu, ale także ekipy dowodzącej, która zmieniła się w ostatnim roku niemal całkowicie. Do zespołu dołączyły takie postacie jak Pat Fry czy Nikolas Tombazis, obaj pracujący dla Ferrari przed przyjściem do Scuderii Maurizio Arrivabene. Na stanowisku dowodzącego Manorem stoi teraz Dave Ryan. Kierowców także wymieniono na nowych. Są to Pascal Wehrlein oraz Rio Haryanto. Pierwszy, pełniący rolę testowego Mercedesa i obecnie lider Manora. Drugi, pochodzący z Indonezji jest zupełnie nową postacią w Formule 1. W kuluarach mówi się, że walkę o fotel z Willem Stevensem i Alexandrem Rossim wygrał dzięki potężnemu wsparciu rządu Indonezji.
Wróćmy jeszcze na chwilę do bolidu. Nie jest to konstrukcja z nosem schowanym w przednim skrzydle – wręcz przeciwnie. Nos MRT05 jest długi i opada pod bardzo łagodnym kątem. Dość interesująco wygląda pokrywa silnika z krzywizną bez linii poziomej. To jednak złudzenie, ponieważ zdjęcie pokazuje bolid ukryty częściowo w cieniu. Mamy tu niemal identyczny kształt z tym, jaki widać w Renault RS16. Nowy jest także kształt w tylnej sekcji ze względu na zmianę jednostki napędowej z Ferrari na Mercedesa. Co interesujące, skrzynię biegów dostarcza Williams. Całkowicie zmieniło się malowanie, w którym teraz dominuje kolor niebieski, ale nadal częścią barw Manora jest kolor czerwono-pomarańczowy.
Manor liczy wreszcie na dołączenie do drugiej ligi i regularne zdobycze punktowe. W świecie Formuły 1 mówi się, że może w tym pomóc nie tylko jednostka Mercedesa, ale także wielki talent Pascala Wehrleina.
