Lexus NX200t - test, opinia, spalanie, cena

Lexus wprowadzając na rynek nowe modele stara się zerwać ze stereotypem droższej Toyoty dla starszych odbiorców i chce budować swój wizerunek zupełnie inaczej niż dotychczas. Jego telewizyjne reklamy przypominające wizualizacje VJ-ów przeładowane są emocjami i tętniącym do elektronicznej muzyki dynamizmem. W rytm nowej strategii układają się też najnowsze auta tej marki, a pośród nich debiutujący całkiem niedawno NX. Jeden z najodważniejszych i zarazem najładniejszych crossoverów premium ostatnich lat.

Nowy Lexus NX to jeden z najciekawszych stylistycznie crossoverów dostępnych na polskim rynku. (fot. Rafał Warecki)
Ten artykuł ma 2 strony:

Lexus NX200t — test, opinia
Premiera koncepcyjnego LF-NX w 2013 roku wraz z późniejszym oświadczeniem o wdrożeniu do produkcji auta zbliżonego do kontrowersyjnego prototypu wywołała niemałe poruszenie. Paul Van der Burgh – szef Lexusa na Europę nie kłamał. Pół roku później świat ujrzał produkcyjną wersję NX, która mimo ogładzenia miała wiele wspólnego z pierwotnym pomysłem. Produkcja ruszyła mimo skomplikowanych elementów oświetlenia, które wymagały zaawansowanych procesów technologicznych. Mocne przetłoczenia części poszycia również w dużej mierze zostały, jawiąc się jako koszmar blacharzy. Lexus musiał podjąć wyzwanie, aby utrzeć nosa m.in. Infiniti, które w swoim czasie w wyższym segmencie poruszyło rynek nonszalanckim i kontrowersyjnym FX, aktualnie sprzedawanym jako QX70. Nie trzeba było więc długo czekać, aby NX trafił do sprzedaży.
Odważna stylizacja robi wrażenie
Choć rzadko się to zdarza, Lexus NX na żywo prezentuje się tak samo dobrze jak na zdjęciach. Kanciaste przetłoczenia karoserii w połączeniu z ostrymi liniami reflektorów sprawiają, że samochód bardzo mocno wyróżnia się na tle swojego towarzystwa, czyli średniej wielkości SUV-ów z wyższej półki. Wysoka linia szyb jeszcze bardziej podkreśla muskulaturę nadwozia, przez którą auto wydaje się dużo większe i cięższe niż jest w rzeczywistości.
Wnętrze z kokpitem wysuniętym w stronę kierowcy również zaprojektowano z pomysłem na wzór chociażby nowego modelu IS. Na desce rozdzielczej dzieje się tyle, że na pewno nie można określić jej mianem nudnej. Mimo sporej liczby przycisków obsługa urządzeń pokładowych jest intuicyjna, a wszystko za sprawą świetnego kontrolera dotykowego przypominającego komputerowy touchpad, szkoda tylko, że nie odczytuje on kreślonych palcem symboli i liter, a pełni jedynie funkcję myszki. Ponadto czasem zdarzy mu się zamyślić i przywiesić.
Kierowcę otacza też wiele innych nowoczesnych gadżetów. Oprócz rozbudowanych systemów bezpieczeństwa coraz częściej spotykanych w tej klasie aut warto wymienić m.in. indukcyjną ładowarkę do telefonu komórkowego wbudowaną w wygodny schowek blisko gniazd USB, rozbudowany system kamer do parkowania z widokiem z lotu ptaka czy w pełni elektrycznie regulowaną i składaną tylną kanapę. W najbogatszej wersji Prestige na pokładzie praktycznie nie brakuje niczego.
Do wykończenia kabiny zastosowano przyjemną w dotyku skórę, drewniane aplikacje i sporo lakierowanego plastiku. Niestety ten ostatni, podobnie jak we współczesnych Toyotach nie sprawia najlepszego wrażenia, szczególnie srebrne profile w środkowej części kokpitu. Poza tym staranność spasowania elementów czy pokryć tapicerskich nie wzbudza zastrzeżeń, a całość prezentuje się ładnie, nowocześnie i ekskluzywnie. Miejsca jest pod dostatkiem w obydwu rzędach, a zarówno przednie fotele, jak i tylna kanapa są wygodne i nie zmęczą nawet podczas dłuższej podróży. Problemem w turystyce może być jedynie niezbyt duży bagażnik z niewielką wysokością od podłogi do półki maskującej i wysokim progiem załadunku.
Komfort i niezła dynamika w standardzie
Prezentowana wersja NX200t to pierwsze auto Lexusa z turbodoładowanym motorem benzynowym. Silnik zapewnia dobrą dynamikę podróży od okolic 3000 obr./min. a im wyższe obroty tym lepiej spełnia pokładane w nim oczekiwania. Moc 238 KM dostępnych od 4800 obr./min. wystarcza do podróżowania nawet z wysokimi prędkościami i auta nie trzeba zbyt długo namawiać do ich rozwijania. Producent zablokował jednak prędkość maksymalną na poziomie 200 km/h, a dodatkowo automatyczna skrzynia biegów jest dość krótka i ma tylko sześć przełożeń.
Efektem jest 2500 obr./min. przy 140 km/h na ostatnim biegu. Skutkuje to zużyciem paliwa przekraczającym 10 l/100 km, w trybie Eco przy bardzo delikatnym obchodzeniu się z pedałem przyspieszenia i nie przekraczając 120 km/h można zejść do okolic 8,5 l/100 km.
Zobacz również: Ford Transit Custom Nugget Plus - przez weekend byłem królem kempingu
Automatyczna skrzynia biegów wsadzona do NX200t ma już swoje lata i przydałoby się na jej miejscu zamontować coś nowszego, ale całkiem nieźle radzi sobie silnikiem. Podczas normalnej jazdy zachowuje się spokojnie, a żonglerka biegami jest niemal niewyczuwalna. Kiedy trzeba gwałtownie przyspieszyć niestety nie jest już tak dobrze.
Zwlekanie z redukcją po gwałtownym wciśnięciu gazu w trybie Normal jest poniżej oczekiwań stawianych współczesnym, hydrokinetycznym konstrukcjom. Z wynikiem liczonym w sekundach można poczuć się jak we wczesnych latach 90. Na szczęście czas ten ulega wielokrotnemu skróceniu w trybie Sport, w którym skrzynia dużo szybciej reaguje na polecenia kierowcy przerzucając biegi, a sama operacja zaczyna się również z wyższych obrotów. Przekładnia pracuje stanowczo i lubi trzymać silnik na obrotach, które nawet przy czterocylindrowym silniku o beznamiętnym brzmieniu dzięki świetnemu wyciszeniu kabiny nie przeszkadzają.

Cisza i wysoki komfort sprawiają, że jedynym ograniczeniem stają się przepisy ruchu drogowego. Nawijanie na koła kolejnych kilometrów to czysta przyjemność, kilkaset kilometrów trasy mija szybko, a dzięki miękkim i dobrze wyprofilowanym fotelom oraz wygodnej pozycji za kierownicą podróż działa wręcz odprężająco. Układ skrętu stawia na wieńcu w poszczególnych trybach jazdy niemal idealnie dobrany opór będąc przy tym wystarczająco precyzyjnym – szczególnie w trybie Sport. Podobnie ma się sprawa układu hamulcowego, który pod względem skuteczności plasuje się gdzieś pomiędzy konkurencją, ale przyjemnie i proporcjonalnie rozwija opóźnienie na kołach nie wymagając od kierowcy ani chwili przyzwyczajenia.
Zawieszenie zestrojono niemal idealnie w punkt, tak jak powinno pracować w średniej wielkości crossoverze zaliczanym do klasy premium. Skutecznie separuje kabinę od mniejszych i średnich drgań przenosząc na nią tylko delikatne, leniwe kołysanie. Nieduże obręcze kół w połączeniu z oponami o wysokim profilu jeszcze bardziej potęgują komfort jazdy. Nieco gorzej jest jednak na większych nierównościach, ponieważ auto przestaje być już tak wygodne i nie jest w stanie wygasić dużych wymuszeń dopuszczając do przeniesienia się ich na nadwozie.
Niezależnie od stanu nawierzchni Lexus NX wyposażony w inteligentnie rozdzielany napęd na wszystkie koła porusza się po niej bez oznak nerwowości. Moment obrotowy między przednią i tylną osią może być przenoszony w proporcjach do 50:50, taki podział można również zablokować za pomocą przycisku kiedy spodziewamy się przejazdu przez trudniejsze podłoże, jednak nie należy spodziewać się tutaj zbyt dużej dzielności terenowej. Duży prześwit i nieźle pracujący napęd na wszystkie koła pozwolą bezstresowo przejechać przez śnieg, błoto czy piasek, jednak przy poważniejszych planach związnych z bezdrożami należy pamiętać o kiepskiej geometrii, szczególnie przez długi przedni zwis. Mimo wszystko system AWD wart jest dopłaty 6200 zł przy tańszych wersjach wyposażeniowych, przy droższych jest w standardzie.
Lexus wprowadzając na rynek odważny model NX zrobił kolejny duży krok w stronę zmiany wizerunku marki, a jednocześnie wszedł do coraz bardziej popularnego segmentu, w którym do tej pory brakowało mu przedstawiciela. NX to świeże auto, które rewelacyjnie wygląda w środku i na zewnątrz oraz całkiem nieźle jeździ zachowując przy tym wysoki komfort. Patrząc na konserwatywną konkurencję w postaci BMW X3, przestarzałe Audi Q5 oraz Infinti QX50 jedynie zaprezentowany niedawno Mercedes GLC ma tak naprawdę równe szanse. Jednak i tak na końcu zawsze decydują klienci.

PLUSY:
Świetny wygląd nadwozia
Niezła jakość wykończenia wnętrza (poza srebrnymi plastikami)
Nowinki technologiczne na pokładzie
Wysoki komfort jazdy
Niezła dynamika
Minusy:
Skrzynia biegów, która daje radę tylko w trybie Sport
Mały bagażnik
Ogólna ocena samochodu: 8/10
Lexus NX200t — galeria


Polecane przez autora:
- Porsche Panamera 4 E-Hybrid - luksusowa hybryda podszyta sportowym duchem
- Ford Ranger vs. Mitsubishi L200 - zdjęcia
- Lexus GS F V8 5.0 (2016) - galeria zdjęć
Ten artykuł ma 35 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze