Najciekawsze premiery minionego roku - najważniejsze nowe samochody sportowe i luksusowe [cz.2]

Najciekawsze premiery minionego roku - najważniejsze nowe samochody sportowe i luksusowe [cz.2]

Najciekawsze premiery minionego roku - najważniejsze nowe samochody sportowe i luksusowe [cz.2]
Mariusz Zmysłowski
12.01.2016 15:28, aktualizacja: 02.10.2022 08:51

W niższej kategorii cenowej w ubiegłym roku znalazło się tylko kilkanaście istotnych dla rynku europejskiego premier. Tymczasem wśród samochodów luksusowych i sportowych 20 marek przedstawiło po kilka aut, których nie sposób nie wymienić w podsumowaniu minionych 12 miesięcy. W poprzedniej części przedstawiliśmy nowości 10 producentów od Alfy Romeo do Hondy, z wyłączeniem liftingów. Teraz czas na drugą porcję premier z 2015 roku, a jeszcze w tym tygodniu będziecie mogli wybrać swój numer jeden.

Jaguar

Jaguar F-Pace

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/69]

Jaguar ma za sobą pracowity okres. Dopiero powrócił do segmentu średnich sedanów premium dzięki modelowi XE, a już wytacza kolejne działa. Rok 2015 przyniósł zapowiadaną od dawna premierę pierwszego SUV-a Jaguara. Model F-Pace to produkcyjna wersja koncepcyjnego C-X17. Auto ma nie tylko zapewniać komfort na wysokim poziomie, ale także wyróżniające się w swojej klasie właściwości jezdne. Gwarantem bardzo dobrego prowadzenia ma być między innymi niska masa, którą brytyjski producent uzyskał poprzez wykorzystanie lekkich stopów aluminium do budowy znacznej części nadwozia i wielu podzespołów. Dzięki temu tylnonapędowa wersja waży zaledwie 1665 kg. W Polsce F-Pace startuje od kwoty 199 900 zł.

Jaguar XF

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/18]

Drugą ważną premierą w stajni Jaguara był w minionym roku XF nowej generacji. To kolejne auto, które projektanci brytyjskiej marki zgrali doskonale z językiem stylistycznym pozostałych modeli. Podobnie jak w przypadku F-Pace'a, Jaguarowi zależało na tym, by odchudzić nową maszynę, co ma zapewnić lepszą konkurencyjność z innymi zawodnikami w tym segmencie w kategorii właściwości jezdnych. Cel został osiągnięty - nowy Jaguar XF, którym jeździliśmy już jesienią ostatniego roku, jest lżejszy od swojego poprzednika o około 190 kg. Rozkład mas uzyskany w XF przez Jaguara wynosi równe 50:50.

Koenigsegg

Koenigsegg Agera RS

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6]

Małe manufaktury, do których z pewnością zalicza się Koenigsegg, nie prezentują nowości zbyt często. Zazwyczaj co jakiś czas przedstawiają wersję specjalną swojego modelu i w dużych odstępach wypuszczają wozy całkowicie nowe. Koenigsegg na tegoroczne targi w Genewie przywiózł mimo wszystko dwa świeże wozy. Jednym z nich była Agera RS, która jest ewolucją poprzednich modeli.

Ostra nowość Koegnisegga została stworzona z myślą o jeździe po torze, ale jest też dopuszczona do ruchu drogowego. Napędza ją widlasta ósemka, która rozwija 1176 KM i 1000 Nm. Masa tego wozu wynosi 1395 kg, co oznacza, że wersja RS schudła w stosunku do R o 40 kg. Ma powstać w sumie 25 Ager RS, z czego 10 Koenigsegg sprzedał jeszcze przed oficjalną premierą.

Koenigsegg Regera

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/9]

Drugą nowością ze szwedzkiej stajni sportowej jest Regera. Ten wóz jest czymś zupełnie świeżym i przełomowym dla firmy Koenigsegg. Regera jest bowiem piekielnie mocną hybrydą. Źródło momentu obrotowego trafiającego na koła są trzy silniki elektryczne oraz doładowany, 5-litrowy motor V8. Dwie jednostki zasilane prądem znajdują się na tylnej osi, a trzecia na wale korbowym. Ta ostatnia służy między innymi do rozruchu. Spełnia też rolę prądnicy. W sumie układ napędowy Regery generuje 1500 KM, z czego aż 700 pochodzi z jednostek elektrycznych.

Co ciekawe, Regera pozbawiona jest skrzyni biegów. Szwedzka firma nadała nowemu rozwiązaniu nazwę Koenigsegg Direct Drive. Dzięki temu niekonwencjonalnemu układowi udało się zaoszczędzić 88 kg masy, które zabierałby klasyczny system napędu. Duża moc i elastyczność gwarantowana przez hybrydę pozwala Regerze rozpędzać się do 100 km/h w 2,8 s. Sprint między 150 a 250 km/h zajmuje jedynie 3,2 s. 400 km/h pojawi się na prędkościomierzu po 20 s od startu.

Lamborghini

Lamborghini Aventador LP 750-4 Superveloce

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/4]

Ferrari w tym roku nie próżnowało, więc obijać nie mogło się także Lamborghini. Włoska marka przedstawiła aż cztery nowe warianty swoich istniejących już wozów. Najważniejsza była premiera Aventadora w wersji Superveloce. Flagowy okręt z Sant'Agata Bolognese dostał dodatkowy zastrzyk mocy w postaci 50 KM, dzięki czemu rozwija teraz oszołamiające 750 KM. To nie koniec. Włoska marka nie tylko wzmocniła swój najpotężniejszy wóz, ale także zabrała go na kurację odchudzającą. Aventadorowi w drodze do stania się wersją superszybką ubyło 50 kg. Dzięki temu Superveloce osiąga 100 km/h w 2,8 s, a prędkość maksymalna tej odmiany wynosi 350 km/h.

Lamborghini Aventador LP 750-4 Superveloce Roadster

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/10]

Avnetador Superveloce miał swoją premierę na targach samochodowych w Genewie. Nie trzeba było długo czekać na wersję otwartą. Już w sierpniu 2015 roku Lamborghini przedstawiło także Aventadora Superveloce Roadster. Jest to pionierski model - do tej pory nie było w historii Lamborghini wozu spod znaku SV, który miałaby fabrycznie otwarte nadwozie.

Lamborghini Huracán Spyder

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/9]

Włoski producent w natłoku wersji superszybkich swojego flagowca nie zapomniał także o mniejszym samochodzie ze swojego portfolio. Huracán doczekał się odmiany Spyder. Dach w tym wozie składa się w zaledwie 17 sekund. Po tym czasie możemy rozkoszować się jazdą pod gołym niebem, w której emocji dostarczy nam 5,2-litrowe V10 o mocy 610 KM.

Lamborghini Huracán LP 580-2

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6]

Zazwyczaj wersje specjalne wyposażone są w mocniejsze silniki lub przynajmniej charakteryzują się mniejszą masą własną. Nie w przypadku ostatniej premiery Lamborghini z minionego roku. Huracán LP 580-2 jest słabszy niż podstawowa wersja - zamiast 610 KM, pod jego pokrywą silnika generowanych jest "jedynie" 580 KM. Bardziej istotną zmianą w tej odmianie jest brak napędu na cztery koła. Zatem Lamborghini nie tylko ogołociło Huracána z mocy, ale także odebrało mu atut w postaci dwóch osi napędzanych.

Czy to oznacza, że jest to gorsza wersja? Nie, przeciwnie. Ten Huracán jest lżejszy o 33 kg od standardowego i z założenia dostarcza więcej emocji w trakcie jazdy, ze względu na fakt, że cała moc trafia w nim jedynie na tylne koła.

Lexus

Lexus RX

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/52]

Lexus w minionym roku przygotowywał ostrą, sportową premierę w postaci LC 500, którą zobaczyliśmy na trwających właśnie targach samochodowych w Detroit. Nie znaczy to jednak, że nie pokazał w tym czasie nic nowego. Do segmentu SUV-ów średnich rozmiarów wjechał Lexus RX nowej generacji. Nowość z Japonii została wystylizowana naprawdę awangardowo. Grill jest duży, wręcz gigantyczny, co jeszcze podkreślają stosunkowo drobne, ale ostre światła. Ceny nowego RX-a w Polsce zaczynają się od 234 900 zł.

McLaren

McLaren 675LT

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/13]

McLaren kolejny raz udowodnił, że chociaż w kategorii aut drogowych nie ma tak wielkich tradycji jak Ferrari czy Lamborghini, to jest godnym, współczesnym konkurentem. Z resztą, nie zapominajmy, że to ta marka stworzyła legendarnego F1. W tym roku manifestem siły brytyjskiej sportowej marki były aż cztery nowości. Pierwszą był 675 LT. To nic innego jak ostrzejsza wersja znanego już 650 S. LT różni się przede wszystkim mocą i długością - sama nazwa wskazuje na to, że mamy tu do czynienia z long tailem. 3,8-litrowe V8 rozwija w tej maszynie 675 KM i 700 Nm, co przekłada się na naprawdę świetne osiągi, bo McLarenowi udało się nie tylko podbić moc, ale także ująć kilogramów. 675 LT schudł w stosunku do 650 S aż 100 kg.

McLaren 675LT Spider

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/5]

McLaren mocarnego 675 LT przedstawił w marcu, a już w grudniu zobaczyliśmy otwartą wersję tego sportowca. Spider waży aż 150 kg mniej niż konkurent - 488 w wersji kabriolet. Dzięki temu McLaren jest szybszy w sprincie do setki. Potrzebuje na to 0,1 s mniej, czyli 2,9 s. Niestety, nie ma nic za darmo. 675 LT Spider kosztuje równowartość 1,7 mln zł, a 488 Spider "zaledwie" około milion.

McLaren 570S

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/30]

Najważniejsza premiera wśród tegorocznych nowości McLarena to wóz, na który czekali wszyscy od długiego czasu. Mowa o 570 S, czyli konkurencie najmocniejszych wersji Porsche 911. Auto generuje 570 KM przy 7400 rpm i 600 Nm w zakresie 5000-6500 rpm z dobrze znanego już 3,8-litrowego V8. W chwili premiery przedstawiciele McLarena twierdzili, że auto waży 150 kg mniej niż jej najbliższy konkurent. Nietrudno się domyślić, że chodzi o 911 Turbo.

McLaren 540C Coupé

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]

Niedługo po premierze 570 S, McLaren przedstawił 540 C, który stanowi słabszą i tańsza odmianę konkurenta Porsche 911. Jak sama nazwa wskazuje, auto dysponuje mocą 540 KM. Wóz ten jest wolniejszy w sprincie do setki od standardowej wersji o 0,3 s. Na osiągnięcie 100 km/h potrzebuje on 3,5 s, co i tak jest świetnym wynikiem. Co ciekawe, McLaren zdecydował się nie ograniczać rynkowo tańszej i słabszej wersji do wschodniej części Azji, tak jak zrobił to w przypadku 625 C.

Mercedes-Benz

Mercedes-Benz GLC

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/67]

Mercedes w minionym roku strzelił nowościami całą salwą. Liczne liftingi, zmiany nazw modeli - tego było pod dostatkiem. Nie zabrakło także istotnych nowości oraz wersji sportowych już znanych modeli. Wśród premier Mercedesa pojawił się następca modelu GLK - GLC. Samochód ten jest jednym z elementów porządkowania nazewnictwa Mercedesów. Ostatnia litera w nazwie - C, oznacza, że jest to auto pochodne od Klasy C i tym samym, odpowiadające jej rozmiarami w gamie SUV-ów Mercedesa.

Mercedes-Benz Klasy C Coupé i AMG C 63 Coupé

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/33]

W tym roku Mercedes przedstawił Klasę C w wersji Coupé. Niedługo po tej premierze do gamy dołączyła mocarna wersja tego wozu, przygotowana przez stajnię AMG. Jest ona oferowana jako C 63 i C 63 S. Pierwsza rozwija 476 KM i 650 Nm, a druga 510 KM i 700 Nm. Rozpędzają się one do 100 km/h w odpowiednio 4 oraz 3,9 s.

Mercedes-Benz Klasy S Cabriolet i S65 AMG Cabriolet

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/17]

Na ostatnią część roku 2015 Mercedes zostawił niezwykle zgrabną premierę. Niemiecki producent zaprezentował Klasę S w wersji Cabriolet. Zadebiutowała ona we wrześniu. W grudniu doczekaliśmy się mocarnej odmiany S 65 ze stajni AMG. Dysponuje ona V12 o pojemności 6 l. Ten wielki motor generuje aż 630 KM i 1000 Nm. Parametry te są rozwijane z pomocą doładowania w układzie biturbo.

Porsche

Porsche Cayman GT4

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/12]

Jak powiedział Alfred Hitchcock, "film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć." Tą mantrą kierowało się w 2015 roku Porsche. Niemiecki producent specjalizujący się w samochodach sportowych przygotował cały ogrom nowości z najwyższej półki. Niezwykle istotny był lifting 911, który nie tylko zmienił wygląd tego legendarnego modelu, ale także przyniósł ze sobą doładowanie wersji, które do tej pory były wolnossące. Ponieważ były to jedynie liftingi, mimo przyrostu mocy, zostawiamy je w tym zestawieniu na bocznym torze.

Wspomnianym trzęsieniem ziemi był Cayman GT4, którym Porsche zaskoczyło wszystkich. Spodziewaliśmy się, że w minionym roku zadebiutuje 911 GT3 RS. Tymczasem w pierwszej kolejności z łańcucha zerwał się cudownie ostry, gotowy do jazdy nie tylko po drogach, ale i torach Cayman GT4. Zgrabne coupé zostało obniżone o 30 mm i dostało 3,8-litrowego boksera z Carrery S, dysponującego mniejszą mocą, równą 385 KM. Oprócz widocznego gołym okiem pakietu aerodynamicznego, na liście nowości w Caymanie GT4 znalazły się także komponenty zawieszenia pochodzące z 911 GT3.

Porsche 911 GT3 RS

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/10]

Porsche Cayman GT4 był doskonałą przystawką przed daniem głównym, jakim było 911 GT3 RS generacji 991. Auto zadebiutowało w marcu na targach samochodowych w Genewie. Wyczynowa maszyna ze stajni Porsche dysponuje 4-litrowym bokserem o mocy 500 KM i momencie obrotowym równym 460 Nm. Według Porsche to najmocniejsza i największa jednostka bez doładowania i z bezpośrednim wtryskiem, jaka kiedykolwiek trafiła fabrycznie do 911. Producent uważa, że jest ona w stanie zapewnić czas przejazdu Zielonego Piekła, równy 7:20, czyli 20 s krótszy, niż szacowany wynik Caymana GT4.

Porsche Boxster Spyder

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/14]

Skoro była przystawka i było danie główne, musiał być też deser. Porsche wie jak dopieścić swoich fanów. Ci powinni być zadowoleni z prezentu, który otrzymali od marki. Jest nim piękny Boxster Spyder. To nowa wersja doskonale znanego już roadstera. Oprócz dwóch stylowych garbów za fotelami, na nadwoziu pojawił się także pakiet stylistyczny z Caymana GT4. Wnętrze zostało pozbawione radia i klimatyzacji, które mogą być zamówione bez dodatkowej dopłaty.

Centralnie umieszczoną jednostką jest w Boxsterze Spyder 3,8-litrowy bokser rozwijający aż 375 KM. Moc z wolnossącego silnika trafia na tylne koła wyłącznie za pośrednictwem ręcznej skrzyni biegów. Na liście opcji nie ma PDK.

Rolls-Royce

Rolls-Royce Dawn

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/61]

W zestawieniu najważniejszych premier samochodów sportowych i luksusowych nie mogło zabraknąć króla ekskluzywności - Rolls-Royce'a. W minionym roku brytyjski producent przedstawił kabriolet o nazwie Dawn. Mogłoby się wydawać, że jest to po prostu otwarta odmiana Wraitha. Jednak aż 80 proc. elementów zewnętrznej części nadwozia powstało od nowa. Pod maską oczywiście V12 o znaczącym rozmiarze. 6,6-litrów pojemności skokowej pozwala wygenerować 571 KM i 780 Nm.

Tesla

Tesla Model X

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/11]

Tesla bardzo długo pracowała nad samochodem, który stanowi uzupełnienie portfolio amerykańskiej firmy obok Modelu S. Wreszcie, na początku jesieni Elon Musk pokazał światu swojego elektrycznego SUV-a. Model X waży 2268 kg i dysponuje on mocą 263 KM na przedniej osi i 510 KM na tylnej. W wersji z Ludicrous Speed Package SUV Tesli osiąga 100 km/h w 3,8 s.

Volvo

Volvo S90

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/84]

Na koniec jedna z ostatnich premier ubiegłego roku, ale wcale nie najmniej istotna. Przeciwnie. Volvo po przedstawieniu XC90 wreszcie pokazało kolejny, bardzo ważny model z nowej rodziny samochodów, bazujących na elastycznej platformie SPA (Scalable Product Architecture). Konkurent takich pojazdów jak Jaguar XF czy Mercedes-Benz Klasy E urósł w stosunku do poprzednika, również w środku. Kabina S90 jest dłuższa od tej, którą dysponowało S80 o aż 11 cm. Na razie najmocniejszym wariantem będzie wersja T6, która ma dysponować mocą 320 KM. Później pojawi się odmiana hybrydowa, rozwijająca ponad 400 KM.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)