Nissan Gripz Concept – trzeci etap rozwoju crossovera? [aktualizacja]

Nissan Gripz Concept – trzeci etap rozwoju crossovera? [aktualizacja]

Nissan Gripz Concept – trzeci etap rozwoju crossovera? [aktualizacja]
Marcin Łobodziński
15.09.2015 14:44, aktualizacja: 02.10.2022 09:28

Nissan w dziedzinie samochodów uterenowionych znów chce się znaleźć przed konkurencją prezentując koncepcyjny samochód o nazwie Gripz. Co może przynieść ta nowość?

Przypominamy, że współczesną koncepcję crossoverów pokazał światu Nissan. Gdy Qashqai debiutował na rynku, ludzie łapali się za głowę i łamali sobie język na nazwie, ale szybko okazało się, że Nissan wykonał szach, na którego nikt nie był gotowy. To był odważny ruch, bo rezygnacja z kompaktu na rzecz dziwnego wówczas crossovera była ryzykownym posunięciem. Z drugiej strony, Nissan nie miał wiele do stracenia. Po Almerze pojawiła się totalnie nudna i nieudana Tiida, która nie przyciągała klientów do salonów, a Qashqai zadziałał jak magnes. Inni producenci nagle zostali wyrwani ze snu, gdy Nissan pokazał im kierunek, w jakim należy iść. Szybko zareagowali Japończycy, ale zanim Niemcy pokazali swoje auta, Nissan już nie nadążał z dostarczaniem aut klientom. Kolejne generacje Qashqaia tylko upewniły nas w przekonaniu, który segment jest obecnie najmodniejszy.

Nissan Gripz Concept makes its global debut in Frankfurt

Juke to kolejny, wydaje się jeszcze bardziej ryzykowny krok. Średnio praktyczne dziwadło na szczudłach o stylistyce wyrażającej mętlik w głowie projektanta doskonale przyjęło się na rynku. Początkowo wiele osób twierdziło, że to jedno z najbrzydszych aut w historii motoryzacji, a dziś nikt nie wątpi w to, że to kolejny rewolucyjny model. Dał klientowi namiastkę auta sportowego w samochodzie wciąż dość praktycznym i funkcjonalnym.

Obraz

Taki raczej nie będzie Gripz – trzecie stadium crossovera – i o to właśnie chodzi. Nissan zamierza udowodnić, że klienci są gotowi na przyjęcie auta sportowego o charakterze terenówki, ale niekoniecznie z obszernym wnętrzem i dużym bagażnikiem. Gripz Concept jest wzorowany na rajdowym Datsunie 240Z, a pewne akcenty mają być czerpane z… kolarstwa! To pierwsze nas nie dziwi, bo przecież Juke był inspirowany modelem 370Z. „Stylistyka nadwozia pokazuje nowy, sportowy kierunek rozwoju koncepcji crossovera, zapowiadający wyjątkowe, niespotykane dotąd wrażenia z jazdy.” – czytamy w komunikacie prasowym. Czy Nissan ma zamiar produkować 3-drzwiowe auto sportowe z podniesionym zawieszeniem i wysokimi osiągami? Czy to będzie mało praktyczny, ale niezwykle porywający samochód na każdą drogę i każde warunki pogodowe? Wydaje się, że tak, choć Nissan zapowiada jednocześnie koszty eksploatacji na poziomie aut kompaktowych przy technologii samochodów luksusowych. I najważniejsze – czy to będzie kolejny hit Nissana?

Odpowiedź na te i inne pytania poznamy podczas salonu samochodowego we Frankfurcie, ale niespecjalnie chcemy dyskutować z producentem, który sprzedał już 2,5 miliona crossoverów.

[aktualizacja 15 września]

Po premierze Toyoty C-HR Concept swoje dzieło wreszcie przedstawia Nissan, prezentując model Gripz Concept. To współczesna wizja nowego kierunku rozwoju crossoverów, które mają być sportowymi maszynami na każde warunki. Gripz mimo wyraźnie sportowej sylwetki nawiązującej do rajdowego Nissana 240Z ma być w pełni funkcjonalnym crossoverem kompaktowym, mieszczącym cztery dorosłe osoby, pozwalającym na codzienną, normalną eksploatację, a w weekendy na szalone wypady w nieodkryte jeszcze rejony. Zdaniem konstruktorów Gripza, historyczny Nissan 240Z udowodnił, że frajda z jazdy wcale nie wiąże się z maksymalną przyczepnością i tej idei przyświecał projekt podwozia tego samochodu. Nie mniej jednak całe doświadczenia Nissana z napędem na cztery koła zostaną przeniesione do tego rewolucyjnego pojazdu. Ciekawe, czy auto zostanie zestrojone tak, by z łatwością pokonywać zakręty bokiem – szczerze wątpimy.

The Nissan Gripz Concept Car: A Radical Sports Crossover

Żadną ciekawostką nie jest źródło napędu Gripza. To oczywiście hybryda „Pure Drive e-Power” z technologią stosowaną już w produkcyjnym Nissanie LEAF. Jazda Gripzem ma być cicha, przyjemna i komfortowa, a przy tym ekonomiczna – tylko gdzie te emocje? Niestety nie znamy danych technicznych, mocy, nawet masy pojazdu. Znamy jedynie rozmiary nadwozia, które ma długość 4100 mm, szerokość 1890 mm oraz wysokość 1500 mm przy rozstawie osi równym 2580 mm.

Jak wspomina Nissan, przy tworzeniu tego samochodu inspiracją było kolarstwo szosowe. Widzicie gdzieś jakikolwiek nawiązania? Okazuje się, że są to pięcioramienne felgi o średnicy 22 cali z wąskimi oponami Bridgestone. Nadwozie samochodu zostało zaprojektowane w Europie, natomiast za wnętrze odpowiedzialny był zespół specjalistów z Japonii i tu już wyraźnie widać rowerowe akcenty, a są to nieosłonięte wzmocnienia rurowe, głębokie kubełkowe fotele, koło kierownicy mające przypominać obręcz koła roweru, pedały oczywiście pedały z kolarzówki, a uchwyty drzwi oraz podłokietnik są odniesieniem do rowerowego siodełka. To, co my sami zauważamy to prostota wnętrza przypominająca nam koncepcyjnego Nissana Sway.

Introducing the Nissan Gripz Concept, a Radical Sports Crossover

Nie wiadomo jeszcze w jak dużym stopniu rozwiązania przedstawione w modelu koncepcyjnym przełożą się na rzeczywisty wygląd kolejnej generacji crossoverów Nissana. Jesteśmy jednak ciekawi reakcji publiczności, która będzie miała okazję zapoznać się z naszą propozycją podczas Salonu Samochodowego we Frankfurcie. – powiedział Shiro Nakamura, starszy wiceprezes i główny projektant marki.

My z niecierpliwością czekamy na crossovera, który będzie się prowadził jak Nissan 240Z, będzie lekki jak wyścigowy rower szosowy i w dodatku tani w eksploatacji.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)