Kwalifikacje do Grand Prix Meksyku 2015 - Rosberg po raz czwarty z rzędu

Nowy tor, nowa historia. Grand Prix Meksyku wraca do Formuły 1 z obiektem, który można ze względu na prędkość maksymalną porównać z włoską Monzą. Jutro zapowiada się ciekawy wyścig, ale przed nim rozegrano kwalifikacje. Jak przebiegły?

Kierowcą, którego nie zobaczyliśmy w sesji kwalifikacyjnej był Jenson Button. Brytyjczyk przez cały weekend ma problemy z jednostką napędową, a konkretnie z systemem ERS. Nawet nie wyjechał na tor, ale jutro powinien wystartować do wyścigu z ostatniej pozycji. A jak sobie poradził Fernando Alonso? No cóż, nie było najlepiej. Na obiekcie, gdzie preferowana jest duża prędkość maksymalna raczej nie miał szans na dobry rezultat z jednostką Hondy. Nie wyszedł z Q1 razem z Felipe Nasrem oraz Willem Stevensem i Alexandrem Rossim.

W drugiej części czasówki pech po raz kolejny dopadł Kimiego Räikkönena, który miał awarię hamulców, wykonał obrót i nie wykręcił czasu pozwalającego mu na przejście do Q3. Nie udało się to również Marcusowi Ericssonowi i kierowcom Lotusa. W samej końcówce Q2 z pierwszej dziesiątki wypadł również Carlos Sainz.

W Q1 pierwszą dziesiątkę zamknęli kierowcy Force India, od przyszłego roku być może Aston Martina. Lokalny bohater Sergio Perez zakwalifikował się z 9. czasem. Rewelacyjnie poradzili sobie chłopaki z Red Bulla – sprawdźcie różnicę pomiędzy nimi - i znów szybszy okazał się Daniil Kvyat, który jutro stanie na starcie obok trzeciego Sebastiana Vettela. O pole position walczyła dwójka Mercedesa. Ostatecznie po raz czwarty z rzędu szybszy okazał się Nico Rosberg. Szkoda tylko, że Niemiec nie potrafił żadnego z ostatnich pole position przekuć na zwycięstwo. Czy zrobi to jutro?