Fiat 500X Off-road Look 2.0 MultiJet 140 AWD AT - test, opinia, spalanie, cena

Ostatnie lata były dla marki Fiat okresem stagnacji. Mało ciekawych premier i słabnąca sprzedaż samochodów osobowych poza drobnymi wyjątkami wymagały podjęcia odważnych kroków, które zatrzymają lub odwrócą spadkowy trend. Światełkiem w tunelu był model 500, którego kultowa sylwetka w klimacie retro stała się punktem zaczepienia dla zupełnie nowej rodziny modeli. Po niezbyt udanym debiucie małego MPV 500L i większego 500L Living przyszedł czas na coś bardziej modnego – crossovera 500X zbudowanego zupełnie od podstaw razem z Jeepem.

500X to drugi za klasyczną 500 model, na którym linie retro naprawdę dobrze leżą. (fot. Rafał Warecki)
Ten artykuł ma 2 strony:
Fiat 500X Cross 2.0 MultiJet 140 AWD AT — test, opinia
Gen 500
Obranie kursu na panujący obecnie nurt małych SUV-ów i wplecenie w to pierwiastka 500 wydawało się dobrą strategią. Jeśli dołożyć do tego niedawny mariaż Fiata z Chryslerem oraz idące za tym bliskie pokrewieństwo modeli 500X oraz Renegade ciężko było o lepszy przepis na odwrócenie losu i podgonienie uciekającej konkurencji, zarówno pod względem stylizacji, jak i samej konstrukcji SUV-a.
500X to samochód, który we współczesnej historii Fiata w końcu naprawdę ładnie wygląda, a swoimi retro-liniami wyróżnia się na tle rywali z segmentu. W przeciwieństwie do panujących trendów nie znajdziemy tu ostrych przetłoczeń i załamanych krawędzi, a głównie obłości i zaokrąglenia. Sylwetka i sam pomysł na stylizację najnowszego crossovera Fiata oczywiście bazuje na dawcy nazwy, czyli stylowym 500. Niedawno przeszedł on lifting, ale mimo 8 lat na karku nadal trzyma się świetnie i wciąż jest popularny w swojej klasie.
Najnowszy Fiat jak na crossovera prezentuje się bardzo zgrabnie, jednak w wersji Off-road Look za sprawą przysadzistych zderzaków i kilku dodatków stylistycznych nabiera muskulatury. W przypadku małych SUV-ów optyczne tuczenie ich na większe niż są w rzeczywistości to popularny zabieg, tak samo jak dodawanie do palety coraz to bardziej wymyślnych kolorów i możliwości indywidualizacji, których w przypadku Fiata również nie zabrakło w miejskiej odmianie City Look, która oferuje podobno ponad 150 000 kombinacji personalizacji nadwozia i kabiny.
Naprawdę niezłe wnętrze
Wnętrze pozytywnie zaskakuje niezłą jakością, wysoką ergonomią i przestronnością jak na niecałe 4,3 m długości. Choć w niższych partiach kabiny nie zrezygnowano z plastików drugiego sortu, bardziej zauważalna deska rozdzielcza prezentuje się naprawdę dobrze. Do jej wykończenia zastosowano panele powleczone przyjemnym w dotyku, miękkim tworzywem. Kokpit ukształtowano w sposób nowoczesny, ale zarazem wyraźnie nawiązujący do klasycznych rozwiązań z małego 500, co widać chociażby po okrągłych przyciskach czy mocno wyeksponowanej wstawce z logo na froncie. To chyba jedno z lepiej zaprojektowanych i ładniejszych wnętrz pośród małych crossoverów, które skutecznie łączy styl i funkcjonalność, bo w 500X również nie brakuje przydatnych schowków.
Umieszczony na szczycie, niemal peryferyjny wyświetlacz multimedialnego systemu Uconnect służy do zarządzania praktycznie kompletnym wyposażeniem, osobno wydzielono jedynie sterowanie wentylacją. Całość jest intuicyjna i prosta w obsłudze, czego nie można do końca powiedzieć o małym komputerze pokładowym przy zegarach. Wymaga on chwili przyzwyczajenia, ponieważ sterowanie nim bazuje na specyficznych rozwiązaniach z Jeepa z trochę przesadzoną liczbą przycisków.
Kolejną rzeczą, która zasługuje na uwagę w 500X są niezwykle wygodne, miękkie i szerokie fotele obszyte ekologiczną skórą w stylu Vintage. Mimo sztucznego poszycia nie tylko świetnie wyglądają, ale są również bardzo komfortowe i zapewniają szeroką regulację łącznie z pompowaniem odcinka lędźwiowego, dzięki czemu znalezienie odpowiedniej pozycji za kółkiem trwa chwilę. Z zaletami samych siedzisk kontrastuje jednak spora wada, jest nią mocno wyprofilowany zagłówek o ograniczonej regulacji, który nie trafia w głowę wyższych osób i przez to jest niewygodny. To samo dotyczy tylnej kanapy.
Jak na tak niewielkie auto, zadziwia natomiast ilość miejsca z tyłu. Za wysokim kierowcą o wzroście około 1,9 m bezproblemowo mieści się z kolanami podobnie rosły pasażer. Jedynym ograniczeniem jest ciasnota nad głową, która może zniechęcić do dalszej podróży, ale niższe osoby nie będą miały na co narzekać. Trochę gorzej wypada za to bagażnik, który nie dość że ma wysoki próg załadunku, to nie jest też przesadnie pojemny, szczególnie w wersji z pełnowymiarowym kołem zapasowym — zajmuje ono aż 105 litrów z 350-litrowej przestrzeni.
Jeździ tak, jak wygląda
Pod względem prowadzenia Fiat 500X wydaje się spójny ze swoim łagodnym obliczem. Zawieszenie nie jest przesadnie miękkie, ale nadal komfortowe i nieźle wybiera zarówno mniejsze, jak i większe nierówności, na tych pierwszych nieco postukując. Podobnie jest z wysokoprężnym silnikiem MultiJet, który donośnie hałasuje podczas pracy na postoju i w czasie samej jazdy, szczególnie na trochę wyższych obrotach. Kabina mogłaby być lepiej wyciszona lub odseparowana od mało kulturalnej jednostki Diesla, której poza tym niewiele można zarzucić.
Dzięki momentowi obrotowemu na poziomie 350 Nm już od 1750 obr./min. auto żwawo nabiera prędkości, a dziewięciobiegowy automat sprawnie i delikatnie przerzuca kolejne przełożenia. To całkiem zgrana para, która nieźle radzi sobie zarówno w mieście, jak i w trasie do około 150 km/h. Drażnić może jedynie gwałtowne wytracanie prędkości z charakterystycznym czknięciem zaraz po odpuszczeniu pedału przyspieszenia, ale reakcja w drugą stronę jest już zadowalająca i na zrzucenie biegu w razie potrzeby nie trzeba długo czekać. Dłuższa jazda na wyższych obrotach z MultiJetem na pokładzie może być jednak męcząca, dlatego też w przypadku tej jednostki napędowej tryb sportowy dostępny na selektorze jazdy bardziej irytuje niż cieszy. Skrzynia uwielbia przeciągać biegi i utrzymywać wysoką prędkość obrotową, lepiej więc samemu pobawić się łopatkami podczas dynamicznej jazdy czy wyprzedzania aby nie nadwyrężać słuchu. Fiat 500X nie jest jednak stworzony do szybkiej jazdy, co najbardziej czuć po układzie kierowniczym, który jest trochę zbyt mocno wspomagany, co przeszkadza szczególnie podczas gwałtownych lub precyzyjnych manewrów — czuć tutaj wpływ Chryslera…
Kolejnym dostępnym ustawieniem Drive Mood Selector poza Sport i Auto jest Traction. Dołączany napęd tylnej osi sprawdza się w codziennej jeździe na śliskiej nawierzchni gdy elektronika zdecyduje, że trzeba wspomóc kierowcę lub ten przesadzi nieco z prędkością, ale również radzi sobie całkiem nieźle na grząskim podłożu jeśli wybierze się wcześniej właśnie ten tryb. Moment obrotowy szybciej wędruje wtedy na tył, a pedał gazu jest mniej czuły dzięki czemu trudniej się przykopać. Mały crossover dzielnie przerzuca piach pod kołami ślamazarnie brnąc, ale ważne, że do przodu. Nie jest to oczywiście samochód, który mimo genów Jeepa sprawdziłby się na poważnych bezdrożach, jednak jak na miejskiego SUV-a radzi sobie tam całkiem dobrze.
500X to bardzo udane auto, nie tylko na tle innych modeli Fiata, ale również całego segmentu małych, miejskich crossoverów. Stylowe nadwozie, niezłe wnętrze i skuteczny napęd na cztery koła przeszczepiony z Jeepa sprawiają, że auto wybija się ponad średnią swojego segmentu. Choć pierwsze próby wykorzystania 500 do rozszerzenia linii modelowej ciężko uznać za sukces, drugie podejście bez wątpienia nim jest. W końcu najważniejsze jest to, aby na błędach czegoś się nauczyć.
Zobacz również: Volvo XC40 T3 - idealne do miasta? Czy może za duże?
PLUSY:
Udana stylizacja nadwozia i wnętrza
Świetne fotele z szerokim zakresem regulacji
Przestronność i wysoka ergonomia kabiny
Zadowalająca dynamika i komfort jazdy
MINUSY:
Mocno przeciętny układ kierowniczy
Hałas silnika MultiJet
Mały bagażnik (szczególnie z kołem zapasowym)
Wysoka cena lepszych wersji
Ten artykuł ma 28 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze