Rajd Barbórka po raz trzeci dla Kajetana Kajetanowicza

Rajd Barbórka po raz trzeci dla Kajetana Kajetanowicza

Rajd Barbórka po raz trzeci dla Kajetana Kajetanowicza
Źródło zdjęć: © fot. Kamil Cichocki / Automobilklub Polski
Marcin Łobodziński
12.12.2015 19:59, aktualizacja: 02.10.2022 08:59

Rajdowy mistrz Europy potwierdził dziś klasę w 53. Rajdzie Barbórka. Kajetan zaliczył hat trick jako czwarty kierowca w historii tej imprezy. Zdeklasował również rywali na słynnym Kryterium Karowej.

Kajto wygrał tylko dwie próby w Rajdzie Barbórka, ale to wystarczyło do odniesienia trzeciego w karierze zwycięstwa. Impreza rozpoczęła się na torze Służewiec. Próbę tę wygrał Jakub Brzeziński, który odniósł zwycięstwo również na kończącym rajd drugim przejeździe Bemowa. OS2 na PGE Narodowym padł łupem Bryana Bouffiera, ale to Wojtek Chuchała, który dwukrotnie trzeci w wynikach uzyskał bardzo skromną, bo wynoszącą 0,45 s przewagę nad Michałem Ratajczykiem został liderem po tej próbie. Brzeziński dostał tu karę 5 minut za pojechanie niewłaściwą drogą. Kończący pierwszą pętlę Autodrom Bemowo najszybciej pojechał Kajetanowicz i to on objął prowadzenie. Na drugie miejsce spadł Chuchała ze stratą 1,83 s.

Drugi przejazd Służewca umocnił na prowadzeniu Kajtka, który wygrał z Rafałem Grzesińskim o 0,1 s. Dobry wynik tego drugiego dał mu pozycję wicelidera, podczas gdy Chuchała stracił na tym oesie prawie 4 s. Drugi przejazd na Narodowym najlepiej wykonał Ratajczyk, ale zaraz za nim uplasowali się Kajetanowicz i Grzesiński, co dało im jeszcze lepszą sytuację przed ostatnią próbą. I ta padła łupem Brzezińskiego, ale prowadzenie utrzymali mistrzowie Europy – Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran.

Wyniki 53. Rajdu Barbórka

Oczywiście rajd rajdem, ale walka o najwyższe laury dopiero miała się rozpocząć. Chodzi oczywiście o Kryterium Karowej. Na zwycięstwo tutaj wielką ochotę miał w pewnym sensie przegrany rajdu - Tomasz Kuchar, który w samym rajdzie zajął dopiero siódme miejsce. Niestety nie miał szans. Po pierwszych przejazdach na Karowej było coraz więcej wody z powodu nasilającego się deszczu. Wydawało się, że nawet kierowcy mocnych czteronapędówek nie mieli możliwości pobicia wyniku 2:19,36 uzyskanego wcześniej przez Łukasza Byśkiniewicza jadącego przednionapędowym Renault Clio R3.

Z czasem okazało się, że na Kryterium Karowej wszystko jest możliwe. Jako pierwszy pokonał go rewelacyjny w rajdzie (3. miejsce) Michał Ratajczyk - mistrz GSMP w grupie N jadący Lancerem EVO. Było to możliwe w pewnym sensie dzięki temu, że przestało padać, ale nie miał łatwo. Jadący tuż przed nim, wolniejszy o 2 s od Byśkiniewicza Maciek Oleksowicz (Ford Fiesta R5) twierdził na mecie, że jest potwornie ślisko. Mimo tego wyraźnie się poprawiło, bo chwilę później Rafał Grzesiński pojechał lepiej od Byśkiniewicza, choć nie pokonał Ratajczyka. Jedyną osobą, która mogła tego dokonać był oczywiście Kajto. I już od pierwszych metrów było widać, że jedzie po zwycięstwo. Dokonał tego deklasując rywali i będąc szybszym o 2 s od Ratajczyka.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)