Wskazywanie kierującego, którego złapał fotoradar po raz kolejny do Trybunału Konstytucyjnego

Wskazywanie kierującego, którego złapał fotoradar po raz kolejny do Trybunału Konstytucyjnego

Wskazywanie kierującego, którego złapał fotoradar po raz kolejny do Trybunału Konstytucyjnego
Marcin Łobodziński
14.07.2015 08:19, aktualizacja: 02.10.2022 09:49

Prokurator Generalny zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego przepis pozwalający nałożyć grzywnę na właściciela pojazdu jeżeli ten nie wskaże sprawcy wykroczenia drogowego. Chodzi oczywiście o wykroczenia zarejestrowane przez automatyczny system nadzoru nad ruchem drogowym.

Co ciekawe, nie jest to pierwszy spór w tej sprawie i nie pierwszy raz Trybunał Konstytucyjny będzie badał art. 96 § 3 kodeksu wykroczeń, który mówi, że „karze grzywny podlega ten, kto wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie”. 12 marca 2014 roku Trybunał orzekł, że zapis ten jest zgodny z konstytucją. Uzasadnieniem wyroku było m. in. to, że brak sankcji w tym zakresie „…skutkowałby nieuchronnie, powszechnym ignorowaniem obowiązku wskazania komu właściciel/posiadacz powierzył samochód czy motocykl do kierowania (użycia) w oznaczonym czasie. Przepis ten stałby się martwą literą prawa. W konsekwencji system automatycznej kontroli prędkości pojazdów nie spełniłby zakładanego prokonstytucyjnego celu, to jest stanowczej, prawnej zachęty do przestrzegania ograniczeń prędkości i tym samym redukcji liczby poważnych wypadków drogowych oraz liczby ich ofiar.” Ponadto Trybunał stwierdził, że grzywna jest „najmniej uciążliwym środkiem prowadzącym do zapewnienia ochrony życia i zdrowia osób uczestniczących w ruchu drogowym w naszym kraju.”

Tymczasem Prokurator Generalny jest innego zdania i twierdzi, że służby nie mogą żądać od kierowcy udowodnienia własnej niewinności. Przepis ten łamie zasadę domniemania niewinności, o czym mówi art. 42 ust.3 „Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu.” Inna sprawa, że w przypadku niewskazania sprawcy, nałożenie na właściciela pojazdu mandatu nie jest „…środkiem prowadzącym do zapewnienia ochrony życia i zdrowia osób uczestniczących w ruchu drogowym w naszym kraju.” Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie poznamy 22 lipca br.

Warto jeszcze przypomnieć, że rząd pracuje nad zmianą przepisów na takie, które obligatoryjnie karałyby właściciela pojazdu grzywną za wykroczenie, chyba, że właściciel udowodniłby, że pojazdem kierowała inna osoba. To oczywiste, że taki zapis w prawie jest niekonstytucyjny, o czym przekonują nie tylko prawnicy, ale również właściciele firm leasingowych oraz dilerzy, użyczający swoje samochody potencjalnym klientom w ramach jazd próbnych. Tymczasem autorzy tego pomysłu są zdania, że taki zapis jest konieczny by wreszcie ściągalność mandatów była na takim poziomie, jak być powinna. Jednocześnie za wykroczenia zarejestrowane przez fotoradary właściciel nie byłby ukarany punktami karnymi, co jak można się domyślić, nie jest już nawet formą kary, a jedynie zapłatą za zdarzenie. Zdaniem Włodzimierza Zientarskiego pomysł ten jest dobry i rozwiązałby temat uchylania się od odpowiedzialności i kombinowania, ponieważ właściciel zapłaciłby mandat, a jeżeli byłby w stanie (np. szef floty samochodowej) odebrałby od kierującego należność. Pozostaje tylko pytanie, czy mamy do czynienia jeszcze z prawem czy już z kolejnym podatkiem i kto ma być ukarany, sprawca wykroczenia czy ktokolwiek, byle zgadzała się kasa?

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)