Kwalifikacje do Grand Prix Japonii 2015 - Nico Rosberg przypadkowym zwycięzcą?

Zdarza się, że zwycięzca czy to wyścigu czy kwalifikacji zostaje wyłoniony przypadkowo. W tegorocznym sezonie Formuły 1 takie przypadki zdarzają się Nico Rosbergowi i mamy wrażenie, że tylko w ten sposób jest w stanie odebrać kilka punktów Lewisowi Hamiltonowi. Tak było i tym razem.

No dobrze, nie możemy odmówić Nico szybkości w dzisiejszych kwalifikacjach, ale tak czy owak zwycięstwo być może zawdzięcza sytuacji jaka miała miejsce w ostatniej minucie sesji. Na trudnym dojściu do zakrętu Hairpin Daniil Kvyat złapał pobocze i uderzył dość mocno w barierę. Kierowcy nic się nie stało, ale sędziowie nauczeni sytuacją sprzed roku natychmiast przerwali jazdę wywieszając czerwoną flagę. Czasu do końca pozostało na tyle mało, że nie było sensu kontynuować kwalifikacji. Tym samym, Rosberg z najlepszym czasem zakwalifikował się na P1. Za nim Lewis Hamilton, z którym będzie walczył jutro o prowadzenie w pierwszym zakręcie.

Za Mercedesami ustawią się kierowcy Williamsa i Ferrari, na przemian. Tym razem Ferrari wróciło do swojego normalnego tempa, bez szału jak w Singapurze. Pozostała część stawki zakwalifikowała się mniej więcej zgodnie z całoroczną szybkością bolidów. Znów szkoda Maxa Verstappena, który podczas Q1 popełnił błąd, stanął w poprzek toru i nie mógł z niego zjechać. Oznaczało to koniec sesji dla Holendra.

Przed własną publicznością cudów nie zdziałał zespół McLaren-Honda. Choć Fernando Alonso wyszedł z Q1, to i tak zakwalifikował się dopiero na 15. pozycji. Miejmy nadzieję, że jutro kierowcy McLarena przynajmniej z niezawodnością nie będą mieli większych problemów.